Zapowiedź: Dywizja Metropolitalna
Kolejny sezon National Hockey League zbliża się wielkimi krokami. Przed jego rozpoczęciem przedstawiamy Wam serię artykułów dotyczącą letnich zmian i tego, czego możemy spodziewać się w nowej kampanii po konkretnych drużynach.
CAROLINA HURRICANES
Poprzedni sezon: 35-31-16, 86 punktów, 6. miejsce wDywizji Metropolitalnej
W trakcie poprzedniego sezonu Raleigh opuścił Eric Staal,wieloletni kapitan zespołu i twarz organizacji z Karoliny Północnej. Składnieco „przewietrzono” i teraz „kręgosłup” drużyny stanowią w głównej mierzemłodzi, utalentowani gracze, którzy w przyszłości mogą być w stanie zawojowaćtę ligę.
Przybyli: Bryan Bickell, Teuvo Teräväinen, LeeStempniak, Viktor Stalberg
Odeszli: Riley Nash, Chris Terry, James Wisniewski, MichalJordán, Brad Malone, Nathan Gerbe
Wielu ekspertów uważa, że ten zespół może być prawdziwym„czarnym koniem” zaczynających się już dziś w nocy zawodów. To wciąż młodaekipa, która musi jeszcze nabyć doświadczenia, ale już teraz „na papierze”wygląda na bardzo mocnego rywala. Nie będzie tragedii, jeśli ponownie niezakwalifikują się do fazy mistrzowskiej, ale według wielu są w staniezrealizować ten cel.
COLUMBUS BLUE JACKETS
Poprzedni sezon: 34-40-8, 76 punktów, 8. miejsce wDywizji Metropolitalnej
Po beznadziejnym starcie szybko zwolniono dotychczasowegoszkoleniowca „Kurtek” - Todda Richardsa. Zmiana na tym stanowisku byłanieunikniona, ale mało kto stawiał na to, że na ratunek do Ohio przybędzie JohnTortorella. Niesławny trener nie zmienił wiele, Blue Jackets zakończylipoprzednią kampanię na dnie tabeli rozczarowując swoich kibiców, którzy po poprzedniej dobrej kampanii liczylichociaż na walkę o tak zwaną „dziką kartę”.
Przybyli: Sam Gagner, Scott Harrington
Odeszli: Justin Falk, Fiodor Tiutin, Jared Boll
Afiliacyjna ekipa „Kurtek” - Lake Erie Monsters sięgnęła wtym roku po mistrzostwo AHL. Czy sukces ten zostanie wykorzystany przez klub z Ohio w „dużej” lidze? Dopóki na ławce trenerskiej, za plecami zawodników z Columbuskrzątać będzie się Tortorella, który nie ma pomysłu na ułożenie tego bałaganu,raczej nie ma co liczyć na przełom.
NEW JERSEY DEVILS
Poprzedni sezon: 38-36-8, 84 punkty, 7. miejsce w DywizjiMetropolitalnej
To już czwarty rok z rzędu, w którym „Diabłów” niezobaczyliśmy w fazie mistrzowskiej. Ekipę z New Jersey ponownie ciągnąłwyśmienity Cory Schneider, ale amerykański golkiper nie jest w stanie wygrać zbyt wielu meczów w pojedynkę. Ray Shero robi jednak, co może i ten sezon ogórkowyfani Devils mogą zaliczyć do udanych.
Przybyli: Taylor Hall, Beau Bennett, Luke Gazdic, BenLovejoy, Vernon Fiddler, Brandon Gormley, Kyle Quincey, Yohann Auvit
Odeszli: Adam Larsson, Tuomo Ruutu, Jordin Tootoo,Stephen Gionta
Latem do Newark przenieśli się Taylor Hall oraz Beau Bennett.To dwóch świetnych napastników, którzy, o ile będą zdrowi, mogą tchnąć życie wsłabo radzącą sobie w ostatnich latach ofensywę "Diabłów". Poza tym młodym duetem sprowadzono jeszcze kilkuweteranów, trudno jednak liczyć na to, że będzie to dla ekipy z New Jerseysezon przełomowy.Drużyna ta potrzebuje jednak gruntownej przebudowy.
NEW YORK ISLANDERS
Poprzedni sezon: 45-27-10, 100 punktów, 4. miejsce wDywizji Metropolitalnej
Isles mają za sobą bardzo dobrą kampanię, awans doplay-offów hokeiści z Brooklynu wywalczyli na kilka spotkań przed końcem sezonu.Tylko jeden punkt dzielił ich od największych rywali - New York Rangers. Zespół,który w przeszłości swoją siedzibę miał na Long Island, zdecydowanie poprawił wynik sprzedroku. Tym razem z marzeniami o Pucharze Stanleya podopieczni Jacka Capuano pożegnalisię w drugiej rundzie, Tampa Bay Lightning triumfowali 4:1.
Przybyli: Andrew Ladd, Jason Chimera, P.A. Parenteau,Dennis Seidenberg
Odeszli: Kyle Okposo, Frans Nielsen, Brian Strait,Matt Martin, Marek Židlický
Latem Brooklyn opuściło dwóch zawodników, którzy wprzeszłości stanowili o sile ofensywnej tego zespołu. O tym, że Kyle Okposo zmieniklub mówiono już od dawna. Z Nowym Jorkiem pożegnał się także center drugiegoataku - Frans Nielsen. Luki powstałe po ich odejściu zapełniono takimigraczami, jak Andrew Ladd, Jason Chimera i P.A. Parenteau. Na papierze „Wyspiarze”wciąż wyglądają na bardzo mocną ekipę, która jest w stanie w przyszłym sezoniepowalczyć o hokejowy „święty Graal”.
NEW YORK RANGERS
Poprzedni sezon: 46-29-9, 101 punktów, 3. miejsce wDywizji Metropolitan
Już ponad dwadzieścia lat minęło od ostatniego mistrzostwa „Strażników”.Ponownie nowojorska ekipa bez większych problemów zakwalifikowała się doplay-offów, jednak nic w nich nie zdziałała. Przygodę z fazą mistrzowską HenrikLundqvist i spółka zakończyli przedwcześnie, bo już po pierwszej rundzie.Późniejszym mistrzom, Pittsburgh Penguins, zdołali wyrwać zaledwie jednąwygraną.
Przybyli: Nathan Gerbe, Michael Grabner, Nick Holden,Mika Zibanejad, Jimmy Vesey, Josh Jooris, Brandon Pirri, Adam Clendening
Odeszli: Keith Yandle, Derick Brassard, Eric Staal, DominicMoore, Dan Boyle, Viktor Stalberg
Latem skład „Strażników” przeszedł niemałą metamorfozę. Zklubem pożegnali się między innymi Keith Yandle, Dan Boyle oraz DerickBrassard. Nowej jakości Nowojorczycy szukać będą w młodych zawodnikach, barwy Rangersw następnym sezonie przywdzieją tacy zawodnicy, jak Jimmy Vesey, Josh Jooris,czy Mika Zibanejad. Zobaczymy, co z taką kadrą zrobi Alain Vigneault.
PHILADELPHIA FLYERS
Poprzedni sezon: 41-27-14, 96 punktów, 5. miejsce w DywizjiMetropolitalnej
„Lotnikom” udało się uniknąć katastrofy, którą zwiastowałapierwsza część sezonu. W połowie kampanii na dobre do składu wprowadził sięShayne Gostisbehere, dzięki któremu defensywa ekipy z Filadelfii uległaznacznej poprawie. Druga część sezonu poszła już po myśli Flyers i to właśnieta ekipa zgarnęła ostatnią „dziką kartę”. W play-offach po zaciętej walce „Lotnicy”musieli uznać wyższość Washington Capitals.
Przybyli: Dale Weise, Boyd Gordon
Odeszli: R.J. Umberger, Ryan White, Sam Gagner,Jewgienij Miedwiediew
Latem dokonano tylko kilku kosmetycznych zmian mającnadzieję na powtórkę sprzed roku. Do składu, poza popularnym „Ghostem”wprowadzeni pewnie zostaną kolejni młodzi zawodnicy. Czy i im uda się takgładko wejść do gry w „dużej” lidze? Oby, od tego może zależeć będzie, czy następnysezon fani drużyny z Filadelfii zaliczą do udanych.
PITTSBURGH PENGUINS
W sezonie regularnym ekipa z „Miasta Stali” zaliczyła wzlotyi upadki, ale prawdziwą klasę pokazała w fazie mistrzowskiej. „Pingwiny”zakończyły poprzednią kampanię z najlepszym możliwym wynikiem - czwartym whistorii organizacji Pucharem Stanleya.
Poprzedni sezon: 48-26-8, 104 punkty, 2. miejsce wDywizji Metropolitalnej
Przybyli: David Warsofsky, Garret Wilson, Mike Condon
Odeszli: Beau Bennett, Jeff Zatkoff, Ben Lovejoy
Lato w Pittsburghu przebiegało spokojnie. Podpisy pod nowymikontraktami złożyli Matt Cullen i Justin Schultz. „Miasto Stali” opuścilizawodnicy, którzy nie mieli już w przyszłości przydać się Pens, utrata BeauBennetta, Jeffa Zatkoffa i Bena Lovejoya nie powinna odbić się na wynikach.Znacznie gorzej ten sezon może wyglądać, jeśli potwierdzi się czarny scenariuszdotyczący Sidney’a Crosby’ego. Kanadyjski napastnik nabawił się kolejnegowstrząśnienia mózgu, nie wiadomo jeszcze, jak długo będzie pauzował. Czy bez swojegokapitana Penguins będą w stanie sobie poradzić?
WASHINGTON CAPITALS
Poprzedni sezon: 56-18-8, 120 punktów, 1. miejsce wDywizji Metropolitarnej
Ze świetnym Bradenem Holtbym pomiędzy słupkami orazniesamowitymi Jewgienijem Kuzniecowem oraz Aleksandrem Owieczkinem z przodu „Stołeczni” wyrwali drugie w historii organizacji Trofeum Prezydentów. Wyśmienitychwyników z sezonu regularnego nie zdołali powtórzyć w fazie mistrzowskiej. Nadekipą ze stolicy Stanów Zjednoczonych wciąż ciąży klątwa drugiej rundy. WFinałach Konferencji tego zespołu nie widzieliśmy od osiemnastu lat.
Przybyli: Lars Eller, Brent Connolly
Odeszli: Jason Chimera, Michael Latta, Mike Richards,Mike Weber
Capitals to wciąż jedna z najmocniejszych drużyn w lidze,która ponownie jest jednym z faworytów do zdobycia miana najlepszej ekipysezonu zasadniczego. Sęk w tym, że mało który fan waszyngtońskiej drużynybędzie cieszył się z wyników w „regularce”. Kibice chcą zobaczyć swoichulubieńców w finale Pucharu Stanleya. Czy prowadzeni przez Owieczkina „Stołeczni”będą w stanie w końcu przełamać klątwę drugiej rundy?
Komentarze