Canucks w końcu wygrywają
Pierwsze zwycięstwo dopiero w czwartym meczu osiągnęli hokeiści Vancouver. Do sporej niespodzianki doszło w Phoenix.
Kapitan Vancouver - Roberto Luongo zagrał nareszcie dobre spotkanie, obronił 27 strzałów a jego koledzy z linii ataku spisali się fenomenalnie, strzelając 7 bramek kanadyjskiemu rywalowi. W pierwszych trzech meczach sezonu Canucks strzelili zaledwie sześć bramek, w meczu z Montrealem zdobyli 7 goli odbijając sobie wcześniejsze niepowodzenia. Ryan Kesler, Mason Raymond i Steve Bernier strzelili w pierwszej tercji, Henrik Sedin trafił dwukrotnie w tercji numer 2, Mikael Samuelsson i Alex Burrows zdobyli gole w trzeciej odsłonie meczu. Trzy asysty zdobył Daniel Sedin. Dzięki tej wygranej VAN uniknęli najgorszego w historii klubu startu sezonu. Montreal Canadiens przegrali drugi mecz w przeciągu dwóch dni.
Vancouver Canucks 7 - 1 Montreal Canadiens
Bramki:
1-0 Ryan Kesler (Alexander Edler, Kevin Bieksa)
2-0 Mason Raymond (Ryan Kesler)
3-0 Steve Bernier (power play) (Daniel Sedin, Henrik Sedin)
3-1 Andrei Kostitsyn (power play) (Paul Mara, Tomas Plekanec)
4-1 Henrik Sedin (power play) (Daniel Sedin, Sami Salo)
5-1 Henrik Sedin (Christian Ehrhoff)
6-1 Mikael Samuelsson (power play) (Christian Ehrhoff, Ryan Kesler)
7-1 Alex Burrows (Daniel Sedin, Henrik Sedin)
Pierwszy kiepski mecz w wykonaniu zdobywców Stanley Cup - Pittsburgh Penguins. "Pingwiny" grały bez pomysłu i polotu, zostali pokonani przez Phoenix Coyotes 3-0. Bramkarz Coyotes - Ilya Bryzgalov, nie miał szczególnie dużo okazji do popisywania się efektownymi interwencjami. Bryzgalov zatrzymał 24 strzały PIT, z czego naprawdę groźnych było zaledwie kilka. W bramce Penguins szansę gry dostał Brent Johnson, jego rola w tej przegranej nie jest jednak duża, dwie bramki Phoenix zdobyło w power play zaś trzecia została strzelona już na pustą bramkę. "Pingwiny" nie wykorzystały żadnej gry z przewadze (na pięć szans). W sezonie poprzednim Coyotes również udało się pokonać Pittsburgh.
Phoenix Coyotes 3 - 0 Pittsburgh Penguins
Bramki:
1-0 Ed Jovanovski (power play) (Shane Doan, Adrian Aucoin)
2-0 Petr Prucha (power play) (Radim Vrbata, Robert Lang)
3-0 Radim Vrbata (pusta bramka) (Martin Hanzal)
Komentarze