Najdłuższe karne Kings
Zespoły Los Angeles Kings i Phoenix Coyotes jak przystało na dwie znajdujące się ostatnio w świetnej formie drużyny stoczyły wczoraj w Staples Center niezwykle wyrównany bój. W pewnym sensie nawet najbardziej wyrównany w historii klubu z Kalifornii.
Kibice zgromadzeni w Staples Center obejrzeli wczoraj najdłuższą serię rzutów karnych w historii Los Angeles Kings. Dopiero w ósmej rundzie Justin Williams przesądził o wygranej gospodarzy. "Królowie" w rzutach karnych trzykrotnie obejmowali prowadzenie, ale rywale za każdym razem wyrównywali. Williams jednak wcisnął krążek do bramki między parkanami Ilii Bryzgałowa, a że chwilę później Jonathan Quick zatrzymał Scottie`ego Upshalla seria pięciu zwycięstw Phoenix Coyotes została przerwana. Los Angeles Kings z kolei wygrali sześć z ostatnich siedmiu meczów. Wczorajszy mecz był trzecią konfrontacją obu drużyn w tym sezonie, ale dopiero pierwszą wygraną przez gospodarzy.
"Królowie" zanim mogli się cieszyć ze zwycięstwa kilkukrotnie tracili prowadzenie. Oprócz trzech takich sytuacji w rzutach karnych gospodarze nie zdołali utrzymać także dwubramkowej przewagi w regulaminowym czasie gry. - Chcieliśmy uczynić mecz bardziej ekscytującym dla kibiców - żartował po spotkaniu Anže Kopitar. - Straciliśmy kilka razy prowadzenie i z pewnością nie chcieliśmy wygrac w ten sposób, ale dwa punkty to dwa punkty. Następnym razem postaramy się zdobyć je w normalnym czasie. Najlepszym graczem meczu wybrano obrońcę ekipy z Kalifornii, Jacka Johnsona, który strzelił gola, zanotował asystę i wykorzystał rzut karny. Bramka Johnsona padła w dość rzadkich okolicznościach. Młody obrońca potężnie uderzył spod lini niebieskiej, krążek zatrzymał się na poprzeczce i wrócił wprost na jego kij.
Za drugim razem Johnson się nie pomylił. 22-letni Amerykanin wykorzystał także czwarty rzut karny w sezonie - pod tym względem jest współliderem ligowej klasyfikacji. W swojej karierze zamienił na bramki 53,8 % wykonywanych karnych - najwięcej ze wszystkich obrońców strzelających przynajmniej 10 razy. Dzięki zwycięstwu Kings zbliżyli się na odległość jednego punktu do prowadzących w Konferencji Zachodniej San Jose Sharks. Coyotes mimo porażki zajmują z 38 "oczkami" szóste miejsce na Zachodzie. - Nie cierpię meczów w których szybko przegrywamy dwoma golami, ale walczyliśmy twardo, żeby odrobić straty.W trzeciej tercji to nam się udało - mówił trener gości, Dave Tippett. Asystujący przy golu Scottie`ego Upshalla Matthew Lombardi zdobył 200. punkt w NHL.
Los Angeles Kings - Phoenix Coyotes 3:2 (2:1, 0:0, 0:1, 0:0, 1:0)
1:0 Möller - Simmonds - Johnson 04:11
2:0 Johnson - Brown - Stoll 13:37
2:1 Upshall - Lombardi - Mueller 16:55
2:2 Vrbata - Hanzal - Michálek 43:12 PP
3:2 Williams SO
Strzały: 28-31.
Minuty kar: 4-4.
Widzów: 15 259.
Boston Bruins pewnie pokonali 5:2 Toronto Maple Leafs i wrócili na prowadzenie w tabeli Northeast Division. Podopieczni Claude`a Juliena po dwóch tercjach prowadzili już 3:0, ale goście odrobili dwa gole. Wynik ustaliły jednak dwie bramki Marka Recchiego w ostatnich trzech minutach. Bruins pokonali Maple Leafs po raz siódmy z rzędu i drugi w ciągu sześciu dni w Bostonie. Gola i asystę dla zwycięzców zanotował David Krejčí. Dwie bramki Recchiego dają mu 1 459 punktów w karierze w NHL. Napastnik z Bostonu zajmuje w klasyfikacji punktowej wszech czasów 14. miejsce i jest pod tym względem najlepszym wciąż grającym w NHL zawodnikiem.
Boston Bruins - Toronto Maple Leafs 5:2 (1:0, 2:0, 2:2)
1:0 Stuart - Boychuk - Paille 08:01
2:0 Morris - Chára - Ryder 20:35 PP
3:0 Krejčí 31:10
3:1 Grabowski - Blake - Hagman 40:18
3:2 Kulemin - Komisarek - Kaberle 44:09
4:2 Recchi - Wheeler - Krejčí 57:23 PP
5:2 Recchi - Bergeron - Sturm 59:48 EN
Ottawa Senators dzięki dwóm bramkom strzelonym w trzeciej tercji wygrali z Philadelphia Flyers. Stojącego w bramce Flyers Briana Bouchera, który zastępował kontuzjowanego byłego gracza Senators Raya Emery`ego pokonał Nick Foligno, a w końcówce już do pustej bramiki trafił Jesse Winchester. Drużyna ze stolicy Kanady wygrała zaledwie dwa z ostatnich sześciu spotkań i zajmuje szóste miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej NHL. Tymczasem Flyers przegrali już trzeci z czterech meczów pod wodzą Petera Laviolette`a, który przed tygodniem zastąpił na stanowisku trenera Johna Stevensa. W ich składzie wciąż brakuje zawieszonego za uderzenie Matta Bradleya Daniela Carcillo.
Philadelphia Flyers - Ottawa Senators 0:2 (0:0, 0:0, 0:2)
0:1 Foligno - Campoli - Fisher 51:31
0:2 Winchester 59:10 SH EN
Gol Pascala Dupuis z 54. minuty dał Pittsburgh Penguins zwycięstwo 3:2 nadMontréal Canadiens. Mistrzowie NHL, którzy przegrywali już 1:2 uniknęli w ten sposób trzeciej porażki z rzędu i przerwali serię trzech zwycięstw Canadiens. Dupuis urodzony w prowincji Quebec, której stolicą jestMontréal oprócz gola zanotował także asystę, a podobny bilans uzyskał Siergiej Gonczar, którego wybrano pierwszą gwiazdą meczu. Bramkę na 2:2 strzelił dla "Pingwinów" wcześniej Matt Cooke. Drużyna Canadiens przegrała pierwszy mecz od obchodzonej w piątek setnej rocznicy powstania klubu. Penguins zrównali się punktami z prowadzącymi w Atlantic Division New Jersey Devils, ale o trzy rozegrane mecze więcej sprawiają, że zajmują w dywizji drugie miejsce.
Montréal Canadiens - Pittsburgh Penguins 2:3 (0:1, 2:1, 0:1)
0:1 Gonczar - Guerin - Dupuis 06:38
1:1 D`Agostini - Metropolit 30:48
2:1 Hamrlík - Cammalleri - Bergeron 33:38 PP
2:2 Cooke - Gonczar - Staal 37:45
2:3 Dupuis - Orpik - McKee 53:21
Mathieu Garon zakończył swoją rekordową w historii NHL passę 13 kolejnych wygranych serii rzutów karnych. Jego Columbus Blue Jackets przegrali wczoraj 3:4 z Nashville Predators, a o porażce przesądził strzał Steve`a Sullivana kończący piątą rundę karnych. Garon, który w sezonie 2007-08 jeszcze w barwach Edmonton Oilers wygrał wszystkie 10 takich serii, w których uczestniczył ma obecnie bilans 18-5. Procentowo jeszcze lepszy jest stojący wczoraj w bramce Predators Pekka Rinne (8-2). Przed karnymi bramki dla "Preds" strzelali Dave Scatchard, Martin Erat i Jason Arnott. Zespół Barry`ego Trotza pozostaje na drugim miejscu w Central Division.
Nashville Predators - Columbus Blue Jackets 4:3 (1:0, 2:2, 0:1, 0:0, 1:0)
1:0 Scatchard - Klein - Tootoo 11:03
1:1 Russell - Nash - Huselius 22:58
2:1 Erat - Suter 24:44
2:2 Torres - Russell - Tiutin 31:20 PP
3:2 Arnott - Weber - Suter 39:32
3:3 Nash - Huselius 44:18
4:3 Sullivan SO
Atlanta Thrashers przegrali 2:4 z Vancouver Canucks, w tym 2:3 z samym Danielem Sedinem. Jeden ze szwedzkich bliźniaków zanotował trzeci hat trick w karierze, a czwartego gola dołożył Mason Raymond, co pozwoliło ich drużynie wygrać pierwsze spotkanie ośmiomeczowej serii we własnej hali. Sedin swój hat trick skompletował już w 22. minucie, choć nie bez pomocy jednego z rywali. Szwed próbował zza bramki zagrać do swojego brata, ale krążek odbił się od Nikołaja Antropowa i wpadł do siatki obok zaskoczonego Ondřeja Pavelca. Stojący w bramce Canucks Roberto Luongo nie miał zbyt wiele pracy, a do zwycięstwa wystarczyły mu 22 interwencje. Ekipa z Vancouver znajduje się obecnie z 34 punktami w Konferencji Zachodniej na 9. miejscu , które nie daje awansu do playoffów na koniec sezonu.
Vancouver Canucks - Atlanta Thrashers 4:2 (2:1, 2:1, 0:0)
1:0 D. Sedin - Burrows - O`Brien 03:09
1:1 Antropow - Peverley - Kowalczuk 08:37 PP
2:1 D. Sedin - H. Sedin - Bernier 18:38
3:1 D. Sedin - Burrows - H. Sedin 21:39
4:1 Raymond - Samuelsson - Bieksa 24:51
4:2 Armstrong - Bogosian - Peverley 34:25
Komentarze