NHL: Przegrana Penguins, bójka Crosby'ego (WIDEO)
Pittsburgh Penguins zostali pokonani przed własną publicznością przez Columbus Blue Jackets. Zwycięskiego gola w osłabieniu na nieco ponad trzy minuty przed końcową syreną zdobył Brandon Dubinsky. Sidney Crosby wyładował frustrację podczas bójki ze środkowym "Kurtek".
Penguins nie grają na poziomie, do którego przyzwyczaili nas od kilku sezonów. W obliczu kontuzji Christana Ehrhoffa i Olliego Maaty obrona drużyny ze "Stalowego Miasta" nie wygląda tak szczelnie, jednak winą za ostatnie wyniki nie należy obarczać tylko defensywy. Wczorajszy mecz był trzecim, w którym Pens nie potrafili strzelić więcej niż jednego gola. Nie punktują nawet liderzy zespołu. Crosby nie zdobył choćby punktu w czterech poprzednich spotkaniach w Consol Energy Center.
W zgoła innej sytuacji są hokeiści z Columbus. Blue Jackets nie mają problemów z celnymi strzałami, na początku miesiąca pokonali St. Louis Blues 7:1. Pod nieobecność Siergieja Bobrowskiego rolę pierwszego bramkarza drużyny przejął Curtis McElhinney. 31-letni Kanadyjczyk radzi sobie wyśmienicie, w lutym przegrał tylko jedno spotkanie. Minionej nocy obronił 29 strzałów i utrzymał swój zespół w grze do samego końca.
Bardzo dobry początek meczu zaliczyli goście. "Kurtki" atakowały bramkę Marca-Andre Fleury'ego do skutku. W osiemnastej minucie po dokładnym podaniu Alexandra Wennberga w dogodnej sytuacji znalazł się Scott Hartnell. Weteran nie zawahał się nawet przez sekundę i umieścił krążek za parkanami bramkarza Pens.
Na kolejnego gola nie musieliśmy czekać zbyt długo. Do wyrównania w połowie drugiej tercji doprowadził Jewgienij Małkin, który znalazł się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie. Rosjanin dobił krążek odbity przez McElhinneya po strzale Paula Martina.
Niedługo później Crosby siódmy raz w karierze zrzucił rękawice i stanął w szranki z Dubinskym. Zawodnicy wymienili kilka ciosów, po czym kapitan gospodarzy przewrócił przeciwnika na lód.
W ostatniej odsłonie przyjezdni nie wykorzystali przewagi dwóch zawodników, jak okazało się później zdecydowanie lepiej poszło im, kiedy grali w osłabieniu. Na niecałe trzy minuty przed końcową syreną Dubinsky dobił strzał Matta Calverta i dał swojemu zespołowi wygraną.
Pittsburgh Penguins - Columbus Blue Jackets 1:2 (0:1, 1:0, 0:1)
0:1 Hartnell - Wennberg, Tiutin (17:43)
1:1 Małkin - Martin, Despres (28:58)
1:2 Dubinsky - Calvert, Tiutin (57:43, 4/5)
Minuty kar: 15-11
Strzały na bramkę: 30-30
Starcie dywizyjnych liderów zakończyło się wygraną 5:2 dla New York Islanders. Hokeiści z Long Island przerwali serię zwycięstw Nashville Predators, "Drapieżcy" wygrali sześć spotkań z rzędu. Najlepsze drużyny ligi zaserwowały nam wczoraj prawdziwą hokejową ucztę. W meczu nie brakowało agresywności i emocji, nie można było też narzekać na niedostatek goli oraz świetnych interwencji. Na początku spotkania lodowisko opuścił Michaił Hrabouski, Białorusin upadł na lód po czystym uderzeniu Erica Nystroma i nie wrócił już na taflę.
San Jose Sharks w tym miesiącu nie radzą sobie najlepiej. Kalifornijska drużyna minionej nocy zanotowała dopiero trzecią wygraną w lutym. "Rekiny" ograły na wyjeździe Dallas Stars 5:2. Dzięki zwycięstwu klub z San Jose zrównał się punktami z Calgary Flames. Kolejny mecz Sharks rozegrają z bezpośrednimi rywalami w walce o awans do fazy play-off - Los Angeles Kings. Spotkanie odbędzie się "pod chmurką" na stadionie San Francisco 49ers w Santa Clara w ramach Stadium Series.
Do kilku rzadko spotykanych sytuacji doszło wczoraj podczas meczu Washington Capitals i Winnipeg Jets. Najpierw, podczas jednej z przerw Dustin Byfuglien próbował podsłuchać rozmowę Barry'ego Trotza z podopiecznymi. Do przepychanek nie doszło, sędziowie zdążyli w porę zareagować. Następnie, aż na siedem minut przed końcem szkoleniowiec "Odrzutowców" Paul Maurice zdecydował się zdjąć z lodu bramkarza. Agresywna taktyka nie zdała się na wiele, Troy Brouwer chwilę później trafił do pustej bramki. Pierwszą gwiazdą spotkania został Nicklas Bäckström. Szwed strzelił dwie bramki i dodał asystę, dzięki czemu zrównał się z Patrickiem Kanem w klasyfikacji kanadyjskiej ligi.
Hokeiści Montreal Canadiens nie potrafili znaleźć sposobu na Roberto Luongo. Bramkarz Florida Panthers bronił wczoraj wyśmienicie. Do wyłonienia zwycięzcy meczu potrzebna była seria rzutów karnych. Konkurs najazdów na korzyść przyjezdnych zakończył w szóstej rundzie Dave Bolland. "Pantery" zdołały zgarnąć komplet punktów, dzięki czemu od okupujących ostatnie miejsce premiowane dziką kartą Boston Bruins dzieli ich już zaledwie jedno "oczko".
Wyniki i skróty wszystkich wczorajszych spotkań znajdziecie tutaj.
Komentarze