NHL: Wielki pościg o dziką kartę (WIDEO)
Hokeiści Ottawa Senators pokonali przed własną publicznością San Jose Sharks 5:2 i kosztem Boston Bruins awansowali na ósme miejsce w Konferencji Wschodniej, ostatnie premiowane dziką kartą.
Jeszcze na początku lutego przewaga "Niedźwiadków" wynosiła czternaście punktów. Za sprawą niesamowitego Andrewa Hammonda oraz świetnie grającej ofensywy ekipa ze stolicy Kanady od 10 lutego przegrała zaledwie cztery spotkania, tylko w dwóch nie zdobyła żadnego punktu. Czy pościg za dziką kartą "Senatorowie" będą mogli zaliczyć do udanych okaże się dopiero za miesiąc, jednak jeśli pozostaną w aktualnej formie to z awansem do fazy mistrzowskiej nie powinno być najmniejszych problemów.
Hammond, który nie przegrał jeszcze żadnego meczu w regulaminowym czasie gry, zaliczył wczoraj 29 udanych interwencji. 27-letni debiutant pobił już jeden rekord ligi, teraz jest o krok od wyrównania kolejnego. W sezonie 1996/1997 grający w barwach Pittsburgh Penguins Patrick Lalime w szesnastu kolejnych starciach zdobywał z drużyną chociaż punkt. Bramkarz Senators dotychczas zanotował przynajmniej jedno "oczko" w piętnastu spotkaniach. Po wczorajszym meczu nawet trener przeciwnego zespołu Todd McLellan zwrócił uwagę na grę golkipera Sens: - Hammond pobudził ich do życia i dał im energię. Myślę, że to, co się teraz dzieje jest świetne dla tej drużyny, tego miasta i fanów Senators na całym świecie. Zrobiliśmy dziś, co mogliśmy, ale to nie było wystarczająco.
Minionej nocy hokeiści Sharks pokonali 27-letniego Kanadyjczyka dwukrotnie. Bramki Joe'a Pavelskiego oraz Chrisa Tierneya padły w drugiej odsłonie meczu. Na drugą przerwę "Rekiny" zjeżdżały z przewagą jednego gola. Senators nie zamierzali odpuszczać i na trzecią tercję wyjechali w pełni zmotywowani. Ostatnie dwadzieścia minut należało do ofensywy kanadyjskiej ekipy. Trafienia zanotowali Alex Chiasson, Jean-Gabriel Pageau oraz Mika Zibanejad, dla którego był to drugi celny strzał w tym starciu. Wynik domknął Mike Hoffman posyłając krążek do pustej bramki na niecałe dwie minuty przed końcową syreną.
Podczas gdy na taflę lecą hamburgery, a Senators triumfują kolejne zwycięstwa, z lodowiska zjeżdżają przegrani. Kalifornijskie "Rekiny" są w znacznie gorszej sytuacji, podopieczni McLellana powoli żegnają się z walką o Puchar Stanleya. Z 78. punktami zajmują dopiero dwunaste miejsce na Zachodzie i do ósmych Winnipeg Jets brakuje im aż dziesięciu "oczek".
Ottawa Senators - San Jose Sharks 5:2 (1:0, 0:2, 4:0)
1:0 Zibanejad - Hoffman, Ryan (14:09)
1:1 Pavelski - Burns, Marleau (32:47,5/4)
1:2 Tierney - Wingels, Nieto (33:17)
2:2 Zibanejad - Ryan, Hoffman (42:19)
3:2 Chaisson - Stone, Ceci (52:11)
4:2 Pageau - Karlsson (53:23)
5:2 Hoffman - Legwand, Ryan (58:37)
Minuty karne: 2-2.
Strzały na bramkę: 37-31.
Pięciomeczową wyjazdową serię świetnie rozpoczęli Los Angeles Kings. Obrońcy mistrzowskiego tytułu pokonali w Prudential Center New Jersey Devils 3:1. Przy wszystkich bramkach ze strony kalifornijskiej drużyny swój udział miał Anže Kopitar. 27-letni Słoweniec zanotował dwie asysty w pierwszej tercji, a w ostatniej odsłonie dołożył trafienie. Miejsce kontuzjowanegna Jaretta Stolla zajął Mike Richards. Były kapitan Flyers, który kilka tygodni temu został odesłany do afiliacyjnej drużyny Kings - Manchester Monarchs dostał kolejną szansę od klubu z "Miasta Aniołów". 30-latek był niemal niewidoczny, na lodzie spędził 11 minut, w kategorii "plus/minus" zanotował -1.
Kings, pomimo wygranej nie zdołali awansować w tabeli, gdyż w tym samym czasie punkty zdobyli hokeiści Calgary Flames. "Płomienie" poradziły sobie z Colorado Avalanche 3:2 i utrzymały trzecią pozycję w Dywizji Pacyfiku. Bramki dla kanadyjskiej drużyny zdobyli David Jones, Jiri Hudler oraz Lance Bouma. Trafienia dla gości zanotowali Alex Tanguay oraz Gabriel Landeskog.
Pierwszy raz od trzynastu lat nie wyprzedano wszystkich biletów na mecz Toronto Maple Leafs. Na trybunach w Air Canada Centre zasiadło 18.366 kibiców, jest to najsłabszy wynik od czasu otwarcia hali. "Klonowe Liście", pomimo braków na trybunach, rozegrały dobry mecz. Hokeiści Minnesota Wild musieli sporo się namęczyć, żeby wyrwać komplet punktów. Ostatecznie, pomimo świetnej postawy drużyna z Toronto uległa "Dzikim" 2:1. Dla zespołu z St. Paul było to dziewiąte z rzędu zwycięstwo na wyjeździe.
Chicago Blackhawks bez problemów pokonali wczoraj na wyjeździe Carolina Hurricanes 3:1, była to okrągła 750. wygrana Joela Quenneville. Trener "Q" na liście najlepszych szkoleniowców ligi zajmuje trzecie miejsce za Scottym Bowmanem i Alem Arbourem. Kolejny świetny mecz rozegrał Corey Crawford, bramkarz "Jastrzębi" zanotował 43 udane interwencje. Przy jednej z bramek Andrewa Shawa asystę zaliczył Jonathan Toews. Dla kapitana Hawks był to 500. punkt w karierze.
Wyniki i skróty wszystkich wczorajszych spotkań znajdziecie tutaj.
Komentarze