"Kapitan Kanada" wraca do Edmonton
Jeden z najbardziej utytułowanych na arenie międzynarodowej kanadyjskich hokeistów ostatnich lat dostał to, czego chciał. Po ponad 4 latach przerwy Ryan Smyth znów jest graczem Edmonton Oilers.
Klub Los Angeles Kings, w którym "Kapitan Kanada" występował ostatnio oddał skrzydłowego do drużyny z Edmonton w wymianie w zamian za Colina Frasera i wybór w siódmej rundzie przyszłorocznego Draftu. W ten sposób generalny menedżer "Królów", Dean Lombardi spełnił prośbę Smytha, który wnioskował o transfer powołując się na swoją sytuację rodzinną. Udało się za drugim razem, bowiem przy pierwszej próbie klub z Los Angeles nie zgodził się na pozyskanie w zamian za Smytha Gilberta Brulé'a, ze względu na kłopoty zdrowotne tego ostatniego.
Ryan Smyth, który do NHL został wybrany z numerem 6 Draftu 1994 właśnie przez Edmonton Oilers, wraca do klubu, w którym występował łącznie w dwunastu sezonach i dla którego rozegrał w NHL 770 spotkań, zdobywając 549 punktów. W 2007 roku ówczesny alternatywny kapitan "Nafciarzy" przeniósł się do New York Islanders. Później występował jeszcze w barwach Colorado Avalanche, nim trafił do Los Angeles. Łącznie w swojej karierze w NHL rozegrał dotąd 1 069 spotkań, w których strzelił 355 goli i uzyskał 405 asyst. W ostatnim sezonie zdobył 47 punktów w 82 meczach rozgrywek zasadniczych i dołożył 5 "oczek" w 6 spotkaniach play-offów.
Smyth nigdy w swojej karierze nie zdobył Pucharu Stanleya. Najbliżej był w 2006 roku, gdy Oilers w siedmiu meczach przegrali finał NHL z Carolina Hurricanes. Więcej sukcesów osiągnął na arenie międzynarodowej, na której z reprezentacją Kanady wywalczył wszystkie najważniejsze trofea. W 2002 roku zdobył "złoto" Igrzysk Olimpijskich w Salt Lake City, w 2003 i 2004 był mistrzem, a w 2005 wicemistrzem świata. Wygrał także Puchar Świata 2004 oraz Mistrzostwa Świata do lat 20 (1995).
Reprezentował Kanadę na ośmiu turniejach z cyklu Mistrzostw Świata, sześciokrotnie będąc kapitanem drużyny narodowej, co dało mu przydomek "Captain Canada". Nikt nie był kapitanem Kanady na MŚ częściej i nikt nie rozegrał w jej barwach więcej meczów na tej imprezie (60).
Podczas, gdy Smyth bardzo chciał wrócić do Edmonton, a klub z Alberty był zainteresowany 35-letnim graczem, który ma dać młodej drużynie niezbędne doświadczenie, Kings z radością powitają pozbycie się kontraktu skrzydłowego. Według nieoficjalnych informacji Dean Lombardi był gotów oddać Smytha nawet za sam wybór w siódmej rundzie Draftu, ale na to nie zgodziły się władze Oilers, które chciały przed pozyskaniem drogiego gracza "zrzucić" część sumy wynagrodzeń dla zawodników.
Do "salary cap" wlicza się bowiem 6,25 mln. dolarów z zarobków Smytha. To najwyższa suma wśród wszystkich obecnych zawodników drużyny Edmonton Oilers. Aktualny kontrakt nowego nabytku "Nafciarzy" wygasa w przyszłym roku. Jeśli władze Oilers zechcą podpisać nowy, z pewnością będą mogły zaproponować 36-letniemu wówczas zawodnikowi dużo niższą sumę.
Colin Fraser, którego Los Angeles Kings otrzymali w zamian także kończy kontrakt za rok, ale zarobi tylko 825 tysięcy dolarów. Znany z twardej gry napastnik w ubiegłym sezonie rozegrał dla Edmonton Oilers 67 spotkań, w których strzelił 3 gole, zaliczył 2 asysty i spędził 60 minut na ławce kar. Łącznie w NHL uzyskał 41 punktów w 224 meczach. Przed rokiem zdobył w barwach Chicago Blackhawks Puchar Stanleya, ale wystąpił wówczas zaledwie w 3 spotkaniach play-offów.
Komentarze