Hurricanes wciąż gorsi od Lightning (+VIDEO)
Zespół Carolina Hurricanes zaczął nowy sezon NHL tak, jak skończył poprzedni - od meczu z Tampa Bay Lightning. Sześć miesięcy minęło, a różnica w poziomie gry obu drużyn pozostała taka sama.
9 kwietnia w RBC Center "Błyskawica" pokonała "Huragany" 6:2, co odebrało ekipie z Raleigh szanse na awans do play-offów. Wczoraj w tej samej hali sezon, w którym podopieczni Paula Maurice'a chcą wrócić do rozgrywek posezonowych, zaczął się od ich porażki 1:5. Pierwsza tercja nie wskazywała na taki obrót wydarzeń, bo w 9. minucie najlepszy debiutant ubiegłego sezonu, Jeff Skinner dał gospodarzom prowadzenie, a w całej tej odsłonie "Canes" mieli wyraźną przewagę i strzelali 16 razy. Fakt, że po 20 minutach Lightning nie przegrywali wyżej drużyna Guy Bouchera zawdzięczała głównie świetnej postawie Dwayne'a Rolosona, który w 2006 roku grając w Edmonton Oilers z powodu kontuzji na meczu numer 1 zakończył swój udział w finale Pucharu Stanleya przeciwko "Canes".
- Myślę, że mieliśmy sporo szczęścia, że po pierwszej tercji przegrywaliśmy tylko jednym golem - powiedział po spotkaniu Martin St. Louis. - To był ich mecz otwarcia sezonu przed własną publicznością, a my w poprzednim sezonie wyrzuciliśmy ich z play-offów, więc w powietrzu było dużo emocji. St. Louis był tym, który najlepiej wykorzystał fakt, że jego drużyna nie straciła więcej goli. W drugiej tercji najpierw doprowadził do wyrównania, a później asystował przy golu Vincenta Lecavaliera, który z powietrza dobił strzał Stevena Stamkosa w przewadze. W trzeciej odsłonie Steve Downie, Adam Hall i Ryan Malone dołożyli kolejne bramki i przypieczętowali sukces finalistów Konferencji Wschodniej 2010.
Gracze Hurricanes po spotkaniu byli bardzo rozczarowani swoją postawą zwłaszcza w trzeciej, przegranej 0:3 tercji. - W dwóch pierwszych tercjach pracowaliśmy bardzo ciężko. Oni po prostu wykorzystali wtedy te nieliczne okazje, na które im pozwoliliśmy, ale nie graliśmy źle. Tym bardziej szkoda, że po takich 40 minutach mogliśmy zagrać tak słabo w trzeciej tercji - powiedział po meczu Skinner. Jego zespół dziś zagra w Waszyngtonie z tamtejszymi Capitals. Lightning zmierzą się w Bostonie z aktualnymi mistrzami NHL, Bruins w rewanżu za dramatyczną rywalizację w wiosennym finale Konferencji Wschodniej NHL.
Carolina Hurricanes - Tampa Bay Lightning 1:5 (1:0, 0:2, 0:3)
1:0 Skinner - Gleason - Ruutu 08:07
1:1 St. Louis - Stamkos 25:19
1:2 Lecavalier - Stamkos - St. Louis 37:50 PP2
1:3 Downie - Bergeron - Shannon 52:22 PP
1:4 Hall - Thompson - Jones 52:32
1:5 Malone - Purcell - Brewer 56:58
Strzały: 33-34.
Minuty kar: 12-10.
Widzów: 18 680.
W Helsinkach Buffalo Sabres pokonali 4:1 Anaheim Ducks. Świetny mecz rozegrał austriacki napastnik ekipy Lindy'ego Ruffa, Thomas Vanek, który strzelił dwa gole i raz asystował. Bramkę i dwie asysty na klubową inaugurację sezonu uzyskał nowy kapitan Jason Pominville, a na listę strzelców w swojej ojczyźnie wpisał się także Fin Ville Leino. 29 strzałów rywali obronił z kolei Ryan Miller. Sabres wygrali, choć w trzeciej tercji nie oddali ani jednego strzału na bramkę Jonasa Hillera.
Z kolei w drugim wczorajszym spotkaniu rozgrywanym w Europie, w sztokholmskim "Globen" Los Angeles Kings wygrali po dogrywce 3:2 z New York Rangers. Zwycięskiego gola zdobył w ostatniej minucie dodatkowego czasu podczas gry w przewadze Jack Johnson. Wcześniej trafił Anže Kopitar, a Mike Richards doprowadził do dogrywki zdobywając swoją pierwszą oficjalną bramkę w nowych barwach po przeprowadzce z Philadelphia Flyers.
Już 5:0 prowadzili Detroit Red Wings z Ottawa Senators we wczorajszym spotkaniu w Joe Louis Arena. Choć w trzeciej tercji goście zdobyli trzy bramki to "Czerwone Skrzydła" cieszyły się ze zwycięstwa w swoim pierwszym meczu sezonu 2011-12. Przy nieco słabszej postawie największych ofensywnych gwiazd Red Wings, ciężar gry wzięły na siebie trzecia i czwarta formacja. Cory Emmerton, dla którego był to trzeci mecz w NHL strzelił gola i asystował, a trafiali także Todd Bertuzzi, Nicklas Lidström, Jiří Hudler i Ian White. Dla Senators, których prowadzi debiutujący w roli pierwszego trenera w NHL Paul McLean dwa gole zdobył Milan Michálek. Przed meczem odbyła się ceremonia upamiętniająca związane kiedyś z klubem z Detroit ofiary wrześniowej katastrofy samolotu pod Jarosławiem - Rusłana Saleja grającego w Red Wings w zeszłym sezonie, Stefana Liva wybranego przez nich w Drafcie oraz byłego asystenta trenera, Brada McCrimmona.
W Columbus tamtejsi Blue Jackets ulegli 2:3 Nashville Predators. Ryan Suter strzelił gola i asystował, 22-letni Craig Smith zdobył bramkę w swoim debiucie w NHL, a zwycięstwo dał drużynie Barry'ego Trotza Matt Halischuk. Pierwszą gwiazdą meczu wybrano jednak fińskiego bramkarza "Preds", Pekkę Rinne, który obronił 32 strzały rywali, mimo że dzień wcześniej opuścił trening z powodu grypy żołądkowej. Dla Blue Jackets gola i asystę zanotował Rick Nash, a pozyskany z Philadelphia Flyers Jeff Carter asystował przy obu trafieniach i wygrał aż 24 z 31 wznowień.
Od zwycięstwa rozpoczął sezon prowadzony przez debiutującego w roli trenera w NHL Glena Gulutzana zespół Dallas Stars, który pokonał przed własną publicznością 2:1 Chicago Blackhawks. Bramki zdobyli Alex Goligoski i Jamie Benn, a Kari Lehtonen obronił 37 strzałów. Szansę na "shutout" fiński bramkarz stracił na 14 sekund przed końcem spotkania, gdy pokonał go Nick Leddy. W 46. minucie potrzebna była krótka przerwa w grze po ataku Jamie'ego Benna na Niklasa Hjalmarssona, który spowodował pęknięcie plexiglasowej osłony. Glen Gulutzan jest pierwszym od przeniesienia klubu do Dallas trenerem Stars, który wygrał w swoim debiucie w roli pierwszego szkoleniowca.
WYNIKI
Atak Jamie'ego Benna na Niklasa Hjalmarssona
Komentarze