Łyszczarczyk i Matthews w jednej formacji w sparingu “talentów” Maple Leafs, asysta Polaka
Najważniejsze informacje dla polskich kibiców NHL z tegorocznego draftu? Auston Matthews wybrany z numerem pierwszym przez Toronto Maple Leafs oraz zaproszenie od Klonowych Liści dla Alana Łyszczarczyka na ich tradycyjny kamp dla młodych talentów. Po kilku dniach treningów wczoraj ponad 40-osobowa grupa młodych chcących się pokazać stanęła w szranki na pierwszym sparingu w Niagara Falls.
Tak zbiegły się losy “jedynki” w drafcie z polskim napastnikiem. Matthews, którego bacznie przez cały tydzień obserwowały kamery telewizji i oczy dziennikarzy, od pierwszych minut jeździł w jednej formacji z Łyszczarczykiem. Ta współpraca układała się dobrze, chociaż jak to w sparingach trenerzy z czasem pomieszali trochę składem chcąc zobaczyć zawodników w różnych sytuacjach i konfiguracjach.
Zanim jednak rozdzielono wspomniany duet zdążył on zdobyć gola. Drużyna “Biała”, w której grali między innymi Łyszczarczyk, Matthews, Bracco, a bronił Anthony Brodeur strzeliła gola na 1:0, a asystę przy tym trafieniu zanotował Alan. Krążek przez neutralną strefę na lewo podał Matthews, a nasz rodak krótkim zgraniem do środa pomógł rozprowadzić jeszcze jedno podanie i atak zakończył się golem Jespera Lindgrena.
Na poniższym nagraniu akcja bramkowa oraz następująca chwile po niej, w której Łyszczarczyk dochodzi do dobitki – widać że to ustawienie w ataku miało pewną chemię (nasz zawodnik grał z numerem 94 na bluzie).
Później ekipie “Białych” nie szło już tak dobrze. Grający w “Niebieskich” skład zdominował rywalizację, świetne partie rozgrywali Mitch Marner, Carl Grundstrom i Adams Brooks, ostatecznie Blue byli górą 4:1. Auton Matthews mógł zmienić obraz meczu, bo po tym jak oberwał wysokim kijem w twarz od Dominica Toninato (założono mu pięć szwów) strzelał karnego. Nie trafił jednak po czym udał się do szatni (interwencja medyków, chłopak mocno krwawił już w trakcie najazdu). Skróty z całego towarzyskiego meczu możecie zobaczyć TUTAJ. Wszystkiemu bacznie przyglądał się Mike Babcock trener Toronto Maple Leafs dzień wcześniej prowadził wykłady dla zaproszonych na kamp zawodników.
Alan Łyszczarczyk udowodnił swoją grą, że mimo pominięcia go w drafcie potrafi grać w jednym tempie z zawodnikami wybranymi w samej czołówce lub tymi którzy już prowadzą karierę w ligach zawodowych (AHL, KHL). Co powiedział nam reprezentant Polski? – Atmosfera jest fajna, ale trwa też rywalizacja. Drugi sparing pomiędzy Białymi i Niebieskimi już dziś w okolicach godziny 15. Transmisje przeprowadza strona klubowa Toronto Maple Leafs
Komentarze