NHL: „Pantery” nie do zatrzymania (WIDEO)
Zwycięska passa Florida Panthers trwa. Minionej nocy podopieczni Gerarda Gallanta pokonali Ottawa Senators 3:2, pomimo że oddali zaledwie szesnaście celnych strzałów. To jedenaste z rzędu zwycięstwo drużyny z Sunrise.
Po raz kolejny świetny występ zaliczył Roberto Luongo. Doświadczony golkiper zatrzymał 30 strzałów hokeistów ze stolicy Kanady i przez większość meczu utrzymywał swój zespół w grze. - Musimy mu podziękować za to zwycięstwo - powiedział po starciu Jaromír Jágr. - Nie graliśmy najlepiej, ale jakoś znaleźliśmy sposób na pokonanie rywali.
Kluczowe dla przebiegu spotkania okazało się osiem sekund w pierwszej tercji. W tak krótkim odstępie czasu przyjezdni ustrzelili dwa gole. Najpierw dokładnie wymierzył Reilly Smith, a następnie, po błędzie defensywy Sens potężnie z okolic koła uderzył Vincent Trocheck. Gospodarze zdobyli bramkę kontaktową w drugiej odsłonie meczu, ale ostatecznie nie zdołali doprowadzić do wyrównania. Pierwsze trafienie w karierze zanotował Max McCormick, 23-letni Amerykanin potrzebował dziesięciu starć, aby w końcu wpisać się na listę strzelców.
W decydującej tercji trafienia zanotowali Aleksander Barkov i Milan Michálek, który powrócił do składu „Senatorów” po kontuzji. W końcówce pod bramką Luongo zrobiło się gorąco, ale 36-letni golkiper zdołał przetrzymać napór rywali i nie pozwolił sobie na choćby najmniejszy błąd.
- Zagraliśmy bardzo dobry mecz - powiedział szkoleniowiec kanadyjskiej ekipy, Dave Cameron. - Ale liczą się rezultaty, a ostateczny wynik nie był dla nas zadowalający.
Ottawa Senators – Florida Panthers 2:3 (0:2, 1:0, 1:1)
0:1 Smith – Huberdeau, Ekblad 12:01
0:2 Trocheck 12:09
1:2 McCormick 25:38
1:3 Barkov – Jágr, Huberdeau 47:30
2:3 Michálek – Karlsson 49:54
Minuty kar: 8-8
Strzały na bramkę: 32-16
Widzów: 17,150
Pierwszy mecz w barwach Los Angeles Kings rozegrał wczoraj Vincent Lecavalier. Weteran północnoamerykańskich lodowisk przedwczoraj opuścił Filadelfię wraz z Lukiem Schennem w zamian za wybór w trzeciej rundzie tegorocznego draftu i młodego, niedoświadczonego zawodnika. Debiut w nowych barwach Lecavalier może zaliczyć do udanych, 35-letni Kanadyjczyk asystował przy pierwszej bramce „Królów”. Ostatecznie ekipa z Kalifornii pokonała Toronto Maple Leafs 2:1, na listę strzelców wpisali się Jake Muzzin, Jeff Carter i Peter Holland.
Petr Mrázek wyrasta na bohatera Detroit Red Wings. Młody golkiper zanotował wczoraj trzecią wygraną z rzędu, tym razem zatrzymał hokeistów San Jose Sharks. Kalifornijczycy strzelali na jego bramkę 36 razy, Czech skapitulował tylko raz. Frustrację zawodnicy „Rekinów” wyładowali już po zakończeniu starcia, sędziowie musieli rozdzielać zawodników, którzy tuż po końcowej syrenie rzucili się na rywali. Karę meczu dostał Joe Thornton.
Do trafienia numer 500 w karierze wielkimi krokami zbliża się Aleksander Owieczkin. Wczoraj Rosjanin ustrzelił 497. gola, a jego Washington Capitals pokonali na wyjeździe New York Islanders 4:1. Przy bramce „Oviego” drugorzędną asystę można było dopisać menadżerowi wyposażenia „Stołecznych”, który w mgnieniu oka podał doświadczonemu napastnikowi nowy kij, okazuje się, że szczęśliwy.
Po serii rzutów karnych zakończyło się wczorajsze starcie pomiędzy Dallas Stars i Winnipeg Jets. Lepsi w konkursie najazdów byli hokeiści z Teksasu, przewagę dało celne trafienie Patricka Sharpa. Sześćdziesiąt minut na rozstrzygnięcie nie wystarczyło także w meczu Philadelphia Flyers - Minnesota Wild. „Lotnicy” stracili dwubramkowe prowadzenie, ale zdołali w dogrywce wyrwać oba punkty. Decydującego gola ustrzelił Michael Del Zotto.
WYNIKI WSZYSTKICH WCZORAJSZYCH SPOTKAŃ
Komentarze