NHL: Nieudany powrót Reimera (WIDEO)
James Reimer, który reprezentował barwy Toronto Maple Leafs przez sześć sezonów, latem związał się z Florida Panthers pięcioletnim kontraktem. Doświadczony golkiper powrócił na „stare śmieci”, ale szybko będzie chciał zapomnieć o tym występie.
Ekipa z Toronto sięgnęła po „Reimsa” w czwartej rundziedraftu w 2006 roku. Do składu głównego kanadyjskiej drużyny zawodnik z Manitobyprzebił się cztery lata później, z miejsca stał się bardzo ważną postacią tegozespołu. W pewnym stopniu to również dzięki niemu „Klonowe Liście” po siedmiulatach nieobecności zawitały do fazy mistrzowskiej. Z powodu czystek robionychw ostatnim czasie w składzie tej ekipy Reimer musiał jednak pożegnać się zToronto i szukać nowego pracodawcy.
Minionej nocy 28-letni bramkarz po raz pierwszy wrócił na „stareśmieci” w nowych barwach. Jego występ nie należał jednak do udanych, „Reims”pozwolił rywalom na ustrzelenie aż sześciu goli. Wybronił tylko 24 strzałyhokeistów z Florydy. Winą za porażkę nie należy jednak obarczać jedyniegolkipera z Manitoby. Słabo radziła sobie defensywa „Panter”, ofensywa za tonie była w stanie znaleźć sposobu na Frederika Andersena.
Popis umiejętności w tym starciu dał 22-letni Connor Brown.Młody Kanadyjczyk skompletował cztery punkty - po dwa trafienia i asysty. Wynikotworzył już w szóstej minucie starcia. Oprócz Browna na listę strzelcówwpisali się niezawodny w ostatnim czasie Mitch Marner, Leo Komarov, James vanRiemsdyk oraz Jake Gardiner. Honorową bramkę dla gości zdobył w pierwszejtercji Aaron Ekblad.
- Przyzwyczajam się dogry - mówił w szatni Brown. - Powoli czujęsię coraz bardziej pewny siebie, zarówno z krążkiem, jak i kreowaniem akcji.Początek tego sezonu był dla mniepowolny, jeśli chodzi o rozkręcenie się w ofensywie, dlatego skupiałem się nadefensywie. Ale w końcu jestem tam, gdzie chciałem.
Toronto Maple Leafs – Florida Panthers 6:1 (3:1, 2:0, 1:0)
1:0 Brown – Rielly, Kadri 5:55
1:1 Ekblad – McCann, Malgin 10:21
2:1 Brown – Komarov 15:36
3:1 Marner – van Riemsdyk 17:03
4:1 Komarov – Brown, Kadri 27:45
5:1 van Riemsdyk 58:53
6:1 Gardiner – Brown 57:05
Minuty kar: 8-8
Strzały na bramkę: 30-27
Widzów: 18,931
Bez swojego kapitana przez następne pół roku radzić sobiebędą musieli hokeiści Tampa Bay Lightning. Steven Stamkos doznał uszkodzeniałąkotki prawego kolana, będzie musiał przejść operację. Pierwszy mecz Bolts mająjuż za sobą, poradzili sobie wyśmienicie. „Błyskawice” pokonały na wyjeździeBuffalo Sabres 4:1. 32 strzały, w tym aż piętnaście w pierwszej odsłonie meczu,wybronił Ben Bishop. Przez błądpopularnego „Big Bena” „Szable” omal nie doprowadziły do wyrównania w drugiejtercji. Doświadczony bramkarz zdołał jednak zareagować w porę i zaliczyćefektowną obronę.
Piątą przegraną z rzędu zaliczyli minionej nocy podopieczniTodda McLellana. Edmonton Oilers po świetnym starcie powoli staczają się na dnotabeli. Wczoraj musieli uznać wyższość Los Angeles Kings. Ekipa z zachodniegowybrzeża triumfowała 4:2, gola na wagę zwycięstwa, podczas gdy na lodzieprzebywał jeden zawodnik „Królów” mniej, ustrzelił Jeff Carter.
Nie do zatrzymania w ostatnim czasie jest James Neal.Napastnik Nashville Predators przedłużył strzelecką passę do sześciu spotkań zrzędu z przynajmniej jednym trafieniem na koncie. Jego ekipa bez większychproblemów poradziła sobie z Ottawa Senators. „Drapieżcy” pokonali zespół zestolicy Kanady 5:1, była to zaledwie druga wyjazdowa wygrana podopiecznychPetera Laviolette’a w aktualnej kampanii.
Piękny powrót zaliczyli minionej nocy hokeiści VancouverCanucks. Drużyna z Kolumbii Brytyjskiej przegrywała z Arizona Coyotes już 2:0,ale jeszcze w tej samej tercji zdołała doprowadzić do wyrównania, a następnie wdogrywce przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Autorem decydującegotrafienia w doliczonym czasie gry był Ben Hutton. Podczas drugiej odsłony meczudoszło do bardzo pechowej sytuacji. Brad Richardson został regulaminowouderzony przez jednego z defensorów „Orek”, ale upadając na lód nienaturalniewygięła się jego noga, co zakończyło się poważnym urazem.
Prawdziwe starcie bramkarskich tytanów zobaczyć mogliwczoraj fani zgromadzeni w Xcel Energy Center. Naprzeciw siebie stanęło dwóch prawdopodobnychkandydatów do trofeum Veziny przyznawanej najlepszemu bramkarzowi sezonu -Devan Dubnyk i Tukka Rask. Obronną ręką z tego pojedynku wyszedł ten pierwszy,Minnesota Wild pokonała Boston Bruins 1:0. Jedynego gola w tym spotkaniuustrzelił na niecałą minutę przed końcową syreną Mikael Granlund. Dla Dubnykato już czwarte czyste konto w tej kampanii.
Komentarze