Kto w kolejce po puchar?
Jeśli kierować się wskazaniami gier przedsezonowych, to maluje nam się interesujący obrazek. Otóż najlepszymi w swoich dywizjach okazały się: na wschodzie Boston i Waszyngton, na zachodzie: Edmonton oraz Dallas.
W tym zestawieniu na pewno nie dziwi obecność bostońskiego zespołu. Tym bardziej, że kierownictwo odpowiedzialne za zarządzanie zawodnikami nie próżnowało podczas wakacji. Co prawda ze składu odeszły tak znane nazwiska, jak Jaromir Jagr, Tyler Seguin czy Natan Horton, ale równocześnie ściągnięte zostały posiłki. Wskutek tego ławka zespołu poszerzyła się m.in. o Jarome'a Iginlę i Loui'ego Erikssona. Szczególnie ten ostatni, znajdujący się w szczycie formy, może okazać się kluczowym zawodnikiem.
Zaskoczeniem jest obecność Dallas Stars. Oczywiście, mecze przedsezonowe wyszły im nadspodziewanie dobrze, jednak, nie ma się co czarować – na mistrzowskie pierścienie nie mają większych szans. Co więcej, najpewniej powtórzy się schemat z ostatnich lat, kiedy do ostatnich meczów będą walczyć o wejście do play-off. Być może dodani podczas wakacyjnej przerwy do składu Tyler Seguin, Sergiej Gonchar, Rich Peverley i Shawn Horcoff pomogą w osiągnięciu dobrego wyniku, jednak nie na tyle, by móc z sukcesem powalczyć o puchar.
Trzecim z wymienionych zespołów jest Edmonton Oilers. Przez wielu ten kanadyjski zespół już od kilku sezonów wymieniany jest jako realny kandydat, jeśli nie do mistrzostwa, to do walki w play-off. W tym sezonie jednak pod wielkim znakiem zapytania jest kondycja głównych strzelców "Nafciarzy". Ryan Nugent-Hopkins oraz Sam Gagner nowy sezon rozpoczną lecząc kontuzje, a i po powrocie, samo „wejście w grę” zajmie im trochę czasu.
Czy szansę na mistrzostwo ma drużyna ze stolicy? Może i nie są wymieniani jednym tchem wśród faworytów, ale nowy nabytek w postaci Michaiła Hrabauskiego doda zespołowi sporo głębi i wszechstronności. A jeśli Aleksandr Owieczkin wraz z Niklasem Backstromem będą grali jak dwa, trzy, czy cztery sezony temu, to śmiało możemy mówić o Waszyngtonie, jako o zespole, z którym należy się liczyć.
Komentarze