104. shutout Brodeura
Po wczorajszym wieczorze w Pittsburghu nie ma już wśród najważniejszych bramkarskich rekordów sezonu zasadniczego NHL żadnego, który nie należy tylko do Martina Brodeura. Bramkarz New Jersey Devils na pobicie tego ostatniego "wybrał" odpowiedni moment - mecz przeciwko mistrzom NHL, który był jednocześnie starciem dwóch najlepszych drużyn obecnego sezonu.
Brodeur broniąc wczoraj 35 strzałów graczy Pittsburgh Penguins pomógł swojej drużynie wygrać mecz ekip z najlepszym bilansem w NHL i zanotował 104. czyste konto w swojej karierze. W ten sposób bramkarz "Diabłów" pobił rekord "shutoutów", który od dwóch tygodni dzielił z Terrym Sawchukiem. Jednocześnie Brodeur rozegrał 1 032. mecz w NHL i odniósł 580. zwycięstwo. Pod tym względem także nie ma sobie równych wśród bramkarzy w całej historii najlepszej ligi świata. - Ten rekord przetrwał tak długo- powiedział Brodeur o wyniku Sawchuka. -Kiedy bijesz jakiś rekord i widzisz, jak długo on istniał to naprawdę jest miłe. Sawchuk swój ostatni shutout zanotował 1 lutego 1970 roku.
Brodeur zatrzymał zespół Pittsburgh Penguins, który do wczoraj zajmował 2. miejsce pod względem liczby goli strzelonych w tym sezonie. Bramkarz Devils obronił m.in. 6 strzałów Jewgienija Małkina i 2 Sidneya Crosby'ego. - Martin jest najlepszym bramkarzem w historii hokeja - nie ma co do tego wątpliwości- powiedział wczoraj po meczu Brian Rolston. -Ma Puchary Stanleya, shutouty, zwycięstwa, rekord liczby meczów, ma po prostu wszystko. Kiedy wczorajszy mecz się zakończył spiker w pittsburskiej hali Mellon Arena ogłosił, że właściciel Penguins, Mario Lemieux i cały klub gratulują Martinowi Brodeurowi rekordu. Kibice "Pens" nagrodzili bramkarza rywali wielką owacją. - W takich miejscach, jak Pittsburgh, Boston czy Buffalo gdzie biłem rekordy ludzie doceniają to, co robisz.
- To dla mnie wielka rzecz, że ktoś potrafi zauważyć to, co osiągnąłem nawet jeśli gram przeciwko jego drużynie - mówił wczoraj Brodeur. Oprócz świetnej postawy Brodeura zwycięstwo 4:0 "Diabłom" dały wczoraj gole Bryce'a Salvadora, Niclasa Bergforsa, Patrika Eliáša i Marka Frasera, ale strzelcy byli w poniedziałek w cieniu podobnie jak trzykrotnie asystujący Zach Parise. Zwycięstwo dało New Jersey Devils 53 punkty i umocniło ich na prowadzeniu w tabeli całej ligi. Pittsburgh Penguins zajmują w niej drugie miejsce mając na koncie o dwa "oczka" mniej. Ekipa z Newark już po raz trzeci w tym sezonie wygrała w Pittsburghu. W 28. minucie taflę ze złamanym nosem opuścił Jordan Staal, który jednak wrócił z osłoną na twarz na początku trzeciej tercji.
Pittsburgh Penguins - New Jersey Devils 0:4 (0:1, 0:3, 0:0)
0:1 Salvador - McAmmond - Greene 04:39
0:2 Bergfors - Parise - Greene 20:23 PP
0:3 Eliáš - McAmmond - Parise 28:27
0:4 Fraser - Parise - Eliáš 31:03
Strzały: 35-30.
Minuty kar: 18-22.
Widzów: 17 132.
Gol strzelony w dogrywce dał Buffalo Sabres zwycięstwo 3:2 nad Toronto Maple Leafs. W 64. minucie gry stojącego w bramce "Klonowych Liści" Jonasa Gustavssona pokonał Derek Roy. Trener Ron Wilson posadził na ławce Vesę Toskalę, który w piątkowym meczu obu drużyn w fatalnym stylu wpuścił wrzutkę Toniego Lydmana. Bramki dla Sabres w regulaminowym czasie zdobyli Nathan Paetsch i Jochen Hecht. Zespół Lindy'ego Ruffa ma już 6 punktów przewagi nad wiceliderem Northeast Division, którym wczoraj zostali Boston Bruins. Toronto Maple Leafs zajmują w dywizji ostatnie miejsce. Jedynym graczem, który usiadł podczas wczorajszego meczu na ławce kar był Viktor Stålberg. Gracze Sabres nie otrzymali ani jednego wykluczenia.
Toronto Maple Leafs - Buffalo Sabres 2:3 (0:1, 2:0, 0:1, 0:1)
0:1 Paetsch - Ellis - Montador 06:11
1:1 Stålberg - Kaberle 23:41
2:1 White - Stempniak - Kulemin 37:20
2:2 Hecht - Stafford - Roy 52:59
2:3 Roy - Hecht - Montador 63:35
Drugi mecz z rzędu po słabszym okresie wygrali hokeiści Tampa Bay Lightning, którzy pokonali wczoraj New York Islanders 4:2. Bohaterem meczu był Ryan Malone, który w trzeciej tercji strzelił dwa decydujące gole, a wcześniej dwukrotnie asystował. Wcześniej 21. gola w sezonie zdobył Steven Stamkos. 19-letni środkowy wygrał pojedynek indywidualnyze swoim rówieśnikiem, Johnem Tavaresem. Islanders przegrali trzeci mecz z rzędu - za każdym razem we własnej hali. "Wyspiarze" zajmują w tabeli Atlantic Division przedostatnie miejsce. Dla Lightning było to dopiero trzecie zwycięstwo w 13 ostatnich spotkaniach.
New York Islanders - Tampa Bay Lightning 2:4 (1:0, 1:2, 0:2)
1:0 Hunter - Bailey - Hillen 16:47 PP
1:1 Stamkos - St. Louis - Malone 26:20
2:1 Thompson - Okposo - Nielsen 36:25
2:2 Lecavalier - Tanguay - Malone 39:41
2:3 Malone - Stamkos - Foster 42:48 PP
2:4 Malone - St. Louis - Lecavalier 51:39 PP
Florida Panthers pokonali na wyjeździe Philadelphia Flyers 4:1. Dwa gole strzelił Nathan Horton, a po golu i dwie asysty zanotowali Michal Frolík i Stephen Weiss. Spotkanie spełniło oczekiwania wszystkich miłośników hokejowych bójek. Panthers przygotowali się na pierwsze starcie z Flyers od 24 października, kiedy Mike Richards brutalnie atakując barkiem złamał szczękę Davidowi Boothowi zbrojąc się najtwardszymi graczami. Sam Richards w 4. minucie stoczył pojedynek z Bryanem McCabe'em, a do pozostałych trzech walk stawał w jego zespole Ian Laperrière. Fakt, że w meczu którego przebiegu wszyscy się spodziewali Laperrière bił się z trzema różnymi rywalami pokazał jednak, że w składzie Flyers - co kiedyś było nie do pomyślenia - brakuje dziś graczy przydatnych w tego typu sytuacjach.
Philadelphia Flyers - Florida Panthers 1:4 (0:1, 0:1, 1:2)
0:1 Horton - Ballard - Weiss 04:53 PP
0:2 Weiss - Frolík - Seidenberg 22:01 PP
0:3 Frolík - McCabe - Weiss 41:30 PP
0:4 Horton - Weiss - Frolík 45:54
1:4 Coburn - Carter - Pronger 53:47
New York Rangers wygrali trzeci mecz z rzędu. Wczoraj ekipa z Nowego Jorku pokonała 3:1 Carolina Hurricanes. Swojego 25. gola w sezonie strzelił najlepszy snajper obecnych rozgrywek, Marián Gáborík. Słowak dołożył asystę i ma na koncie 47 punktów w całym sezonie. Pozostałe gole dla "Strażników" strzelali Brandon Dubinsky i Marc Staal, a 32 strzały rywali obronił Henrik Lundqvist. Hurricanes mają na koncie zaledwie 24 punkty i pozostają na szarym końcu tabeli całej ligi tracąc aż 8 punktów do przedostatnich Philadelphia Flyers. 37 punktów Rangers daje im trzecie miejsce w Atlantic Division, ale ich pech polega na tym, że prowadzą w niej ze zdecydowaną przewagą dwie najlepsze drużyny sezonu - Devils i Penguins.
Carolina Hurricanes - New York Rangers 1:3 (0:0, 1:1, 0:2)
1:0 Samsonow - Sutter - Carson 20:46
1:1 Gáborík - Dubinsky - Rozsíval 21:14
1:2 Dubinsky - Gáborík - Prospal 41:21
1:3 Staal 59:27 EN
Montréal Canadiens po dogrywce pokonali 4:3 Atlanta Thrashers. Marc-André Bergeron doprowadził do wyrównania na 105 sekund przed końcem trzeciej tercji, a później dał swojej drużynie zwycięstwo w dogrywce. W tej ostatniej sytuacji jednak zderzył się także ze słupkiem i doznał lekkiego urazu. Gola i dwie asysty dla "Habs" zanotował Tomáš Plekanec. Jego zespół wygrał drugie z rzędu wyjazdowe spotkanie, ale wciąż jest przedostatni w Northeast Division. Dla Thrashers dwa gole strzelił Nikołaj Antropow. Zespół z Atlanty oddał 50 strzałów, a mimo to przy zaledwie 23 uderzeniach rywali nie zdołał odnieść zwycięstwa.
Atlanta Thrashers - Montréal Canadiens 3:4 (1:0, 0:2, 2:1, 0:1)
1:0 Kowalczuk - Hainsey - Afinogienow 19:43
1:1 Plekanec - Cammalleri 21:32
1:2 A. Kosticyn - Cammalleri - Plekanec 30:23 PP
2:2 Antropow - Kubina - Enström 40:22
3:2 Antropow - Enström - Kozłow 41:42 PP
3:3 Bergeron - Markow - Plekanec 58:15 PP
3:4 Bergeron - Plekanec - Gorges 62:23
Boston Bruins wygrali 2:0 z Ottawa Senators i wyprzedzili swoich wczorajszych rywali w walce o drugie miejsce w Northeast Division. 29 strzałów rywali obronił Tim Thomas, dla którego był to czwarty "shutout" w sezonie i 16. w karierze. Thomas po raz dziesiąty z rzędu pokonał Senators, a jego drużyna przerwała serię czterech porażek. Gole dla ekipy z Bostonu strzelali Patrice Bergeron i Marco Sturm. Jakby tego było mało kolejną dobrą wiadomością dla Claude'a Juliena był powrót do składu Dennisa Widemana, który nie grał przez ostatni tydzień.
Ottawa Senators - Boston Bruins 0:2 (0:0, 0:0, 0:2)
0:1 Bergeron - Thornton 43:19
0:2 Sturm - Savard - Chára 53:07
Hokeiści Colorado Avalanche przetrwali pościg Minnesota Wild w trzeciej tercji i odnieśli zwycięstwo, które pozwoliło im powiększyć przewagę nad drugimi w Northwest Division Calgary Flames do 4 punktów. Ekipa z Denver po dwóch tercjach prowadziła już 4:1, ale rywale zmniejszyli straty po golach byłego gracza Avalanche, Owena Nolana i Martina Havláta. Na więcej nie było ich jednak stać. Zwycięskiego gola strzelił w osłabieniu Matt Hendricks urodzony w Blaine, które jest częścią obszaru metropolitalnego bliźniaczych miast Minneapolis-St. Paul gdzie odbywał się mecz. Wcześniej dla Avalanche trafiali Matt Duchene, Chris Stewart i Milan Hejduk. Ich zespół dopiero po raz drugi w ostatnich 16 meczach wygrał z Wild w regulaminowym czasie gry.
Minnesota Wild - Colorado Avalanche 3:4 (0:1, 1:3, 2:0)
0:1 Duchene - Tucker - Galiardi 19:49
0:2 Stewart - Šťastný 23:49
0:3 Hejduk - Galiardi 30:29
1:3 Clutterbuck - Schultz 33:55 SH
1:4 Hendricks - McLeod 37:16 SH
2:4 Nolan - Kobasew - Johnsson 52:05
3:4 Havlát - Stoner - Brunette 53:57
San Jose Sharks pokonali na wyjeździe Dallas Stars 4:2. Zwycięstwo to pozwoliło "Rekinom" zrównać się pod względem liczby punktów z najlepszymi w Konferencji Zachodniej NHL Chicago Blackhawks, ale ekipa z "Wietrznego Miasta" wciąż prowadzi, ponieważ rozegrała o dwa mecze mniej. Dwa razy na listę strzelców wpisał się Patrick Marleau, a Joe Thornton zanotował 40. asystę w sezonie. Zarówno pod tym względem, jak i w liczbie zdobytych punktów (49) jest liderem całej ligi. Na 50 sekund przed końcem meczu doszło do kuriozalnej sytuacji, kiedy po wycofaniu bramkarza przez Stars Iwan Wiszniewski stracił kontrolę nad krążkiem, a ten wpadł do pustej bramki jego drużyny. Gola zapisano Ryane'owi Clowe'owi. Sharks wygrali 8 z ostatnich 9 meczów w Dallas.
Dallas Stars - San Jose Sharks 2:4 (0:0, 0:2, 2:2)
0:1 Pavelski - Clowe 29:43
0:2 Marleau - Thornton - Heatley 38:01
1:2 Benn - Morrow 40:18
1:3 Marleau - Heatley - Boyle 42:43
2:3 Eriksson - Robidas - Richards 45:38 PP
2:4 Clowe 59:10 EN
St. Louis Blues rozbili w Edmonton tamtejszych Oilers 7:2. Dwa razy na listę strzelców wpisał się Andy McDonald, a gola i trzy asysty zanotował dla zwycięzców Alexander Steen. Blues zemścili się na Oilers za porażkę 3:5 z 11 grudnia, kiedy prowadzili już 3:0. Ekipa z St. Louis odskoczyła na 2 punkty znajdującym się na ostatnim miejscu w Central Division Columbus Blue Jackets. Oilers z kolei wciąż są najgorszym zespołem całej Konferencji Zachodniej. Trener Pat Quinn dał odpocząć Jeffowi Deslauriersowi, który wystąpił w poprzednich 14 meczach i nie wprowadził go za Devana Dubnyka nawet mimo siedmiu straconych goli. W całym meczu doszło do trzech pojedynków na pięści.
Edmonton Oilers - St. Louis Blues 2:7 (1:1, 1:4, 0:2)
0:1 Perron - Berglund - Crombeen 07:04
1:1 Gagner - Cogliano 09:40
1:2 McDonald - Tkachuk - Jackman 22:52
2:2 Penner - Horcoff 25:18
2:3 Boyes - Steen 33:29
2:4 Berglund - Kariya - Oshie 36:29 PP
2:5 McClement - Steen - Weaver 37:08
2:6 McDonald - Boyes - Steen 42:01 PP
2:7 Steen - Sydor - Winchester 56:01 PP
Wciąż nieźle spisują się Phoenix Coyotes, którzy wczoraj pokonali 5:2 Columbus Blue Jackets. Najlepszy na tafli był Scottie Upshall, który strzelił 2 gole i dwa razy asystował. Po golu i dwóch asystach zanotowali jego koledzy z ataku, Shane Doan i Matthew Lombardi. Coyotes wygrali u siebie po raz siódmy z rzędu, co daje im najdłuższą serię od 2002 roku. Podopieczni Dave'a Tippetta niespodziewanie do prowadzących w Pacific Division San Jose Sharks tracą zaledwie 3 punkty. Blue Jackets z kolei ponieśli siódmą z rzędu porażkę. W czwartek podopieczni Kena Hitchcocka ulegli Coyotes po rzutach karnych 1:2.
Phoenix Coyotes - Columbus Blue Jackets 5:2 (2:0, 2:1, 1:1)
1:0 Upshall - Lombardi - Doan 07:53
2:0 Lombardi - Upshall - Eriksson 11:44
3:0 Doan - Jovanovski - Upshall 24:39
3:1 Brassard - Torres - Roy 26:27
4:1 Vrbata - Jovanovski - Hanzal 33:19
5:1 Upshall - Lombardi - Doan 47:19 PP
5:2 Vermette - Voráček - Hejda 48:47
Komentarze