Hokej.net Logo

Prawie tacy sami (VIDEO)

2010-05-29 00:39 NHL
Prawie tacy sami (VIDEO)

Na pierwszy rzut oka różni ich niemal wszystko, ale Chicago Blackhakws i Philadelphia Flyers mają znacznie więcej cech wspólnych, niż pragnienie zdobycia Pucharu Stanleya.

O.K., wreszcie tu jesteśmy. 8 miesięcy rywalizacji w pięciu strefach czasowych, 99 meczów dla jednych, 98 dla drugich i prawie dwa miesiące walki w prawdopodobnie najtrudniejszym i najbardziej wyniszczającym sportowym turnieju na tym i tamtym świecie.

Teraz trzeba jeszcze tylko wyjść kilka razy na lód, wykonać trochę wejść ciałem, porzucać się pod strzały, czasem sobie coś złamać lub wybić, strzelić trochę goli - ot, po prostu zagrać najważniejsze mecze życia, podnieść największy sportowy puchar świata i przejść do historii. A później wakacje.

Nie oszukujmy się, pozornie zagrają drużyny z dwóch planet. Gdyby 11 kwietnia Brian Boucher nie obronił rzutu karnego Ollego Jokinena, to być może chwilę później okazałoby się, że w tym sezonie on i jego koledzy mogą wygrać finał NHL, ale na Xboxie. Blackhawks w tym czasie walczyli o pierwsze miejsce na Zachodzie. Nie udało im się, ale jak pokazała seria z Sharks to nie miało znaczenia. 24 punkty, które dzieliły finalistów po sezonie zasadniczym, to w warunkach salary cap między drużynami awansującymi do play-off przepaść.

"Hawks" pobili klubowy rekord liczby punktów, mniej od Flyers nie zdobył po lokaucie nikt, kto do play-off awansował.

Nie ulega wątpliwości, że w przypadku Flyers działa efekt synergii opisywany prostym działaniem 2+2=5. "Lotnicy" już osiągnęli w tych play-offach więcej, niż powinni. Blackhawks rzeczywiście mają dziś chyba najlepszy i "najgłębszy" skład w NHL. Gdyby po trzech rundach play-off przyznawano Conn Smythe Trophy pewnie warto by było agitować na rzecz Dave'a Bollanda. Jeśli Blackhawks wygrają nagrodę zgarnie zapewne Jonathan Toews (nie żeby niesłusznie), a fakt, że postaci typu Bolland, Dustin Byfuglien i Kris Versteeg pozostają w Wietrznym Mieście w cieniu pokazuje siłę składu tej ekipy.

W sobotę na lód w United Center wyjdą jednak dwa naprawdę podobne do siebie zespoły, które na szczyt szły podobną drogą. W Filadelfii na puchar czekają 35 lat. W Chicago o 14 lat dłużej, a ciśnienie jest tak wielkie, że bluzę Jonathana Toewsa założył nawet Michael Jordan. Przynajmniej ten z pomnika przed United Center.

W międzyczasie fani Blackhawks obserwowali sukcesy koszykarzy Bulls i futbolistów Bears, a ostatnio nawet baseballistów White Sox. Niektórzy nerwowo zaczęli spoglądać w stronę Chicago Cubs, którzy na wygranie MLB czekają 102 lata. Może jednak Blackhawks będą szybsi. W Filadelfii dwa lata temu z wygrania World Series cieszyli się Philadelphia Phillies, kiedyś symbol klęski w amerykańskich sportach zawodowych. Może czas na Flyers?

Pamiętacie sezon 2006-07? Sidney Crosby miał wtedy na koncie tyle Pucharów Stanleya, co każdy z nas. Philadelphia Flyers wylądowali na dnie NHL bijąc przy okazji kilka klubowych antyrekordów. Jakby tego było mało przegrali nawet loterię draftową i wybierali z numerem 2. Komu przypadła jedynka? Patrick Kane pamięta najlepiej.

Blackhawks, najgorsi w Central Division wybrali jego, Flyers zdecydowali się na Jamesa van Riemsdyka. Mniej więcej wtedy rozpoczynała się przebudowa obu zespołów.

Poprowadzili ją ludzie, którzy na lód już nie wyjdą, ale bez któych tego finalu w tym kształcie by nie było. Paul Holmgren został generalnym menedżerem Flyers w trakcie tego fatalnego sezonu 2006-07. To on sprowadził do Filadelfii Daniela Brière'a, Kimmo Timonena, Chrisa Prongera, Raya Emery'ego i Scotta Hartnella.

Bodaj każdy z tych transferów był z różnych powodów krytykowany, a najczęściej zarzucano Holmgrenowi usztywnianie sumy wynagrodzeń. W tym sezonie wymienił Ole-Kristiana Tollefsena na Ville Leino i zyskał gracza doświadczonego w finale NHL. To on podpisał latem ryzykowną umowę z wracającym z Rosji Rayem Emerym i z wiecznym rezerwowym, Brianem Boucherem.

Kiedy Emery doznał kontuzji Holmgren ściągnął Michaela Leightona, który teraz jest bohaterem fazy play-off. Pewnie miał szczęście, bo konieczność korzystania z trzeciego bramkarza w finale NHL zdarza się raz na bardzo wiele przypadków, ale kwestii "szczęściarz, czy geniusz" nikt nie ma czasu roztrząsać tuż przed finałem NHL.

W grudniu GM Flyers zwolnił swojego przyjaciela, Johna Stevensa i zatrudnił Petera Laviolette'a. Ten wygrał jeden z pierwszych pięciu meczów w nowej roli. A później zmienił Flyers z zespołu, w którym oprócz jednego Iana Laperrière'a nikt nie potrafił stanąć w obronie Mike'a Richardsa w grudniowym meczu z Florida Panthers w dostosowaną do nowych realiów reinkarnację Broad Street Bullies. Laviolette nawet Daniela Carcillo przekształcił z komika w naprawdę dobrego hokeistę.

Dale Tallon jutro nie tylko nie wyjdzie na lód, ale w ogóle nie pracuje już w Chicago. Teraz będzie zmieniał oblicze Florida Panthers, ale to on ma największą zasługę w przebudowie Blackhawks. Wybranie Kane'a i Toewsa w Drafcie spadło mu trochę z nieba, a właściwie z loterii, ale Patricka Sharpa, Andrew Ladda, Krisa Versteega i Briana Campbella ściągnął już sam, a to pomogło zbudować najszybszy zespół w lidze.

Tallona już nie ma, a po jego odejściu Stan Bowman (z tych Bowmanów) wpakował się w spore kłopoty przedłużając wielomilionowe umowy z Kane'em, Keithem i Toewsem, co skończy się gaszeniem pożaru pod czapką płac latem, ale wcześniej ma być parada mistrzowska.

Tak Holmgren, jak Tallon musieli szukać odpowiednich trenerów, zanim znaleźli tego właściwego. Ten pierwszy nazwał decyzję o zwolnieniu Stevensa najtrudniejszą w życiu, a na konferencji prasowej nie ukrywał swoich łez. Kiedy Tallon zwalniał legendę klubu, Denisa Savarda po zaledwie czterech meczach ubiegłego sezonu płakał Kane, dla którego Savard był jak ojciec.

Blackhawks i Flyers mają też podobnych, choć zupełnie innych bramkarzy. Te play-offy pod tym względem nie były normalne. W finałach konferencji tylko Jewgienij Nabokow był bramkarzem, który zaczynał sezon jako nr 1.

Ani Antti Niemi, ani Michael Leighton w takiej sytuacji nie byli (Leighton zaczynał nawet na ławce Carolina Hurricanes, a nie Flyers). Obaj debiutują w play-off, ale nie są nastolatkami. Leighton do NHL był draftowany... przez Blackhawks z numerem 165 11 lat temu, Niemi przez nikogo.

Jeśli chcecie obejrzeć finał w dobrym towarzystwie, to nie mogliście lepiej trafić. Przypominamy, że przed telewizorami siedzieć będą Martin Brodeur, Robert Luongo, Ryan Miller, Niklas Bäckström, Nabokow, Marc-André Fleury, Henrik Lundqvist...

Obie drużyny łączy też fakt, że zanim awansowały do finału musiały odpaść wcześniej. Flyers byli w finale Wschodu przed dwoma laty, Blackhawks w finale Zachodu przed rokiem. Rok temu "Lotników" zatrzymał wcześniej marsz po tytuł Pingwinów. Coś jeszcze?

Zęby. Siedem zębów (razem czternaście).

W pierwszej rundzie play-off Ian Laperrière rzucił się pod strzał Paula Martina, zalał krwią i myślał, że stracił oko. Skończyło się na stłuczeniu mózgu. Wcześniej w trakcie sezonu popularny "Lappy" złapał w zęby krążek po uderzeniu Jasona Pominville'a. Statystyki sezonu - 170 szwów i -7 w dentystycznej klasyfikacji +/-. W tej ostatniej równać się z nim może tylko Duncan Keith, który zanotował identyczny bilans w meczu numer 4 z San Jose Sharks.

Swój sezon zasadniczy oba zespoły kończyły w odstępie kilkunastu minut. Flyers wygrali karne z Rangers, Blackhawks przegrali po dogrywce z Red Wings, ale to zespół Joela Quenneville'a był typowany do tytułu mistrzowskiego. Play-offy obie drużyny skończą dokładnie w tej samej minucie, ale już sekundę później nadejdą przeciwne emocje.

Flyers będą chcieli przełamać klątwę Winter Classic. W dniu, w którym ogłoszono, że 2011 rok rozpoczną na Heinz Field w Pittsburghu Penguins i Washington Capitals nie sposób oderwać się od myśli, że któryś z tych zespołów zgodnie z prawem serii musi za rok zagrać w finale i go przegrać.

Chyba, że Flyers odczarują tę tradycję. Zarówno Penguins w 2008, jak i Red Wings w 2009 roku wygrywali 1 stycznia i przegrywali w finale. "Lotnicy" jednak przystąpią do finałowej rozgrywki jako pierwsza drużyna pokonana w Winter Classic. Rok wcześniej przegrali go też Blackhawks.

Dwie zupełnie rózne drużyny, które tak wiele łączy w sobotę wieczorem staną do walki o to, co dla każdego hokeisty najcenniejsze. Paradoks takich sytuacji polega na tym, że najwyższy cel, tak mocno dzielący obie ekipy jednocześnie bardzo je zbliża. Nikt lepiej, niż zawodnicy nie wie, ile wysiłku rywal włożył w to, by dojść do tego miejsca. Ale po finale łączyć jedni i drudzy będą się tylko (aż?) w szacunku dla rywala. W radości i smutku zostaną sami. I wtedy nie będzie już żadnych podobieństw.

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • emeryt: Trener Zupa,Majk,Pani Anna 2025
  • emeryt: Wielka Trójca stworzyła Potwora
  • Oilers: Nic tylko mieć nadzieję, że na polskiej edycji NHL 25 nie zobaczymy Dziubińskiego
  • Simonn23: Wrzesień 2024, Unia - Trinec w CHL. Pomarzyć można :-P
  • hanysTHU: Ciś Kometa ciś!!!
  • C!chy: Oilers,-mają w końcu zrobić PLH w NHL 25 czy to tylko plotka?
  • narut: no i Budziejowice doprowadzają do remisu 3-3 w rywalizacji z Trzyńcem... zaś Litwinów pokonuje 4-1 Kometę i melduje się w półfinale.. 7 mecz w Trzyńcu - emocje będą niezłe, ciekawe czy brak Jerabka nie będzie kluczowy dla tej rywalizacji.. tak czy inaczej - gratulacje dla Pawła Zygmunta, bo na tym etapie rozgrywek jeszcze nigdy nie było mu dane grać, super (!)
  • Paskal79: No ciekawe czy w historii czeskiej ekstraklasy był przyląde by drużyna przegrywająca 0:3 doprowadziła do 4:3 ,pewnie mogło się zdarzyć, choć tylko strzelam......
  • Simonn23: Coś się w Trzyńcu zacięło, nawet jeśli awansują, to obawiam się, że praska Sparta nie da im większych szans
  • narut: Sprata tym bardziej będzie ciężka dla tak grającego Trzyńca do przejścia, że ma z nim stare porachunki do wyrównania, także te z zeszłego roku..
  • Paskal79: No ciekawe bjakbto będzie w 7; meczu.......
  • hanysTHU: No i duppa, graty chemicy!
  • Simonn23: No jestem bardzo ciekaw czy w czwartek staną Stalownicy na wysokości zadania czy będzie ogromne rozczarowanie
  • Luque: Tymczasem polscy piłkarze mają karne o awans
  • Luque: No nie pamiętam żeby kiedykolwiek strzelili 5 karnych pod rząd, jakiś cud
  • Simonn23: A takie pytanie do nowotarżan, jeździcie na mecze do Popradu?
  • omgKsu: Bilety na finał w Oswiecimiu już w sprzedaży on-line , także spieszmy sie kupować bo tak szybko sie sprzedają ;)
  • rober03: Zakupione na oba mecze. Tak coś czułem że szybciej będą
  • TenHasek;): Na ten drugi mecz w Oświęcimiu to nie kupujcie chyba że lubicie masochistyczne tematy ;D Po co znowu oglądać jak Katowiccy zawodnicy się oblewają szampanem i biorą puchar do Katowic
  • omgKsu: Słaba napinka haszku , próbuj dalej ;)
  • Andrzejek111: Co powiecie o wyprzedaży dwóch pierwszych meczy w Satelicie (~1400)??
  • hanysTHU: Kupujcie, ja czekam do wtorku. Wtedy kupię. Jest pula dla karneciarzy także mi nie zabraknie.
  • hanysTHU: Druga sprawa to zobaczymy ilu kibiców sukcesu będzie przed telewizorami...
  • hanysTHU: Na razie to się oblewają zimnym potem z napinki.
  • hanysTHU: A tak naprawdę to żałuję, że nie mamy większych hal z sektorami dla gości, bo dwie najlepsze ekipy ultras w thl by miały okazję się zmierzyć na oprawę.
  • Ligota_GKS: Na przełomie wieku do Was jeździliśmy, ale wiadomo jak to wtedy wyglądało i czym się kończyło
  • Młodziutki: W kurniku będzie 1400 u nas 4000 niezła proporcja
  • Kudlaczenko: No i?
  • Simonn23: wstyd żeby w Katowicach nie było porządnego lodowiska
  • omgKsu: Po co jak na lidze te marne 1400 mieli ciezko uzbierac
  • Ligota_GKS: w Oświęcimiu też tłumy nie chodziły na zasadniczy. Przykład Sosnowca pokazał, że potrzebne są nowoczesne obiekty, żeby podnieść frekwencję
  • unista55: Marketingowo lepiej, by to Unia grała w LM... pokazalibyśmy przynajmniej Europie, że w Polsce i 4000 może przyjść na mecz. Ale co ma być to będzie :)
  • PanFan1: Szkoda że nie da się zorganizować chociaż finałowych meczy w spodku, bo się nie da prawda ?
  • Paskal79: Panowie dlatego trzeba coś zrobić ,by projekt który wygrał na remont naszego lodowiska nie wszedł na życie ,bo pamiętajmy już nigdy nowego lodowiska ,czy nowoczesnego nie będzie , jakie to ważne dla miasta , mieszkańców i zawodników, przykład Sosnowca pokazuję jakie to ważne,wtedy można organizować praktycznie wszystkie ważne imprezy hokejowe i nie tylko! A tak będziemy mieli taką,, starą babę ''która była u kosmetyczki i się podrobiła a w środku dalej starość i ruiną składowisko 60 la
  • omgKsu: Amen.
  • Paskal79: To fakt jakby przyszło nawet ok 2500-3000 tyś na LM i taka oprawa to na pewno by na tych europejskiej działaczach zrobiło wrażenie,bo nie ukrywajmy LM w Europie niee ciszy się uznaniem i niee wiem czy 30/40 %pojemnosci lodowisk są wypełniane no i łatwiej skusić zawodników do podpisania kontraktów,bo kasa b ważna,ale to już jakiś argument, choć droga ciężka i daleka do tego Ale ja stawiam 4:2 w serii dla Uni:-)
  • Paskal79: No pewnie w spotku trzeba zarezerwować termin wcześniej , choć może być wolny,ale koszty zamrożenia lodu i zrobienia lodowiska i band to duże koszty, raczej ciężko do ogarnięcia, choć było by super,dla kibiców pewnie na takie final w spotkaniu przyszło by 5-7tys a może i więcej no i goście by się zmieścili:-)
  • hanysTHU: Zawsze można grać w Sosnowcu. Teren neutralny;)
  • PanFan1: Toronto: po meczu Leeafs, potrzebują czterech godzin i 21 osób obsługi, żeby przygotować halę dla Raptors - ludzie dlaczego u nas nie może być normalnie ??? Może my po prostu zbyt mało wymagamy od swoich pryncypałów ? Łatwo nas zbyć tanią bajeczką że się nie opłaca i nie da (qoorwa wszędzie się da, tylko nie u nas)
  • PanFan1: https://youtu.be/UTnnX6M5K-4?si=75N-m8pm58Tj0st2
  • hanysTHU: Madison Square Garden też w momencie się przeobraża.
  • hanysTHU: Ale takie podejście,że się nie da. Płacę podatki to kujwa wymagam.
  • hanysTHU: Ale na komisje, audyty audytów to ja nie chcę płacić
  • TenHasek;): Szkoda ,że w Oświęcimiu nie ma hali jak w Ameryce . Myślę ,że lekko zapełnili by hale na 60 tysięcy . Bilety by się sprzedały w pół dnia i jeszcze trza bilbordy w "centrum" " miasta " postawić
  • Paskal79: Szkoda faknie było by spodek odwiedzić na takim finałowym meczu,no trudno, choć atmosfera tu i tu będzie gorącą to pewne
  • PanFan1: Powiem Ci Paskal że chętnie bym się wybrał, akurat w PL będę i myślę że spodek byłby pełny.
  • PanFan1: Dokładnie to mam na myśli Hanys, śmierdzi mi w tym wszystkim zwykłym lenistwem, a nie to że się nie da.
  • Paskal79: Nie lenistwem kasa panowie kasa,i może termin bo kto na początku roku,zarezerwuje spodek na finał w hokeju!?, jakby Katowice niee weszły to straty byłby ogromne,bo ani meczy ani innych imprez nie było by
  • Paskal79: Panfan a może były pełny dużo kibiców z Katowic by było mogłoby z Oświęcimia też przyjechać,a w dodatu pewnie trochę kibiców z innych drużyn i miast z okolic by wpadło na finał,bo zapowiada się bardzo ciekawa batalia.....
  • PanFan1: ... ale jak trzeba wiec dla aktywu partyjnego, z darmowym kateringiem, gorzałą i [****]mi ogarnąć, to się terminy znajdują od ręki ? 😉
  • PanFan1: ... dziewczynkami...
  • PanFan1: Łatwiej byłoby zapełnić spodek poczas finału THL, niż np. na mecze Repry.
  • Arma: Żeby zapełniać cokolwiek to najpierw kibicom trzeba pokazać ten sport bo poza Południem i Toruniem to mało kto wie że w PL jest hokej. Jak nie było klubu z ekstraklasy w mieście to raczej nowy widz się nie dowie o tym sporcie.
  • PanFan1: I tak i nie Arma, jak byłem w styczniu u siebie, spotkałem młode małżeństwo z trójką dzieci u nas na hali przed meczem - poznaniacy - przyjechali w koszulkach "koziołków", bo chcieli obejrzeć polską ligę i Podhale. W Nottingham (na MŚ) była masa Polaków z Gdańska, ale i z Bydgoszczy byli i wrocławiaków spotkałem, nie jest zaś tak że ten nasz hokej jest całkiem nieznany
  • PanFan1: Poza tym wracając do finału THL, mecze będą w TVP, będą zapowiedzi, gdyby było to ogarnięte w spodku, masz pełną halę na bank, was z Oświęcimia przyjechałoby "legion", Gieksy na pewno nikt nie musiałby namawiać, a i takich wolnych strzelców jak w tym przypadku mnie, dwa razy powtarzać nie trzeba by było, no tylko trzeba wpierw się za to było zabrać
  • m1chas: Biletów na sobotę online już nie ma 🙂
  • Arma: Bilety na spodek by się wyprzedały od razu ale zabezpieczenie takiej imprezy to byłby horror dla służb.
  • PanFan1: Arma proszę cię, nie wymyślaj, skoro inne dyscypliny można zorganizować i wszędzie indziej można, to i hokej by się dało, tylko trzeba najpierw chcieć.
  • J_Ruutu: Problemem nie jest zabezpieczenie spodka, lecz zrobienie i utrzymanie tam lodu.
  • PanFan1: kiedyś się robienie lodu w spodku udawało, chyba że teraz aparatura już niedomaga ?
  • hubal: władzom się nie opłaca , mniej kasy do zajumania
  • hokej_fan: Bilety online na sobotni mecz w Oświęcimiu wyprzedane
  • hokej_fan: Będzie się działo
  • Hokejowy1964: Aparatura, w trakcie ostatniego remontu, została że to tak ujmę "zdekompletowana". To po pierwsze. Po drugie biletów sprzedało by się max 3, w porywach 4 tysiące i taka liczba w Spodku słabo wygląda. Duża część biletów trafiłaby do kibiców sukcesu i oni już nie stworzą takiej atmosfery jaką mamy na małej hali. Spodek jest we władaniu tak zwanego "operatora" a oni nie są skorzy do współpracy z Klubem, Del karnie mówiąc. W wielkim skrócie to tyle.
  • hokej_fan: Biletów na mecze sobota-niedziela w Oświęcimiu, online już niema. Rozeszły się w kilka godzin.
  • Arma: Ale kibic sukcesu nie ma stworzyć atmosfery. Ma kupić bilet, kupić jedzenie i być liczbą w sprawozdaniu. Niestety ale dla żywotności dyscypliny, kibice sukcesu są najważniejsi. Każdy kto chodzi na hokej regularnie, będzie chodzić dalej, to bańka tak wąska i zamknięta na nowe osoby. Kiedyś jak ta dyscyplina się nie zawinie w kraju, będzie trzeba zburzyć małe obiekty i zbudować większe dla kibiców którzy przyjdą na mecz raz w miesiącu albo od świeta
  • uniaosw: Zakładając że było 2000(na pewno nie mniej) biletów online na każdy dzień online to dzisiaj poszło w sumie 4000 biletów, Brawo
  • uniaosw: Bez tego drugiego online oczywiście
  • omgKsu: Brawo kibice z miast finalistów :)
  • hokej_fan: Hasło się sprawdza. "Oświęcim - tu się dzieje"
  • PanFan1: To o tym Hokejowy nie wiedziałem, czyli w spodku lodu nie uświadczy. Ale co do możliwej ilości sprzedanych biletów na taki event to z Tobą zapolemizuję, myślę że ze 3K to sam Oświęcim by łykał, u nich nikogo na hokej zapraszać nie trzeba, a mają blisko do Kato. Waszych też przecież byłoby dużo, no i jeszcze wonych strzelców też by było sporo.
  • Hokejowy1964: PanFan moim zdaniem w naszych realiach jest niewykonalne to co proponujesz.. Nie przy tej mentalności kibiców.
  • PanFan1: Masz ich na co dzień, więc trudno mi z Tobą o tych sprawach dyskutować, chociaż tyscy i nowotarscy pokazali ostatnio że da się.
  • Hokejowy1964: Wy kibicowsko jesteście inaczej postrzegani. Nie wyobrażam sobie takiego klimatu za kilka dni na meczach finałowych. Za dużo naleciałości kibolskich z piłeczki skopanej niestety....
  • Luque: Nitrasa zaproście do młyna... polansuje się chłop trochę ;p
  • rober03: A ja bym tak obejrzał finał przy piwku pokomentował nawet trochę sobie nawzajem podokuczał a potem pogratulował zwycięzcy i wrócił do domu
  • KOS46: Myślę, że "Spodek" przy tym zainteresowaniu wydarzeniem wśród kibiców, to mógłby zostać szczelnie wypełniony. Już na PP z Tychami w Krynicy oświęcimianie zdominowali trybuny, i nie myślę tu jedynie o sektorze kibolskim. W Katowicach, do których mamy blisko to myślę, ze przy takim głodzie sukcesu to 3000 mogłoby się wybrać. A i nasi kibole mają tam wielu przyjaciół. Mogłoby być grubo... Miejscowych też przyszłoby dużo więcej niż do małej hali.
  • tombot64: To na szczęście czysta fantastyka i pobożne życzenia, najwięcej kibiców Unii to by przyjechało wyremontować spodek z Chorzowa haha, zapomnijcie.
  • hanysTHU: Jeszcze bilety w rozsądnej cenie i byłoby pełno. Byłem na zagranicznych gwiazdach ligi vs repra i było pełno. Bilety były wtedy po dychę;) Z górnych miejsc nie widać krążka ale był full.
  • flashki80: ale na co komu "kibice" kerzy nawet kolory linii by pomylili? Dla Małopolan: ci z chorzowa wam przetłumaczą
  • flashki80: P.S. oby ten głód nie został zaspokojony...
  • PanFan1: Ludzie o co tu chodzi z tym Chorzowem ?
  • Luque: O to, że Unia z kibolami Ruchu się przyjaźni ;)
  • Andrzejek111: Nie Unia, tylko kibole Unii
  • PanFan1: Przecież Chorzów ma nie wiele wspólnego z hokejem, choć kibicować każdemu wolno.
  • hubal: Ruch 3yma z Wisłą K a Unia Oś kibicuje Wiśle PanieF1
  • Luque: Jeśli chodzi o sport to kiedyś przed meczem reprezentacji chciałbym usłyszeć prawdziwy hymn Polski
  • Luque: https://m.youtube.com/watch?v=PsUIGY_b99M&pp=ygUEUm90YQ%3D%3D
  • S'75: Nie Unia Oświęcim kibicuje Wiśle...tylko kiedyś dużo osób jeździło na Wisłę i był to raczej FC niż jakaś zgoda ...czy jak tam zwał...
  • RafałKawecki: Ja tam kibicuję tym co aktualnie grają z GTS Wisła. Ten klub zawsze będzie mi się kojarzył z milicją.
  • TenHasek;): Ogólnie to [****] WRWE i tyle w temacie piłkarskim 🤣
  • hanysTHU: https://zrzutka.pl/wvffcv
  • hanysTHU: Kiedyś nie do pomyślenia żabskocygański układ idealny. Bez napinki...
  • PanFan1: dzięki Hubi ino po co to się do hokeja pcho ?
  • hanysTHU: Nie tylko przez Wisłę, pod koniec lat osiemdziesiątych na Cichej często skandowano na trybunach Unia Oświęcim. A z Wisłą wtedy była kosa. Sztamę Ruch miał z Jagiellonią. A ta Unia na Ruchu mogła być przez Waldka Waleszczyka wychowanka Zatorzanki ,który grał później w Unii z której przeszedł do drużyny niebieskich i zdobył z nią tytuł mistrza Polski w pamiętnym 1989 roku.
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Mieczys%C5%82aw_Szewczyk
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Waldemar_Waleszczyk
  • S'75: To chyba o Miecia Szewczyka Ci bardziej chodziło:)
  • S'75: A tu jeszcze taka ciekawostka że strony kibiców Widzewa Łódź...
    Innym przykładem takiego wczesnego „układu” byli kibice Unii Oświęcim. Jesienią 1988r. podczas pamiętnego meczu w Białymstoku Jagiellonia – Widzew (debiut Jagi w I lidze) na trybunach pojawiło się także 3 kibiców Unii Oświęcim, która w tamtym czasie miała zgodę z kibicami Ruchu Chorzów. Goście z Oświęcimia chcieli wówczas zrobić zgodę z „Jagą” i przy okazji nawiązali także przyjazne stosunki z obecnymi na tym spotkaniu kib
  • S'75: Kontaktów szerszych raczej nie było, choć watro podkreślić, że gdy na początku lat 90tych ŁKS grał w ramach rozgrywek hokejowych (słynny come back Stopczyka) to przybyli na halę fani Unii przychylnie wyrażali się o Widzewie, co z oczywistych względów nie podobało się gospodarzom, więc były ganianki na hali. Wśród gości raczej fanów Widzewa nie było (lub pojedyncze osoby) dlatego też relacje te „umarły” śmiercią naturalną
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe