NHL: Auston Matthews zostaje na kolejne pięć lat w Toronto
Zakończyły się negocjacje pomiędzy agentami Austona Matthewsa a Toronto Maple Leafs, których konkluzją jest pięcioletni kontrakt o wartości 58 170 000 dolarów.
21-letni środkowy ataku zarabiać będzie rocznie ponad 11,5 miliona „zielonych”. Taki kontrakt jest wynikiem rozmów, które zintensyfikowały się w ostatnich dwóch tygodniach. Wzięli w nich udział dyrektor generalny „Klonowych Liści” Kyle Dubas oraz reprezentujący interesy zawodnika Judd Muldaver i Jeff Jackson. Gdyby nie osiągnięte porozumienie to draftowa „jedynka” z 2016 roku zostałaby z dniem 1 lipca zależnym „wolnym agentem”.
–Wszystko się ze sobą zgrało, więc nie widziałem sensu dalszego odwlekania tematu i zdecydowałem się na podpis w czasie trwania sezonu – powiedział amerykański środkowy. – Jestem bardzo dumny z bycia „Klonowym Liściem” i z tego, że ta sytuacja nie ulegnie zmianie w najbliższej przyszłości. Moi agenci, dyrektor Dubas i całe kierownictwo klubu poświęciło trochę czasu, żeby wypracować wspólne stanowisko, ale w końcu się udało i dzisiaj zamknęliśmy tę sprawę. Zarówno ja sam, jak i moja rodzina, jesteśmy szczęśliwi z takiego obrotu sprawy. Jestem bardzo podekscytowany.
Matthews dobrze czuje się w Toronto, czego nie ukrywa. Realizuje w tym miejscu swoje dziecięce marzenia, a do tego naprawdę nieźle zarabia.
–Wiem, że moja rodzina, będąca ze mną tutaj, jest dumna z tego co się stało – powiedział 21-letni napastnik. – Dlatego to wyjątkowy dzień. Kocham to miasto, moich kumpli z drużyny, kierownictwo klubu, całą obsługę drużyny od góry do dołu. Ogromnie się cieszę.
Dyrektor Dubas zdradził, że rozmowy rozpoczęły się już latem, kiedy tylko stało się możliwe przedłużenie kontraktu zawodnika. Zarządca zespołu z Toronto nie mając pewności jak zakończą się negocjacje z Matthewsem zdecydował się na przejęcie z Los Angeles Kings obrońcy Jake’a Muzzina, któremu pozostał do wypełnienia ostatni rok kontraktu. Fakt, iż sprawy z Amerykaninem meksykańskiego pochodzenia zakończyły się już teraz, znacznie ułatwia działaczom Maple Leafs podejmowanie kolejnych kroków w celu pozyskania następnych zawodników w trwającym właśnie oknie transferowym, które zamknięte zostanie 25 lutego.
–Doceniamy pracę jako Auston włożył w tę sprawę wraz ze swoim sztabem – powiedział Dubas. – To był długi proces. Rozumiem kiedy gracze nie chcą się tym zajmować w czasie trwania rozgrywek. Dla nas to ogromna pomoc, która pozwala zaplanować kolejne ruchy w tym oknie transferowym.
W 38 meczach bieżącego sezonu Matthews uzbierał 46 punktów. Strzelone przez niego 23 bramki dają mu pozycję wicelidera klubowego rankingu snajperskiego. W swojej dotychczasowej karierze wystąpił w 182 spotkaniach fazy zasadniczej, w których zdobył 178 „oczek” (97G + 81A). W swoim debiutanckim sezonie 2016/17 otrzymał Trofeum Caldera dla najlepszego pierwszoroczniaka. Stanowił ważne ogniwo awansów drużyny z Toronto do play-offów w każdej z dwóch kampanii rozegranych w biało-niebieskich barwach. W 2017 Maple Leafs odpadli już w 1. rundzie z Washington Capitals, a w ubiegłym roku na tym samym etapie nie sprostali drużynie Boston Bruins. Hokeista rodem z San Ramon w Kalifornii wystąpił w 13 meczach rozgrywek postsezonowych, zdobywając w nich 5 goli i dwie asysty.
Trzeba zauważyć, że nowy kontrakt Matthewsa jest krótszy od ośmioletniego podpisanego przez draftową „jedynkę” z 2015 roku, kapitana Edmonton Oilers Connora McDavida zawartą 5 lipca 2017 roku. Były mistrz świata juniorów młodszych wyjaśnił, że zgodził się na pięcioletnie porozumienie, aby Maple Leafs mogli dalej utrzymywać obrany trend budowania drużyny w oparciu o młodych, perspektywicznych graczy.
–Rozumiemy obostrzenia i wymogi płynące z limitu wydatków obowiązującego wszystkie kluby w NHL – tłumaczy były zawodnik szwajcarskiego ZSC Lions Zurych. – Rozważyliśmy wszystkie warianty opcji przedłużenia kontraktu od pięciu do ośmiu lat i uzgodniliśmy, że będzie pięcioletnie porozumiecie, co w moim mniemaniu sprawia, że obydwie strony są zadowolone.
Nie z każdym zawodnikiem udało się Maple Leafs załatwić sprawę tak jak z Matthewsem. Klubowy lider punktowy Mitch Marner , który uzbierał 63 „oczka” (20G + 43A) powiedział, że nie chce siadać do rozmów kontraktowych w czasie trwania sezonu. 21-letni Kanadyjczyk z początkiem lipca osiągnie status zależnego „wolnego agenta”. To samo czeka fińskiego napastnika Kasperiego Kapanena oraz szwedzkiego atakującego Andreasa Johnssona. Obrońca Jake Gardiner w tym samym czasie zostanie niezależnym „wolnym agentem”.
–W przypadku młodych graczy, jeśli klub jest zainteresowany wieloletnim kontraktem, to daje sygnał zawodnikowi, że ten jest traktowany w hierarchii priorytetowo, a to wiąże się ze wzrostem oczekiwań płacowych – tłumaczy Dubas. – Auston od początku jasno mówił, że interesuje go kontrakt długoterminowy i na tym się skupiał w rozmowach z nami. Podjęliśmy rękawicę, dlatego też wspólnie pracowaliśmy nad tym, nie starając się sprzeciwiać poszczególnym żądaniom, ale dostosować je do naszych możliwości. Jesteśmy bardzo wdzięczni, że skróceniu uległ termin obowiązywania umowy. Wiadomo, że każdy chce jak najwięcej, ale musimy patrzeć na wysokość średniego rocznego wynagrodzenia, tak aby nie blokowało ono naszych dalszych ruchów i pasowało do limitu ustalonego przez ligę.
Obecnie zespół z Toronto jest wiceliderem Dywizji Atlantyckiej, a także całej konferencji wschodniej. Ustępuje jedynie „Błyskawicy” z Tampa Bay, która ma 14 punktów więcej. Maple Leafs sfinalizowali w ostatnich ośmiu miesiącach trzy duże kontrakty. Na początku lipca pozyskali na siedem lat mającego status niezależnego „wolnego agenta” Johna Tavaresa ze średnim rocznym wynagrodzeniem w kwocie 11 milionów dolarów. Napastnik William Nylander, który był zależnym „wolnym agentem” podpisał 1 grudnia sześcioletnią umową w pensją prawie 7 milionów rocznie. W jego przypadku doszło do sytuacji, że na skutek braku wcześniejszego porozumienia uciekło mu 28 meczów tego sezonu.
–Co roku czujemy presję kibiców, którzy chcą wreszcie mistrzostwa i żądają żebyśmy im to dali – mówi Matthews. – To miasto zasługuje na Puchar Stanleya. Nie jesteśmy na tym punkcie jakoś zafiksowani, staramy się żyć z dnia na dzień, ale prawda jest taka, że nasz zespół złożony jest z wielu naprawdę utalentowanych zawodników. Robimy wszystko, żeby zdobyć szczyt tej góry. Na końcu i tak rozliczają cię ze zdobytych mistrzostw i ja chcę to zrobić tutaj.
Komentarze