Flyers zepsuli imprezę w Pittsburghu
Fani Pittsburgh Penguins nie mogli przełknąć bardziej gorzkiej pigułki na oficjalne otwarcie nowej hali CONSOL Energy Center i nowego sezonu NHL. Ich zespół przegrał z odwiecznym rywalem, Philadelphia Flyers.
"Lotnicy", którzy w zeszłym sezonie dotarli do finału NHL przybyli do Pittsburgha z zamiarem udowodnienia kto rządzi w stanie Pensylwania i wyjechali z zasłużonymi dwoma punktami za zwycięstwo 3:2. Pierwszego gola w nowej hali strzelił Daniel Brière, który popisowo zmienił tor lotu krążka po zagraniu Mike'a Richardsa, a bramka na wagę zwycięstwa padła po strzale Claude'a Giroux. 22-letni napastnik podczas gry w osłabieniu swojej drużyny w trzeciej odsłonie wykorzystał fatalne zagranie swojego dawnego rywala z rozgrywek QMJHL, Krisa Letanga, ograł jak dziecko Paula Martina i trafił do bramki obok bezradnego Marc-André Fleury'ego. Gola dla Flyers zdobył także Blair Betts.
Trener gości, Peter Laviolette, który w swojej szkoleniowej karierze wiele razy pokazał, że nie straszne mu ryzyko w decyzjach związanych z bramkarzami również tym razem zaskoczył rywali. W bramce Flyers stanął nie Brian Boucher, a debiutujący w NHL Rosjanin Siergiej Bobrowski. 22-letni "Bob" został najmłodszym w historii bramkarzem Flyers uczestniczącym w pierwszym meczu sezonu, a broniąc 29 strzałów otrzymał pierwszy w karierze tytuł pierwszej gwiazdy meczu. - Nie byłem zdenerwowany, to naprawdę nic szczególnego - mówił o swoim pierwszym meczu w NHL Bobrowski. - Starałem się śledzić grę i upewniać, że bronię każdy strzał.
Trener Penguins, Dan Bylsma przyznał po spotkaniu, że nie wiedział o rosyjskim bramkarzu zbyt wiele. Bobrowskiego pokonali jedynie Tyler Kennedy i Alex Goligoski. W meczu nie punktowali Jewgienij Małkin i wracający po urazie biodra Sidney Crosby. Ten ostatni został uhonorowany w hali CONSOL Energy Center przez fakt, że przy okazji meczów hokeja ma ona dokładnie 87 miejsc ponad 18 tysięcy, ale wczorajszy mecz obejrzał nadkomplet 18 289 widzów. Zespół Penguins swoich pierwszych punktów w sezonie poszuka w sobotę przy okazji spotkania z Montréal Canadiens. - Wciąż pozostało wiele meczów i mamy szansę, by się poprawić. Oczywiście chcielibyśmy miec dwa punkty już po pierwszym meczu, ale niestety tak się nie stało - powiedział po wczorajszym spotkaniu Zbyněk Michálek.
Pittsburgh Penguins - Philadelphia Flyers 2:3 (0:0, 0:2, 2:1)
0:1 Brière - Richards - Leino 22:51 PP
0:2 Betts - Powe - van Riemsdyk 37:15
1:2 Kennedy - Martin - Letang 40:44
1:3 Giroux 44:55 SH
2:3 Goligoski - Michálek - Kunitz 45:14 PP
Strzały: 31-27.
Minuty kar: 10-12.
Widzów: 18 289.
W pierwszym meczu całego sezonu, rozegranym w Helsinkach Carolina Hurricanes pokonali 4:3 Minnesota Wild. Pierwszego gola rozgrywek zdobył idący siłą rozpędu po poprzednim, najlepszym w karierze sezonie Guillaume Latendresse, ale bohaterem wieczoru był Brandon Sutter. 21-letni członek najsłynniejszej rodziny w historii hokeja pierwszy raz w NHL strzelił dwa gole w jednym meczu i przesądził o zwycięstwie "Huraganów". Gola i asystę w swojej ojczyźnie zanotował Jussi Jokinen, a taki sam wynik w ekipie Wild uzyskał były gracz Hurricanes, Matt Cullen. Dziś obie drużyny spotkają się w Hartwall Areena w Helsinkach ponownie.
Zespół Toronto Maple Leafs pokonał przed własną publicznością odwiecznego rywala, Montréal Canadiens 3:2. Zwycięskiego gola strzelił pozyskany przed tym sezonem Clarke MacArthur, a pozostałe dwie bramki dla zwycięzców zanotowali Tim Brent i Phil Kessel. Jean-Sébastien Giguère został wybrany pierwszą gwiazdą meczu, ponieważ obronił 26 strzałów. Dla Canadiens, którzy w ubiegłym sezonie dotarli do finału Konferencji Wschodniej NHL trafili Dustin Boyd i Jeff Halpern. Przypomnijmy, że Toronto Maple Leafs przed rokiem byli najgorszym zespołem Wschodu.
Od falstartu rozpoczęli sezon 2010-11 mistrzowie NHL. Chicago Blackhawks przegrali w Denver z Colorado Avalanche 3:4 po dogrywce. Podopieczni Joela Quenneville'a mogą jednak być zadowoleni z wywalczonego punktu, ponieważ w końcówce drugiej tercji przegrywali już 1:3. Pogrążył ich jednak Paul Šťastný, który strzelił dwa gole, w tym zwycięskiego. Pozostałe bramki dla "Lawiny" uzyskali Chris Stewart i Matt Duchene. W swoim pierwszym oficjalnym meczu w barwach Blackhawks Marty Turco obronił 37 strzałów. Wczorajszy mecz był tysięcznym w roli głównego trenera w NHL dla Joela Quenneville'a, który w 1996 roku był asystentem Marca Crawforda prowadzącego Avalanche do Pucharu Stanleya.
W derbach prowincji Alberta najgorsza drużyna ubiegłego sezonu, Edmonton Oilers nadspodziewanie łatwo pokonała Calgary Flames. Debiutujący w NHL bohater Mistrzostw Świata do lat 20 w 2009 roku, Jordan Eberle strzelił gola i zaliczył asystę, co dało mu tytuł gracza meczu, trafili także Gilbert Brule, Aleš Hemský i Shawn Horcoff, a Nikołaj Chabibulin zanotował pierwszy "shutout" sezonu 2010-11 broniąc 37 strzałów. Wszystko to złożyło się na zwycięstwo "Nafciarzy" 4:0. Jak przystało na spotkanie Konferencji Zachodniej mecz był bardzo ostry, doszło w nim do trzech bójek. Pierwszy pięściarski pojedynek sezonu stoczyli Ryan Jones (EDM) i Stefan Meyer (CGY). W całym ubiegłym sezonie Oilers po raz pierwszy w historii nie wygrali ani jednego meczu z Flames.
Wyniki
Komentarze