NHL: Jubileusz Pavelskiego i inne ciekawostki wczorajszych meczów
Cechą wspólną wszystkich trzech niedzielnych meczów w NHL było to, że rozstrzygały się w ostatnich tercjach, przy czym w dwóch wypadkach ostatecznie wygrały drużyny, które po 40 minutach przegrywały ze swoimi rywalami.
700 punktów Joe’a Pavelskiego
Kyle Palmieri zaliczył wczoraj trzeci występ w tym sezonie, w którym zgromadził więcej niż jeden punkt, co odpowiada liczbie wygranych pojedynków przez New Jerey Devils w bieżącej kampanii ligowej. „Diabły” są wciąż niepokonane, a ich ostatnim łupem okazał się zespół San Jose Sharks.
27-letni Amerykanin wczoraj zdobył dwie bramki, czyli tak samo jak w każdym z dwóch poprzednich spotkań w tym sezonie. Jego wyczyn sprawił, że został czwartym zawodnikiem w historii ligi, który strzelił więcej niż jednego gola w każdym z trzech pierwszych pojedynków swojej drużyny w rozgrywkach.
Jednocześnie ustanowił klubowy rekord największej liczby goli w ciągu pierwszych trzech meczów sezonu. Palmieri w każdym z trzech sezonów, które spędził w „Diabłach” strzelał co najmniej 24 bramki, przy czym w debiutanckim 2015/16 zdobył ich 30, co pozostaje jego najlepszym rezultatem w zawodowej karierze.
Kapitan „Rekinów” Joe Pavelski otworzył wynik we wczorajszym spotkaniu z New Jersey Devils. Było to trafienie wyjątkowe, bo oznaczające 700. punkt w jego karierze w meczach fazy zasadniczej. Oprócz niego w historii klubu z San Jose tylko Patrick Marleau (1082) i Joe Thornton (974) potrafili osiągnąć ten poziom.
Joe Pavelski ma już na koncie 700 gier w sezonach zasadniczych (fot. nbcsports.com).
Pavelski został wybrany w 7. rundzie draftu w 2003 roku z numerem 205. Został 5. zawodnikiem w historii NHL, który zdobył w swojej karierze co najmniej 700 punktów, a do ligi dostał się będąc wybranym z numerem 200 lub dalszym. Pozostali na tej liście to: Dave Taylor (nr 210, 1069 punktów), Henrik Zetterberg (nr 210, 960 pkt.), Pavol Demitra (nr 210, 768 pkt.) i Steve Sullivan (nr 227, 747 pkt.).
Ben Street odrabia zaległości
„Kaczory” z Anaheim przegrywały po 40 minutach 1:2 z St.Louis Blues, ale w 3. tercji odwróciły losy spotkania. Wyrównujące trafienie zadał Ben Street, który w środę zdobył swojego debiutanckiego gola w NHL w wieku 31 lat. Street czekał na to 38 meczów a najlepszej lidze świata, a w tym czasie zdołał na jej zapleczu rozegrać 428 gier.
Ben Street zdobył pierwszego gola w NHL w wieku 31 lat (fot. theathletic.com).
Zwycięski gol zapisany został na konto napastnika Andrew Cogliano. To już 30. bramka tego hokeisty przesądzająca o losach spotkania.
Nie ma mocnych na „Odrzutowców” w ich hali w Winnipeg
Po dwóch tercjach meczu Winnipeg Jets z Carolina Hurricanes było wciąż bezbramkowo. Wszystko rozstrzygnęło się w ciągu ostatnich 20 minut spotkania. Bryan Little zdobył gola wygrywającego na nieco ponad 2 minuty przed końcem spotkania, dając tym samym 11. kolejną wygraną podopiecznych Paula Maurice’a w ich hali Bell MTS Place. Ich zwycięska seria trwa od 2 marca tego roku.
Bramka Little’a była piątym trafieniem w ostatnich 5. minutach meczu, dającym prowadzenie jednej z drużyn w tym sezonie i trzecim takim golem w ciągu ostatnich dwóch dni. Pozostałe dwa należały do Cody’ego Eakina z Vegas Golden Knights i Mikaela Granlunda z Minnesota Wild.
Komentarze