Play-offy NHL: Bolts wygrywają, pomimo kontuzji Bishopa (WIDEO)
Zaledwie trzynaście minut na lodzie spędził wczoraj Ben Bishop. Podstawowy bramkarz Tampa Bay Lightning nabawił się poważnie wyglądającej kontuzji i opuścił lodowisko na noszach. Pomimo tego Bolts triumfowali, znakomity występ dał zmiennik „Big Bena” Andriej Wasilewski.
Piątek trzynastego był pechowy dla kilku hokeistów, którzy wyjechali minionej nocy na lód w Consol Energy Center. W pierwszych dwudziestu minutach wczorajszego starcia pomiędzy Pittsburgh Penguins i Tampa Bay Lightning doszło do trzech wypadków. Najpierw Ryan Callahan niebezpiecznie zaatakował od tyłu Krisa Letanga, później Chris Kunitz zderzył się kolano w kolano z Tylerem Johnsonem. Obaj poszkodowani zdołali powrócić do gry, jednak ta sztuka nie udała się Benowi Bishopowi. Bramkarz przyjezdnych dosyć pechowo zahaczył łyżwą o słupek, kiedy wracał do bramki, wykręcił nogę i padł na lód zwijając się z bólu. Lodowisko opuścił na noszach.
Jego miejsce pomiędzy słupkami bramki Bolts zajął Andriej Wasilewski. 21-letni Rosjanin poradził sobie znakomicie, wybronił 25 strzałów rywali i był bardzo blisko zachowania czystego konta. Skapitulował tylko raz, na chwilę przed drugą przerwą, po strzale z okolic koła Patrica Hornqvista. W trzeciej tercji odnotował kilka spektakularnych obron i poprowadził swój zespół do pierwszej wygranej w tej serii.
Wasilewski w podobnych okolicznościach zajął miejsce Bishopa w ubiegłym roku. W meczu numer dwa wielkich finałów młody golkiper zastąpił kontuzjowanego Amerykanina i poradził sobie równie dobrze.
- Myślę, że graliśmy świetnie nawet przed wypadkiem Bena - powiedział po meczu napastnik „Błyskawic”, Ondřej Palát. - Po prostu to kontynuowaliśmy. Nie baliśmy się, wiemy, że Wasi jest znakomitym bramkarzem.
Podopieczni Jona Coopera zaatakowali już w pierwszej odsłonie meczu. Wynik w dziewiętnastej minucie otworzył Alex Killorn, który wykorzystał akcję sam na sam. W kolejnej tercji hokeiści z Florydy dołożyli jeszcze dwa trafienia. Najpierw Palát „zanurkował” i dobił strzał Valtteriego Filppuli, podczas gdy „Nieloty” grały w osłabieniu, a następnie po akcji dwóch na jednego krążek w siatce umieścił Jonathan Drouin.
- Dobrze bronili, blokowali strzały - mówił na pomeczowej konferencji trener „Pingwinów”, Mike Sullivan. - Mają świetnie działający mechanizm rezerw, kiedy ktoś zostanie kontuzjowany, jest inny zawodnik, który może zająć jego miejsce. Wydawało mi się, że mieliśmy sporo okazji, musimy tylko znaleźć sposób na zamianę ich w bramki.
Pittsburgh Penguins – Tampa Bay Lightning 1:3 (0:1, 1:2, 0:0)
0:1 Killorn – Hedman 18:46
0:2 Palát – Filppula, Garrison 22:33 (w przewadze)
0:3 Drouin – Palát, Filppula 38:25
1:3 Hornqvist – Crosby, Kessel 39:05 (w przewadze)
Minuty kar: 6-11
Strzały na bramkę: 32-20
Widzów: 18,554
Komentarze