NHL: Niepokonani „Strażnicy” (WIDEO)
Hokeiści New York Rangers przedłużyli zwycięską serię do siedmiu wygranych z rzędu. Podopieczni Alaina Vigneaulta pokonali przed własną publicznością St. Louis Blues 6:3. Bardzo słaby występ zanotował Jake Allen, golkiper „Nutek” wpuścił na początku spotkania trzy gole przy zaledwie pięciu celnych strzałach na jego bramkę.
Przyjezdni narzucili szybkie tempo od pierwszego wznowienia i momentalnie zdominowali rywali w statystyce ilości oddanych strzałów. Sporo pracy miał Henrik Lundqvist, Szwed radził sobie jednak wyśmienicie przez długi czas nie pozwalając na to, aby jakikolwiek krążek znalazł się w siatce za jego plecami. Znacznie słabiej wypadł w pierwszej tercji znajdujący się po drugiej stronie lodowiska Jake Allen. 25-letni Kanadyjczyk w kwadrans przepuścił aż trzy bramki. Warto podkreślić, że „Strażnicy” oddali w tym czasie zaledwie pięć celnych strzałów na bramkę Blues. Po trafieniu Kevina Hayes trener „Nutek” Ken Hitchcock zdecydował się na zmianę i na tafi pojawił się Brian Elliott.
Kilka minut później hokeiści ze stanu Missouri wreszcie zmusili Lundqvista do błędu. Debiutant Colton Parayko uderzył potężnie spod niebieskiej linii, doświadczony bramkarz nie zdołał opanować gumy i swoją szansę wykorzystał Dmitri Jaškin, który dobił krążek leżący tuż przed parkanami 33-latka. To pierwsze trafienie Rosjanina w tym sezonie.
W drugiej odsłonie meczu sytuacja na lodzie ustabilizowała się. Nowojorczycy nie pozwalali rywalom na tak wiele przy okazji zaliczając więcej uderzeń na bramkę Elliotta. W 35. minucie, po golu Troya Brouwera przyjezdni byli już bardzo blisko wyrównania wyniku, ale nie pozwolił na to Lundqvist.
Hokeiści z Broadwayu są mistrzami, jeśli chodzi o kontrolę wydarzeń w ostatniej części starcia. W obecnej kampanii wygrali wszystkie mecze, gdy rezultat po dwóch tercjach był dla nich korzystny. Podopiecznym Alaina Vigneaulta wystarczyły trzy minuty aby ponownie oddalić się od „Nutek”. Krążek zatrzepotał w siatce po potężnym „huknięciu” Ryana McDonagha. Wynik spotkania domknął w ostatnich minutach Dan Girardi, który skierował gumę do pustej bramki Blues.
Bohaterem pojedynku wybrano Matsa Zuccarello, Norweg zanotował w tym meczu trzy punkty – trafienie i dwie asysty. Popularny „Hobbit” lideruje nowojorskiej ekipie z piętnastoma "oczkami" na koncie.
New York Rangers – St. Louis Blues 6:3 (3:1, 1:2, 2:0)
1:0 Brassard – Zuccarello, Nash 4:54
2:0 Zuccarello – Brassard, Nash 7:12
3:0 Hayes – Stalberg, Lindberg 14:38
3:1 Jaškin – Parayko, Brodziak 16:40
3:2 Tarasienko 25:24
4:2 Miller – Stepan, Girardi 30:21
4:3 Brouwer – Fabbri, Gomez 34:21 (w przewadze)
5:3 McDonagh – Stepan, Zuccarello 42:44 (w przewadze)
6:3 Girardi – Miller, Kreider 58:26 (do pustej bramki)
Minuty kar: 8-6
Strzały na bramkę: 22-34
Widzów: 18,006
Karę meczu otrzymał wczoraj Gabriel Landeskog, ale pomimo utraty kapitana Colorado Avalanche zdołali pokonać Boston Bruins 3:2. W drugiej odsłonie spotkania 22-letni Szwed z impetem wpadł w Brada Marchanda, tuż po tym, jak ten oddał strzał na bramkę Reto Berry. Za atak na głowę napastnika „Niedźwiadków” Landeskog może zostać ukarany przez komisję dyscyplinarną północnoamerykańskiej ligi. Po kolizji kapitan Avs podjechał do poszkodowanego z zamiarem przeprosin, ale 27-letni Kanadyjczyk uderzył go w twarz. Zwycięstwo na początku trzeciej tercji dał „Lawinom” Matt Duchene, obiekt ostatnich plotek transferowych.
Patrick Kane przedłużył wczoraj serię z co najmniej jednym punktem zdobytym w meczu do jedenastu takich starć z rzędu, ale Chicago Blackhawks i tak ulegli New Jersey Devils 2:3. Przed sezonem spekulowano, że ekipa z Newark będzie okupowała dno tabeli, podopieczni Johna Hynesa nie radzą sobie jednak tak źle, z dziewiętnastoma punktami na koncie zajmują aktualnie czwartą pozycję w Dywizji Metropolitalnej. Gola na wagę wygranej ustrzelił w 58. minucie Siergiej Kalinin.
33 obrony zanotował minionej nocy Andrew Hammond, a jego Ottawa Senators pokonali przed własną publicznością Vancouver Canucks 3:2. Winę za porażkę wziął na siebie bramkarz „Orek” Ryan Miller. Amerykański golkiper przyznał, że popełnił spory błąd przy decydującej bramce Chrisa Widemana. Trudno się z tą teorią nie zgodzić, strzał defensora ekipy ze stolicy Kanady nie był szczególnie dokładny lub mocny. – Krążek uderzył w górną część mojej rękawicy – tłumaczył później Miller. – Nieważne, co by się stało w końcówce, mielibyśmy jakąś szansę, a tak zawaliłem sprawę.
Polowanie na kolejnego gola w wykonaniu Aleksandra Owieczkina wciąż trwa. Rosjanin miał w ostatnim tygodniu pecha, najpierw trafienie odebrał mu Mike Babcock, kiedy udanie zastosował „coach challenge”, a następnie Petr Mrázek zatrzymał aż piętnaście jego strzałów w jednym meczu. We wczorajszym starciu Washington Capitals z Philadelphia Flyers sędziowie odwołali bramkę „Aleksandra Wielkiego” stwierdzając, że jeden z zawodników drużyny ze stolicy Stanów Zjednoczonych był na „spalonym”. Pomimo niezaliczonego trafienia Owieczkina „Stołeczni” pokonali ekipę z Filadelfii 5:2.
Wyśmienity mecz po raz kolejny rozegrał minionej nocy Max Domi. Arizona Coyotes wygrali przed własną publicznością z Edmonton Oilers 4:1, a 20-letni debiutant zanotował bramkę i asystę. Po kilku słabszych spotkaniach do formy z początku kampanii powrócił Mike Smith, doświadczony golkiper wybronił wczoraj 27 strzałów rywali pozwalając sobie na błąd tylko raz.
WYNIKI WSZYSTKICH WCZORAJSZYCH SPOTKAŃ
Komentarze