Wymarzony jubileusz Langenbrunnera
To od początku miał być wieczór Jamie'ego Langenbrunnera. Napastnik Dallas Stars strzelając swojego pierwszego gola od powrotu do klubu, w którym zdobył pierwszy Puchar Stanleya sprawił, że było tak do końca.
Langenbrunner, który 7 stycznia wrócił do Dallas Stars po prawie 8 sezonach spędzonych w New Jersey Devils rozegrał wczoraj przeciwko Los Angeles Kings swój mecz nr 1 000 w NHL i został jego bohaterem. W 37. minucie podczas gry "Gwiazd" w przewadze zmienił tor lotu krążka po zagraniu Brada Richardsa i dał swojej drużynie prowadzenie 2:1. Jak się okazało wystarczyło to do wygrania całego spotkania. To był pierwszy gol Langenbrunnera od powrotu do Dallas, a łącznie w karierze 35-letni skrzydłowy strzelił 233 gole i zaliczył 388 asyst. W historii NHL 260 zawodników rozegrało przynajmniej 1 000 spotkań, ale Langenbrunner jest dopiero 37. urodzonym w USA, któremu się to udało.
- To dla mnie coś ważnego i coś, o czym szczerze mówiąc nigdy nie marzyłem - powiedział zawodnik po spotkaniu. - Żeby osiągnąć taki wynik musisz zagrać w tej lidze 15 sezonów, a mnie nigdy nie wydawało się to możliwe. Niewiele brakowało, by wielki wieczór Langenbrunnera zepsuł później młodszy od niego o 12 lat obrońca Kings, Jack Johnson, który na 53 sekundy przed końcem mógł wyrównać z rzutu karnego. Kari Lehtonen okazał się jednak lepszy. Wcześniej "Królowie" prowadzili 1:0 dzięki uznanemu po analizie wideo w siedzibie ligi golowi Justina Williamsa. Nim Langenbrunner rozstrzygnął spotkanie wyrównał w przewadze Loui Eriksson. Dallas Stars mają 59 punktów i umocnili się na prowadzeniu w Dywizji Pacyfiku.
Gorzej wygląda sytuacja Kings. Podopieczni Terry'ego Murraya przegrali 8 z ostatnich 10 spotkań i spadli na ostatnie miejsce w tej samej dywizji oraz jedenaste w Konferencji Zachodniej. Wszystko to dotyczy zespołu, który na początku sezonu był nawet liderem całej ligi i mierzył w tych rozgrywkach bardzo wysoko. - Mamy młody zespół, który - mam nadzieję - nauczy się czegoś dzięki tej fatalnej serii - powiedział po meczu Murray. Jubileusz Jamie'ego Langenbrunnera przyćmił tylko trochę miejsze osiągnięcie jego kolegi z zespołu, Kārlisa Skrastiņša, który rozegrał mecz numer 800 w NHL. Wśród Łotyszy więcej spotkań w najlepszej lidze świata zagrał tylko Sandis Ozoliņš (875).
Dallas Stars - Los Angeles Kings 2:1 (0:1, 2:0, 0:0)
0:1 Williams - Kopitar 07:30
1:1 Eriksson - Richards - Ribeiro 31:38 PP
2:1 Langenbrunner - Richards - Benn 36:59 PP
Strzały: 27-24.
Minuty kar: 4-10.
Widzów: 14 163.
Boston Bruins rozgromili przed własną publicznością Carolina Hurricanes. To było słodko-gorzkie wczesne popołudnie bramkarza "Canes", Cama Warda, który rozegrał 310. mecz w barwach swojej drużyny i pobił klubowy rekord, ale wpuścił 2 z pierwszych 5 strzałów i zjechał z tafli. Zastępujący go Justin Peters nie był jednak wyraźnie lepszy. Na zawsze to spotkanie zapamięta z kolei Zdeno Chára, który jako czwarty obrońca w historii Bruins popisał się hat trickiem. Gola i asystę zaliczył Patrice Bergeron, a Tim Thomas zaliczył siódmy "shutout" w sezonie i jest pod tym względem liderem całej ligi. Amerykanin jest także najlepszy w skuteczności obron (94,4 %) oraz średniej wpuszczonych goli (1,82). Mark Recchi rozegrał mecz nr 1 616 w NHL, co daje mu samodzielne 7. miejsce w klasyfikacji wszech czasów.
W meczu dwóch najsłabszych drużyn Konferencji Wschodniej New Jersey Devils pokonali New York Islanders 5:2. Rod Pelley i Mattias Tedenby zaliczyli po golu i asyście, a Martin Brodeur broniąc 27 strzałów wygrał swój 610. mecz w NHL. "Diabły" zdobyły punkty w czterech ostatnich spotkaniach, z których wygrały 3, ale wierzyć w to, że unikną pierwszego od 1996 roku zakończenia sezonu na rozgrywkach zasadniczych mogą tylko liczący na cud. Do zajmujących 8. miejsce na Wschodzie Atlanta Thrashers zespół Jacquesa Lemaire'a traci aż 24 punkty.
Tak jak Jamie Langenbrunner, tak również Patrick Marleau rozegrał swój tysięczny mecz w NHL i w wieku 31 lat został trzecim najmłodszym graczem, który tego dokonał. Marleau strzelił gola w wygranym przez San Jose Sharks 4:2 meczu z Phoenix Coyotes. Bramkę i asystę uzyskali: Dany Heatley, a także Logan Couture i Joe Thornton, który trafił do pustej bramki rywali. Couture z 20 golami jest najlepszym snajperem "Rekinów" i najlepszym wśród debiutantów w całej lidze. San Jose Sharks wygrali swój drugi kolejny mecz po serii sześciu porażek. Dla Coyotes pierwszego gola w NHL zdobył 19-letni szwedzki obrońca, Oliver Ekman-Larsson.
Montréal Canadiens stracili w meczu z Calgary Flames przewagę czterech goli, ale zdołali wygrać po dogrywce 5:4. Było coś symbolicznego w tym, że w dniu, w którym w USA tradycyjnie obchodzono Dzień Martina Luthera Kinga w kanadyjskich "derbach" w dyscyplinie wciąż postrzeganej jako sport dla białych o wyniku przesądził strzelając pierwszego zwycięskiego gola w karierze ciemnoskóry P.K. Subban. Wcześniej 21-letni obrońca zaliczył też asystę, identyczny bilans uzyskał Michael Cammalleri, a gole dla "Habs" strzelili też Lars Eller, Andriej Kascicyn i Jeff Halpern. W obu drużynach w trakcie spotkania doszło do zmian bramkarzy. Miikkę Kiprusoffa (CGY) zastąpił Henrik Karlsson, a Alexa Aulda Carey Price.
Florida Panthers do 59. minuty prowadzili z Atlanta Thrashers 2:0, ale przegrali 2:3 po rzutach karnych. W odstępie 44 sekund Bryan Little i Chris Thorburn doprowadzili do dogrywki, a że ona nie przyniosła rezultatu o zwycięstwie przesądziły rzuty karne. W nich Little trafił po raz kolejny, a 2 punkty dał swojej drużynie 19-letni Aleksandr Burmistrow strzelający drugiego karnego w NHL. Thrashers przerwali serię czterech porażek, Panthers trzech zwycięstw. Bramkarz zespołu z Atlanty, Ondřej Pavelec obronił 38 strzałów z gry.
WYNIKI
TABELE
Komentarze