NHL: Trzecia tercja Capitals rozstrzygnęła (WIDEO)
Znakomita trzecia tercja dała Washington Capitals kolejne zwycięstwo i pozwoliła umocnić się na prowadzeniu w klasyfikacji NHL. Pokonani Tampa Bay Lightning stracili nie tylko punkty, ale i najlepszego gracza poprzedniego sezonu.
Po 40 minutach w meczu Capitals z Lightning było 1:1, ale zespół z Waszyngtonu wygrał trzecią odsłonę 4:1 i cały mecz 5:2. To już jego 8. zwycięstwo w 9 ostatnich spotkaniach. Nietypowego zwycięskiego gola strzelił Garnet Hathaway, który zaledwie 45 sekund po tym jak Lars Eller dał "Stołecznym" prowadzenie, pokonał Andrieja Wasilewskiego strzałem po którym wykonał w powietrzu efektowny piruet. To pierwszy zwycięski gol Hathawaya w barwach Capitals. W poprzednim sezonie jako gracz Calgary Flames niespodziewanie miał aż 5 takich trafień. Nicklas Bäckström i T.J. Oshie zaliczyli wczoraj po bramce i asyście, a dla zwycięzców trafił także Tom Wilson. Capitals wygrali na wyjeździe 15 z 18 meczów tego sezonu i wyrównali rekord NHL pod względem najmniejszej liczby spotkań potrzebnych do osiągnięcia 15 wyjazdowych zwycięstw w jednych rozgrywkach. 53 punkty dają im pierwsze miejsce w tabeli całej ligi. Ekipa "Błyskawicy", która triumfowała w rozgrywkach zasadniczych przed rokiem, zdobyła dotąd 35 punktów i jest 5. w dywizji atlantyckiej. Podopieczni Jona Coopera w drugiej tercji dodatkowo stracili MVP ostatniego sezonu zasadniczego Nikitę Kuczerowa, który z kontuzją udał się do szatni po zablokowaniu strzału Johna Carlsona.
Kontuzja Nikity Kuczerowa
Anthony Duclair poprowadził Ottawa Senators do zwycięstwa nad swoim byłym zespołem. 24-letni napastnik zaliczyłł 3. hat trick w NHL, a skompletował go zwycięskim golem na 4:3 w dogrywce meczu z Columbus Blue Jackets, którzy w lutym oddali go w wymianie do Ottawy. Duclair miał 100-procentową skuteczność, bo wszystkie jego strzały trafiły do bramki Blue Jackets. Co ciekawe, poprzedniego hat tricka ustrzelił 18 listopada 2017 roku jeszcze jako gracz Arizona Coyotes w meczu przeciwko... swojej obecnej drużynie. W ostatnich 5 meczach strzelił 8 goli. Bramkę dla Senators zdobył wczoraj także Connor Brown, a Anders Nilsson obronił 38 z 41 strzałów rywali. Drużyna ze stolicy Kanady cieszyła się ze zwycięstwa, mimo że w trzeciej tercji straciła dwubramkowe prowadzenie. W pierwszej tercji Mark Borowiecki (OTT) zaatakował przy bandzie padającego już na lód Sonny'ego Milano, który opuścił taflę z kontuzją. Zaraz po wznowieniu Borowiecki został wyzwany na pięściarski pojedynek przez Josha Andersona, który później także z powodu urazu udał się do szatni. Obie drużyny mają po 30 punktów i zajmują przedostatnie miejsca w dywizjach konferencji wschodniej - Senators w atlantyckiej, a Blue Jackets w metropolitalnej.
Atak Marka Borowieckiego na Sonny'ego Milano i bójka z Joshem Andersonem
Także dogrywka rozstrzygnęła mecz New York Islanders z Buffalo Sabres. Anthony Beauvillier w 249. meczu w NHL po raz pierwszy trafił do siatki w dodatkowym czasie i dał "Wyspiarzom" zwycięstwo 3:2, wydłużając do 3 spotkań ich zwycięską passę. Wcześniej asystował także przy dwóch pozostałych bramkach, które zdobyli: Michael Dal Colle i Jordan Eberle. Dal Colle z powodu kontuzji zakończył jednak swój występ na pierwszej tercji. Bramkarz Islanders Siemion Warłamow obronił 33 strzały, a jego zespół przerwał serię 3 zwycięstw Sabres. Za to kapitan "Szabel" Jack Eichel z bramką i asystą wydłużył do 16 najdłuższą w tym sezonie NHL passę meczów ze zdobytym punktem, ale z drugiej strony to jego niecelne podanie w dogrywce dało Beauvillierowi możliwość strzelenia zwycięskiego gola. "Wyspiarze" wygrali 12 z ostatnich 13 meczów u siebie. Mają 46 punktów i zajmują drugie miejsce w dywizji metropolitalnej. Sabres z 39 "oczkami" też są drudzy, ale w dywizji atlantyckiej.
W rzutach karnych rozstrzygał się z kolei mecz w Anaheim, gdzie miejscowi Ducks pokonali 4:3 New York Rangers. Ondřej Kaše i Jakob Silfverberg trafili dla zwycięzców w decydującej rozgrywce. Ten ostatni zdobył także gola z gry, Hampus Lindholm strzelił bramkę i asystował, do siatki trafił jeszcze Erik Gudbranson, a Rickard Rakell asystował trzykrotnie. John Gibson obronił 29 strzałów z gry i 3 rzuty karne. Henrik Lundqvist w 65 minutach rywalizacji na tafli zatrzymał aż 39 strzałów, a w karnych 2 kolejne, ale to on był bramkarzem przegranym. Szwedzki weteran ma najwięcej wygranych serii karnych (61) i obronionych strzałów w takich rozgrywkach (293) od kiedy NHL wprowadziła ten sposób rozstrzygania o wynikach. Rangers z 36 punktami pozostają na 6. miejscu w dywizji metropolitalnej. Ducks zdobyli o 4 "oczka" mniej.
Na 7 meczach zakończyła się seria zwycięstw Calgary Flames. "Płomienie" tej nocy przegrały u siebie 0:4 z Carolina Hurricanes. Bohaterem popołudnia w Calgary był bramkarz "Huraganów" James Reimer, który zachował pierwsze "czyste konto" w barwach tego zespołu broniąc 31 strzałów. Poprzednio Reimer nie dał się pokonać w meczu NHL w marcu ubiegłego roku, jeszcze jako gracz Florida Panthers w meczu z New York Islanders. 2 gole w osłabieniu dla jego drużyny strzelił Warren Foegele, Brock McGinn zdobył pierwszą zwycięską bramkę od 2 sezonów, a 12. gola w tych rozgrywkach zdobył obrońca Dougie Hamilton. Gol McGinna został uznany, mimo challenge'u Flames w sprawie spalonego w dość skomplikowanej sytuacji. Powtórki wideo pokazały, że choć krążek wpadł do tercji, gdy McGinn w niej był, to gracz Hurricanes zdążył dotknąć łyżwą linii niebieskiej i "zresetować" akcję. Hurricanes mają 42 punkty i zajmują 3. miejsce w dywizji metropolitalnej. Ich rywale pozostali z dorobkiem o 2 punkty mniejszym.
Zwycięski gol Brocka McGinna utrzymany mimo "challenge'u" Calgary Flames
Dallas Stars pokonali na wyjeździe Nashville Predators 4:1 i awansowali na 3. miejsce w dywizji centralnej. To zapowiedź "Zimowego Klasyku" NHL, który w Nowy Rok odbędzie się na stadionie Cotton Bowl w Dallas. Wczoraj wszystkie gole padły w drugiej tercji. Bohaterem wieczoru był bramkarz gości Anton Chudobin, który zatrzymał 37 strzałów. Bramki zdobywali: Blake Comeau, Roope Hintz, Jamie Oleksiak i Andrew Cogliano. Oleksiak trafił do siatki po raz pierwszy w tym sezonie. "Gwiazdy" wygrały 4 z ostatnich 5 meczów, a w 6 spotkaniach z rzędu obroniły wszystkie przewagi. Obecnie mają na koncie 42 punkty. Predators zdobyli dotąd 33 i zajmują przedostatnie, 6. miejsce w dywizji centralnej. Ich trener Peter Laviolette został wczoraj 15. szkoleniowcem, który poprowadził drużyny w przynajmniej 1 200 meczach w NHL.
Trwa słaba seria Edmonton Oilers. "Nafciarze" tym razem przed własną publicznością ulegli 1:4 Toronto Maple Leafs i była to już ich 4. porażka z rzędu. Zwycięstwo numer 200 w NHL odniósł bramkarz "Klonowych Liści" Frederik Andersen, który obronił 36 z 37 strzałów. Duńczyk potrzebował do tego tylko 344 meczów. Zaledwie 3 bramkarzy w historii NHL osiągnęło 200 wygranych szybciej. Rekordzista, Ken Dryden zrobił to w 309 spotkaniach. Wczoraj Alexander Kerfoot strzelił dla zwycięzców gola i zaliczył asystę, a trafiali także: Ilja Michiejew, Frédérik Gauthier i Mitch Marner. Maple Leafs wykorzystali jedyną przewagę, którą mieli w meczu, ale było im o tyle łatwiej, że strzelali do pustej bramki, bo gospodarze mimo kary w końcówce zdecydowali się wycofać bramkarza. Zespół z Toronto pokonał Oilers już po raz 7. z rzędu i z 3 zwycięstwami w 4 meczach zakończył swoją serię wyjazdową. 36 punktów daje mu 4. miejsce w dywizji atlantyckiej za Montréal Canadiens, którzy przy równym dorobku punktowym mają rozegrany o 1 mecz mniej. Oilers, mimo serii porażek, z 40 "oczkami" są drudzy w dywizji Pacyfiku. Nie punktował ich najskuteczniejszy w całej NHL kapitan Connor McDavid.
Eric Staal przed własną publicznością dwoma golami poprowadził Minnesota Wild do zwycięstwa 4:1 nad Philadelphia Flyers, ale jeszcze tym razem nie udało mu się osiągnąć magicznej granicy 1 000 punktów w najlepszej lidze świata. Weteran drużyny z St. Paul ma ich teraz 999. Do bramki Flyers trafili także: Zach Parise i Carson Soucy. Ten ostatni ustalił wynik w końcówce, gdy na lodzie nie było już bramkarza rywali Cartera Harta. W trzeciej tercji fantastyczną interwencją nogą, leżąc na brzuchu, popisał się bramkarz gospodarzy Alex Stalock. Flyers zmarnowali wszystkie 3, a Wild wszystkie 5 przewag. "Dzicy" nie potrafią zdobyć gola w liczebniejszym składzie od 6 meczów, a ich wczorajsi rywale jako jedyni jeszcze nie zrobili tego w grudniu. Ekipa Wild ma 37 punktów i zajmuje 5. miejsce w dywizji centralnej. "Lotnicy" są z 39 "oczkami" także na 5. pozycji, tyle że w dywizji metropolitalnej. W trakcie meczu stracili z powodu urazów Scotta Laughtona i Tylera Pitlicka. W Filadelfii hokej zszedł ostatnio na dalszy plan, gdy okazało się, że u Oskara Lindbloma zdiagnozowano rzadki złośliwy nowotwór kości, mięsak Ewinga.
Znakomita interwencja Alexa Stalocka
Okupujący ciągle ostatnie miejsce w ligowej tabeli Detroit Red Wings wygrali 2. mecz po serii 12 porażek. "Czerwone Skrzydła" na wyjeździe pokonały Montréal Canadiens 2:1. Gole dla gości strzelali Tyler Bertuzzi i Mike Green, ale bohaterem wieczoru był ich bramkarz Jonathan Bernier, który obronił 42 strzały. Bernier miał szczególną motywację, bo urodził się w Laval na przedmieściach Montrealu. Wygrał przeciwko Canadiens już drugi w tym sezonie mecz w ich hali, a wcześniej przegrał tam wszystkie 11 spotkań. 34-letni Green poprzedniego zwycięskiego gola w NHL strzelił 4 lutego 2017 roku. Red Wings pozostają na dnie tabeli NHL z dorobkiem 21 punktów. Canadiens przerwali serię 3 zwycięstw, ale są ciągle 3. w dywizji atlantyckiej.
Passę 5 porażek zakończył z kolei prowadzący w tej dywizji zespół Boston Bruins, który tym razem na wyjeździe pokonał 4:2 Florida Panthers. Najlepszy snajper NHL David Pastrňák dwukrotnie trafił do siatki i ma już na koncie 28 goli w tych rozgrywkach. Po bramce i asyście zaliczyli Jake DeBrusk i David Krejčí, a temu pierwszemu udało się osiągnąć granicę 100 punktów w NHL. Goście w całym meczu oddali 42 strzały, z których 22 doleciały do bramki Siergieja Bobrowskiego już w pierwszej tercji. Drużyna z Bostonu ma 48 punktów, co jest drugim najlepszym dorobkiem w całej lidze, tylko po wyniku Washington Capitals. Bruins tym samym prowadzą w dywizji atlantyckiej, w której Panthers po 3. kolejnej porażce z 35 punktami są na 6. pozycji.
Rzuty karne dały Pittsburgh Penguins zwycięstwo nad Los Angeles Kings. W 4. rundzie decydującej rozgrywki Bryan Rust wykorzystał karnego jako jedyny i dał "Pingwinom" zwycięstwo 5:4, podsumowując swój znakomity występ, w którym wcześniej strzelił 2 gole z gry i asystował przy trafieniu Teodorsa Bļugersa. Był to jego pierwszy karny wykonywany w NHL. Gola dla Penguins strzelił też Jack Johnson, a Jake Guentzel i Kris Letang zaliczyli po 3 asysty. Ich zespół przegrywał 0:2, ale później wyszedł na prowadzenie 4:2 i to rywale w ostatnich 5 minutach trzeciej tercji dwoma golami doprowadzili do remisu. W ekipie Kings Słoweniec Anže Kopitar nie wykorzystał karnego ani w trzeciej tercji, ani w serii rozstrzygającej o wyniku. Za to w dogrywce przed porażką jego drużynę uchronił bramkarz Jonathan Quick, który najpierw obronił 2 strzały Rusta, a następnie w niesamowity sposób odbił uderzenie Bļugersa. Zespół z Pittsburgha ma 42 punkty i zajmuje 4. miejsce w dywizji metropolitalnej, przegrywając z trzecimi Carolina Hurricanes mniejszą liczbą zwycięstw po 60 minutach. Kings z 29 "oczkami" są ostatni w całej konferencji zachodniej.
Seria 3 znakomitych interwencji Jonathana Quicka w dogrywce
Przedostatni w tabeli NHL New Jersey Devils przerwali serię 7 porażek. Wygrali po raz pierwszy pod wodzą trenera Alaina Nasreddine'a, który 3 grudnia zastąpił na stanowisku Johna Hynesa i zaczął pracę od 5 przegranych spotkań. Kyle Palmieri w 52. minucie dał "Diabłom" zwycięstwo 2:1 nad Arizona Coyotes. Wcześniej trafił też Jesper Boqvist, a bramkarz Mackenzie Blackwood obronił 31 z 32 strzałów. Przy obu bramkach zwycięzców asystowali: Michael McLeod i Miles Wood. Drużynie z Newark w drugim kolejnym meczu nie pomógł Taylor Hall, który znalazł się poza składem i najprawdopodobniej w najbliższych dniach zostanie oddany w wielkiej wymianie do innego klubu. Devils mają 25 punktów i ciągle są ostatni w dywizji metrorpolitalnej. Coyotes z dorobkiem o 17 punktów większym prowadzą w dywizji Pacyfiku.
St. Louis Blues pokonali Chicago Blackhawks 4:3 i wrócili na pierwsze miejsce w dywizji centralnej. Obrońcy Pucharu Stanleya przegrywali w trzeciej tercji już 0:3, ale ich fantastyczny pościg z 4 golami pozwolił wygrać jeszcze w regulaminowych 60 minutach. Tyler Bozak zaczął pogoń 2 golami, wyrównał Jacob de la Rose, a wygraną dał Blues obrońca Justin Faulk. To jego pierwsze zwycięskie trafienie w barwach obecnych mistrzów NHL, do których został we wrześniu oddany przez Carolina Hurricanes. Trzykrotnie asystował zaś Robert Thomas. Blues po raz pierwszy w historii klubu wygrali w regulaminowych 60 minutach mecz sezonu zasadniczego, w którego trzeciej tercji przegrywali trzema golami. Drużyna Craiga Berube'ego prowadzi w dywizji centralnej z 46 punktami i wyprzedza o 1 "oczko" drugich Colorado Avalanche, ale "Lawina" ma do rozegrania o 2 mecze więcej. Obie drużyny jutro rozstrzygną sprawę prowadzenia w tabeli między sobą w meczu bezpośrednim w Denver. Blackhawks po 4 kolejnych porażkach z 30 punktami zamykają tabelę tej samej dywizji.
Pierwsze zwycięstwo pod wodzą Boba Boughnera odniosła drużyna San Jose Sharks. Trener, który zastąpił w tym tygodniu Petera DeBoera, cieszył się nad ranem polskiego czasu z wygranej 4:2 nad Vancouver Canucks w swoim 2. meczu w roli pierwszego szkoleniowca zespołu z San Jose. Logan Couture i Evander Kane zaliczyli dla zwycięzców po golu do pustej bramki w końcówce i asyście, swoje bramki zdobyli Tomáš Hertl i Timo Meier, ale pierwszą gwiazdą meczu wybrany został bramkarz Sharks Aaron Dell, który obronił 33 strzały. W ten sposób udało się ich zespołowi przerwać najdłuższą w tym sezonie serię 6 porażek. Na razie niewiele zmienia to w tabeli. 34 punkty dają podopiecznym Boughnera 6. miejsce w dywizji Pacyfiku. Canucks zdobyli o 2 "oczka" więcej i są w niej na 5. pozycji. Obrońca "Rekinów" Marc-Édouard Vlasic rozegrał tysięczny mecz w NHL.
Komentarze