NHL: Kane zawieszony za atak na sędziego (WIDEO)
Najczęściej karany hokeista ostatniego sezonu NHL znów ma problemy. Evander Kane opuści początek nowych rozgrywek z powodu fizycznego ataku na sędziego.
Sezon 2019-20 jeszcze się nie zaczął, a napastnik San Jose Sharks już jest zawieszony. Wydział Bezpieczeństwa Zawodników NHL ukarał go dyskwalifikacją na 3 mecze za zachowanie podczas niedzielnego sparingu z Vegas Golden Knights.
Incydent zaczął się od starcia napastnika "Rekinów" z Derykiem Engellandem. Padający na lód gracz "Złotych Rycerzy" cały czas trzymał kij swojego rywala. Obaj wdali się w przepychankę, w trakcie której Kane m.in. uderzył Engellanda kijem. Chwilę później odepchnął próbującego go uspokoić sędziego, za co już na lodzie otrzymał karę meczu za niesportowe zachowanie. Komórka dyscyplinarna NHL uznała, że należy mu się dodatkowa kara i zawiesiła go na 3 pierwsze spotkania nowego sezonu.
28-latek został ukarany za złamanie art. 40.4 przepisów NHL, który mówi m.in. "Każdy zawodnik, który przez swoje zachowanie fizycznie poniża sędziego, grozi sędziemu fizycznie (...) lub celowo używa siły wyłącznie po to, by uwolnić się od sędziego podczas lub natychmiast po przepychance, podlega zawieszeniu na nie mniej niż 3 mecze". Kane otrzymał więc i tak najniższy możliwy w tej sytuacji wymiar kary.
Jego wypowiedzi zaraz po meczu sugerowały, że nie pogodził się z wykluczeniem z gry. - Mówi się o fizycznym ataku na sędziego. A co z fizycznym atakiem na zawodnika? To jakiś żart - wściekał się.
Nie zmienia to faktu, że na zawieszeniu straci również finansowo. Jego kontrakt opiewa na średnio 7 milionów dolarów rocznie, ale za okres zawieszenia zawodnicy NHL nie otrzymują wynagrodzenia. W przypadku Kane'a będzie to oznaczało uszczuplenie pensji o niespełna 113 tys. $. Pieniądze zostaną przeznaczone na specjalny Fundusz Wsparcia Bezpieczeństwa Zawodników NHL.
Jeśli zawodnik się nie odwoła i odcierpi całą karę, to do gry będzie mógł wrócić w najbliższy wtorek, gdy Sharks na wyjeździe zmierzą się z Nashville Predators. "Rekiny" sezon 2019-20 zainaugurują dziś w nocy polskiego czasu meczem właśnie z Vegas Golden Knights, a więc rywalem, za starcie z którym Kane został ukarany. W piątek zmierzą się z "Rycerzami" po raz kolejny, a w sobotę na wyjeździe zagrają z Anaheim Ducks.
Mecze Sharks z Golden Knights w ostatnich miesiącach obfitują w negatywne emocje. Obie drużyny wiosną spotkały się w serii pierwszej rundy play-offów. W meczu numer 3 Kane oberwał w pięściarskim pojedynku od Ryana Reavesa. Reaves niedawno sam nazwał siebie "najgorszym koszmarem Evandera Kane'a", co ten ostatni na Twitterze skomentował "świetny przykład próby stania się kimś ważnym, gdy nikim ważnym się nie jest". W siódmym meczu wiosennej serii Sharks i Golden Knights zawodnik "Rycerzy" Cody Eakin otrzymał niesłuszną karę meczu za niesportowe zachowanie po ataku kijem trzymanym oburącz na Joe Pavelskiego. Sharks pięciominutową przewagę wykorzystali, by strzelić 4 gole i wyjść na prowadzenie 4:3, a później wygrali po dogrywce. Sędziowie, którzy popełnili wówczas błąd, zostali odsunięci od pracy do końca rozgrywek.
Evander Kane w poprzednim sezonie był najczęściej wykluczanym przez sędziów z gry hokeistą NHL. Łącznie uzbierał w rozgrywkach zasadniczych 153 karne minuty.
Komentarze