NHL: Capitals nie powstrzymali rozpędzonych Blues (WIDEO)
Piąty mecz z rzędu wygrali dziś w Verizon Center St. Louis Blues. Podopieczni Kena Hitchcocka pokonali na wyjeździe Washington Capitals 4:3. Kontuzji podczas spotkania nabawił się najlepszy defensor Blues Kevin Shattenkirk.
Drużyna z St. Louis gra ostatnio, jak z nut, dzisiejsza wygrana była dziesiątą w ostatnich jedenastu grach. Blues nie zatrzymują nawet kontuzje kluczowych graczy, w dzisiejszym meczu nie wystąpili Patrik Berglund oraz Jori Lehterä, a jeszcze w pierwszej tercji do szatni zjechał Kevin Shattenkirk.
"Nutki" znane są z dobrze poukładanej gry w przewadze, podopieczni Hitchcocka wykorzystują średnio jedną na cztery kary przeciwników. Na brak trafień, podczas gdy przeciwnicy grają z jednym zawodnikiem mniej nie mogli narzekać też gospodarze dzisiejszego meczu. Jeśli spojrzeć na statystyki Caps zajmują czwarte miejsce w tym elemencie. Nie dziwi zatem, że mecz rozpoczął się od dwóch szybkich goli w przewadze.
Na początku drugiej tercji David Backes uderzył od tyłu Karla Alznera. Obrońca "Stołecznych" z impetem wpadł na pleksę. Sędziom chwilę zajęło rozdzielanie zawodników, sytuację uspokoiła nieco kara meczu dla kapitana Blues. Alzner został opatrzony i szybko wrócił na lód. W ciągu pięciu minut gry w przewadze gospodarze nie zdołali zdobyć ani jednej bramki.
Pierwsze czterdzieści minut w pełni należało do dwóch Alexów - Aleksandra Owieczkina oraz Alexandra Steena. Ostatecznie obaj zanotowali dwa trafienia i asystę. Rosjanin powiększył swój dobytek punktowy, przekroczył barierę trzydziestu bramek po raz dziesiąty z rzędu. Tym samym dołączył do elitarnego grona hokeistów, którzy strzelili trzydzieści goli w ciągu pierwszych dziesięciu sezonów gry w lidze. Poza kapitanem Capitals na liście są tylko cztery nazwiska - Mike Gartner, Wayne Gretzky, Jari Kurri i Mike Bossy.
Osiągnięcie Rosjanina zostało jednak przyćmione przez przeciwników, którzy pomimo emocjonującej końcówki wytrzymali natarcie gospodarzy i zaliczyli piątą z rzędu wygraną.
Washington Capitals - St. Louis Blues 3:4 (1:1, 1:2, 1:1)
0:1 Steen - Schwartz, Oshie (2:34, 5/4)
1:1 Owieczkin - Green, Bäckström (9:50, 5/4)
1:2 Steen - Oshie, Tarasienko (31:45)
2:2 Owieczkin - Bäckström (34:30, 4/4)
2:3 Jaškin - Schwartz, Stastny (35:57)
2:4 Tarasienko - Steen, Oshie (46:13)
3:4 Alzner - Green, Owieczkin (52:28)
Hokeiści Arizona Coyotes po raz pierwszy od 1996 roku wygrali w Bell Center. "Kojoty" w pięknym stylu przerwały passę porażek. Dzięki dwóm bramkom Lauriego Korpikoskiego i golu z zaskakującego kąta Olivera Ekmana-Larssona podopieczni Dave'a Tippetta nie tylko odrobili straty, ale także wyszli na prowadzenie. Dla Louisa Domingue był to pierwszy start w karierze. 22-letni bramkarz "Kojotów" spisał się dobrze, w swoim debiucie obronił osiemnaście strzałów.
Pierwsze czyste konto w tym sezonie zasadniczym zanotował dziś Carter Hutton. 29-latek, który pod nieobecność Pekki Rinne przejął obowiązki pierwszego bramkarza Nashville Predators, odbił dziś ponad dwadzieścia krążków. Liderzy dywizji centralnej bez większych problemów pokonali w Consol Energy Center Pittsburgh Penguins 4:0. Bramki dla "Drapieżców" zdobyli Roman Josi, Gabriel Bourque, Eric Nystrom i Mike Fisher.
Hokeiści z Minnesoty napędzili dziś strachu swoim kibicom. Jeszcze na osiem minut przed końcem regulaminowego czasu gry Wild wygrywali trzema bramkami i wydawało się, że Devan Dubnyk po raz kolejny będzie świętować mecz bez puszczonej bramki. Sytuacja diametralnie się zmieniła na osiem minut przed końcową syreną. "Dzicy" zupełnie się pogubili, stracili koncentrację, co doprowadziło do utraty dwóch bramek w przeciągu zaledwie jednej minuty. Komfortowa przewaga nagle się stopiła. Na szczęście dla fanów drużyny z Minnesoty podopieczni Mike'a Yeo zdołali dowieźć wygraną.
Wyniki spotkań znajdziesz tutaj.
Komentarze