Golkiperzy górą (WIDEO)
Roberto Luongo, Marc-Andre Fleury i Martin Jones zachowali „czyste konta” we wczorajszych meczach. Do tego Cam Talbot z Edmonton i Jonathan Quick z Los Angeles pomylili się tylko raz. To zdecydowanie był wieczór bramkarzy.
Boston Bruins - Philadelphia Flyers 3:2
Brad Marchand strzelił gola na 3:2 dla Bostonu na 22 sekundy przed końcem podstawowego czasu gry. Był to jego trzeci z rzędu wygrywający gol. Kanadyjczyk stał się trzecim zawodnikiem w historii Bruins, który zdobył gole wygrywające w trzech następujących po sobie meczach, a jednocześnie pierwszym od kiedy dokonał tego Tyler Seguin w listopadzie 2011 roku.
„Niedźwiadki” wygrały wszystkie 5 meczów w trwającej właśnie ich najdłuższej serii domowej (6 spotkań). W sobotę Boston podejmuje Chicago w ostatnim meczu swojej serii domowej. W tym sezonie tylko Florida Panthers zaliczyła tak długą serię meczów u siebie. W historii ligi tylko 5 drużyn wygrało wszystkie mecze podczas takich 6-meczowych seriali na własnym lodowisku (Philadelphia Flyers w sezonie 1984/85, Edmonton Oilers 1986/87, Detroit Red Wings 2011/12, Los Angeles Kings 2014/15 i Florida Panthers 2015/16). Boston Bruins zajmują obecnie drugie miejsce w dywizji atlantyckiej, tracąc 6 punktów do Tampa Bay Lightnng.
New Jersey Devils - Winnipeg Jets 2:3
Patrik Laine otworzył wynik spotkania w trzecim kolejnym meczu. Był to jego czternasty gol w 10 występach, co stanowi najdłuższą serię punktową w jego karierze. Do zdobytych w tym czasie bramek należy również dodać 6 asyst i wtedy dopiero otrzymamy całkowity wynik (20 punktów) trwającej passy. Tym samym stał się piątym hokeistą w ostatnim 20-leciu, który zdobył co najmniej 14 bramek w 10 kolejnych meczach, a pierwszym od czasu Coreya Perry (sezon 2010/11). Obecnie jest wiceliderem klasyfikacji strzelców bieżących rozgrywek z 39 golami na koncie, co jest najlepszym wynikiem od kampanii 2008/09, kiedy Ilja Kowalczuk strzelił 43 bramki dla Atlanta Thrashers. W momencie kiedy zaczynał swoją 10-meczową serię punktową (16 lutego) był dwunasty w rankingu strzelców, co oznacza awans o 10 miejsc. Stawce przewodzi Aleksandr Owieczkin (40), a na trzecim miejscu znajduje się Jewgienij Małkin (38).
Connor Hellebuyck obronił 41 strzałów, czym sam sobie pomógł w odniesieniu 35 zwycięstwa w bieżących rozgrywkach (przy 18 porażkach) i ustanowieniu klubowego rekordu największej liczby wygranych w jednym sezonie. Poprzedni najlepszy wynik (34) należał do Kari Lehtonen i pochodził z sezonu 2006/07, kiedy Jets występowali jeszcze wtedy jako Atlanta Thrashers.
Winnipeg przedłużyli do ośmiu meczów swoją wyjazdową serię (7 wygranych, jedna przegrana za 1pkt.), która jest równa klubowemu rekordowi z sezonu 2014/15. Jets zajmują drugie miejsce w dywizji centralnej, tracąc 6 punktów do Nashville. Winnipeg ma obecnie na koncie 41 wygranych. Tylko dwukrotnie ta organizacja osiągała większą liczbę wygranych w jednych rozgrywkach. Za każdym razem były to 43 wygrane, w sezonie 2006/07 jako Atlanta Thrashers oraz w sezonie 2014/15 jako Winnipeg Jets. Kanadyjczycy mają obecnie na koncie 91 punktów. Co najmniej 90 „oczek” w sezonie, klub ze stolicy prowincji Manitoba osiągał trzykrotnie (nie licząc bieżącej kampanii): 99 pkt. w sezonie 2014/15, 97 pkt. w rozgrywkach 2006/07 i 90 pkt. w sezonie 2005/06.
Columbus Blue Jackets - Colorado Avalanche 5:4 po dogrywce
Columbus prowadzili już 4:2 w trzeciej tercji, ale „Lawiny” odrobiły te straty, doprowadzając do dogrywki. W 59.sekundzie dodatkowego czasu gry Seth Jones strzelił zwycięskiego gola dla „Kurtek”. 23-latek zanotował 4.gola w dogrywkach w sezonach zasadniczych, czym ustanowił nowy rekord klubowy wśród obrońców. Jones we wczorajszym meczu zdobył gola i dwie asysty.
Zach Werenski strzelił gola i zaliczył asystę. To była czternasta bramka Werenskiego, co daje mu klubowy rekord w ilości goli zdobytych przez obrońcę podczas jednego sezonu.
To było trzecie kolejne zwycięstwo „Kurtek”. Columbus trzyma w dłoniach drugą „dziką kartę” konferencji wschodniej i traci jeden punkt do New Jersey Devils.
Ottawa Senators – Buffalo Sabres 3:4 po rzutach karnych
Ryan Dzingel zdobył w meczu dwie bramki (19 goli w tym sezonie), które były pierwszymi golami Ottawy w tym spotkaniu i dały jego zespołowi prowadzenie 2:1. Przy drugiej z nich asystował Erik Karlsson, zdobywca 43 kluczowych podań w tym sezonie. Gola na 3:2 dla „stołecznych” jeszcze przed drugą przerwą w meczu zdobył Thomas Chabot, a 42.asystę w bieżących rozgrywkach zdobył w tej sytuacji Mark Stone. Mecz po dogrywce nadal pozostawał nierozstrzygnięty, dlatego konieczne okazało się rozegranie konkursu najazdów, w którym decydujące trafienie zadał Jacob Josefson.
Było to spotkanie dwóch najsłabszych ekip dywizji atlantyckiej. Ottawa wyprzedza Buffalo o dwa punkty.
Detroit Red Wings - Vegas Golden Knights 0:4
Po dwa gole we wczorajszym meczu zdobyli Alex Tuch i Cody Eakin. Ten drugi zdobył jeszcze asystę. Marc-Andre Fleury obronił wszystkie 28 strzałów.
Liderzy dywizji Pacyfiku, którymi są „Rycerze” z Vegas wyrównali rekord całej ligi w ilości wyjazdowych wygranych w debiutanckim sezonie w NHL (19). Tyle samo spotkań na obcych lodowiskach odniósł Anaheim Ducks w sezonie 1993/94. Jedną wygraną mniej odniósł wtedy zespół Florida Panthers, dla których był to również debiutancki sezon.
Tampa Bay Lightning – New York Rangers 5:3
Andriej Wasilewski obronił 27 strzałów, dzięki czemu mógł świętować swoje 40.zwycięstwo w tym sezonie. Jest drugim bramkarzem w historii Tampy, któremu udało się odnieść tyle wygranych w jednych rozgrywkach. Ben Bishop miał ich tyle samo w rozgrywkach 2014/15. Żaden inny golkiper w lidze nie odniósł w tym sezonie więcej zwycięstw niż Rosjanin.
Najskuteczniejszym zawodnikiem „Błyskawic” w tym meczu był Anthony Cirelli (1G + 2A), który zdobył 3 punkty. W czterech spotkaniach jakie rozegrał dla Tampy zdążył zdobyć 2 gole i 3 asysty. Zadebiutował meczem z Dallas Stars 1 marca.
Tampa Bay Lightning prowadzą w lidze i punktują nieprzerwanie od dziewięciu spotkań (8 wygranych, jedna przegrana za 1pkt.).
Florida Panthers - Montreal Canadiens 5:0
Roberto Luongo w swoim 990.meczu w karierze obronił wszystkie 40 strzałów, dzięki czemu po raz 75 w karierze zachował „czyste konto”. Brakuje mu tylko jednego meczu „na zero” żeby zrównać się z Tony Esposito i Edem Belfourem, którzy zajmują 9.miejsce na liście największej ilości „czystych kont” w historii ligi.
Zespół z Sunrise wygrał 14 z 18 ostatnich meczów. Był to ósmy mecz Floridy, w którym zdobyła punkty (7 wygranych, jedna przegrana za 1pkt.). „Panterom” brakuje już tylko dwóch punktów do Columbus Blue Jackets, którzy są w chwili obecnej w posiadaniu drugiej „dzikiej karty” konferencji wschodniej. Drużyna z Florydy ma rozegrane 3 mecze mniej niż „Kurtki”.
Nashville Predators - Anaheim Ducks 4:2
Pekka Rinne obronił 31 strzałów w ósmym z rzędu swoim zwycięskim meczu, a 37 wygranym w tym sezonie (przy 13 porażkach). Fin broni ze skutecznością 92,8%, średnio wpuszcza 2,28 gola na mecz, 7 razy zachował „czyste konto”. Lepszym od niego w całej lidze jest tylko golkiper Tampa Bay Lightning, Andriej Wasilewski, który ma na koncie w bieżących rozgrywkach 40 wygranych.
Podczas przedmeczowej ceremonii uhonorowany został David Poile z Nashville, który dumnie nosi od niedawna miano generalnego menadżera z największą liczbą wygranych w karierze w całej historii ligi.
Predators od 10 meczów nie przegrali, co stanowi rekord klubu i jest wyrównaniem najlepszego wyniku z bieżącego sezonu należącego do Colorado Avalanche (29 grudzień – 22 styczeń). Nashville prowadzi w konferencji zachodniej i ma tylko punkt straty do Tampy w wyścigu o miano najlepszej drużyny całej ligi. „Drapieżcy” mają do rozegrania jeden mecz więcej niż „Błyskawice”.
Chicago Blackhawks - Carolina Hurricanes 2:3
Zespoły walczyły ze sobą zgodnie z zasadą „cios za cios”. Jako pierwsze prowadzenie objęły „Czarne Jastrzębie”, a dalej już gole padały na przemian, raz jedni, raz drudzy. Dopiero przy ostatniej bramce ta prawidłowość uległa zaburzeniu, bowiem zarówno czwartego, jak i piątego gola zdobyli hokeiści Caroliny Hurricanes, co dało im wyjazdową wygraną 3:2. Wygrywające trafienie zadał Sebastian Aho. Była to jego 24 bramka w tym sezonie. Justin Williams (1G + 1A) i Elias Lindholm (2A) zdobyli po dwa punkty, będąc najskuteczniejszymi zawodnikami Hurricanes.
Oba zespoły zajmują dolne rejony w swoich grupach. Carolina to 6.drużyna dywizji metropolitalnej, a Chicago zajmuje 7.miejsce dywizji centralnej.
Edmonton Oilers – New York Islanders 2:1 po rzutach karnych
Zacięty bój zobaczyli kibice w Edmonton. Mecz rozstrzygnął się dopiero w rzutach karnych. Jedyne gole zdobyte przez obie ekipy w podstawowym czasie gry padły w trzeciej tercji. Niecałe dwie minuty po jej rozpoczęciu dla Islanders trafił Thomas Hickey, a na niecałe dwie minuty do jej zakończenia gola zdobył lider „Nafciarzy” Connor McDavid. Była to jego 31.bramka w tym sezonie. Dogrywka nie doprowadziła do rozstrzygnięcia. Konieczne było rozegranie konkursu najazdów, a tam znów brylował McDavid, który zdobył decydującego karnego.
Edmonton zajmuje 6.miejsce w dywizji Pacyfiku, 7.pozycję w dywizji metropolitalnej należy do „Wyspiarzy”.
Los Angeles Kings - Washington Capitals 3:1
Trevor Lewis zdobył wygrywającego gola po swoim powrocie po 12-meczowej przerwie podyktowanej kontuzją. Los Angeles Kings wygrali 7 spotkań w swoich ostatnich 10 pojedynkach. „Królowie” wyprzedzają o jeden punkt Colorado Avalanche w wyścigu po drugą „dziką kartę” konferencji zachodniej, a jednocześnie mają stratę jednego punktu do trzeciego miejsca dywizji Pacyfiku, które zajmuje zespół z Anaheim.
San Jose Sharks - St. Louis Blues 2:0
Martin Jones obronił wszystkie 16 strzałów, zdobywając swoje czwarte „czyste konto” w tym sezonie, a dziewiętnaste w karierze.
Sharks punktowali czterokrotnie w ostatnich pięciu meczach (3 wygrane, jedna przegrana za 1pkt.). „Rekiny” przeskoczyły w tabeli Anaheim Ducks i są obecnie wiceliderami dywizji Pacyfiku.
Komentarze