NHL: Finałową batalię czas zacząć!
Już dzisiaj w Newark o godzinie 20:00 czasu lokalnego (2:00 czasu polskiego), New Jersey Devils oraz Los Angeles Kings rozegrają pierwsze spotkanie finałowej potyczki o Puchar Stanleya. Do kogo powędruje w tym roku najbardziej pożądane hokejowe trofeum na świecie? Czy po raz pierwszy zobaczą je kibice w Los Angeles, czy jednak "Diabły" po raz czwarty wygrawerują nazwę swojej drużyny na pucharze Lorda Stanleya?
Nie można wskazać jednoznacznego faworyta tej rywalizacji, lecz według ekspertów to "Królowie" mają przed rozpoczęciem serii minimalną przewagę nad "Diabłami". Kings w tegorocznych rozgrywkach play-off nie przegrali jeszcze ani jednego spotkania na wyjeździe i tylko dwukrotnie schodzili z tafli jako drużyna pokonana. Los Angeles wyeliminowało takich faworytów jak Vancouver Canucks czy rewelację sezonu zasadniczego - St. Louis Blues. Devils w dodatku rozegrali o cztery mecze więcej niż ich rywale i zawodnicy New Jersey mogą odczuwać większe zmęczenie w porównaniu do drużyny z zachodniego wybrzeża.
W finałowej serii z pewnością warto zwrócić uwagę na rywalizację golkiperów. Bramki "Diabłów" będzie strzegł doświadczony, czterdziestoletni Martin Brodeur, który oprócz szeregu medali z Mistrzostw Świata i Igrzysk Olimpijskich ma na swoim koncie również trzy mistrzowskie tytuły ligi NHL. Golkiper "Diabłów" trzykrotnie zdobywał już Puchar Stanleya z New Jersey w latach 1995, 2000 oraz 2003. Dla Brodeura tegoroczny tytuł byłby wymarzonym ukoronowaniem jego niemal dwudziestoletniej kariery w Newark. Z drugiej strony tafli pojawi się jedna z tegorocznych gwiazd play-off – Jonathan Quick. Młody, dwudziestosześcioletni bramkarz Kings jest najszybszym golkiperem ligi o czym mogli się już przekonać w ostatnich tygodniach zawodnicy Vancouver, St. Louis czy Phoenix. Na dzień dzisiejszy największym sukcesem Quicka jest srebrny medal z Vancouver, ale szansa na powiększenie swojego dorobku w najbliższych dniach - ogromna.
W sezonie zasadniczym drużyny spotkały się dwukrotnie. Oba spotkania odbyły się zaraz na początku sezonu, w październiku. Wówczas dwukrotnie lepsze okazały się "Diabły", które wpierw przed własną publicznością po karnych wygrały 2:1, a kilka dni później w Los Angeles pewnie 3:0. Jednak mecze te odbyły się ponad pół roku temu, a przecież "Królowie" są teraz zupełnie inną drużyną.
Zarówno w Newark, jak i w Los Angeles czuć już atmosferę hokejowego święta. Przed Staples Center w LA usypano gigantyczny Puchar Stanleya z piasku. Rywalizacja rozpocznie się jednak nie w Staples Center, ale w Prudential Center. Pierwsze dwa spotkania zostaną rozegrane w stanie New Jersey, potem rywalizacja przeniesie się do Kalifornii.
"Królowie" są już w pełni gotowi do dzisiejszego pojedynku. - Czujemy już adrenalinę. Musimy spisać się dobrze w każdym detalu. To jest finał Pucharu Stanleya, tutaj nie ma miejsca na błędy – powiedział kapitan Kings Dustin Brown.
- Kings bardzo dobrze spisują się w grze forecheckingiem. Mają wysokich, dobrych i silnych zawodników, którzy grają dobry fizyczny hokej. Wiedzą, co mają robić, mają mocne cztery linie i każda z nich wykonuje świetną robotę. Do tego w bramce mają świetnego Quicka – wskazał silne strony rywala Patrick Elias. – Mamy podobny zespół, także cztery bardzo dobre linie. Nasza obrona robi swoje, a Marty radzi sobie lepiej niż kiedykolwiek indziej, co daje nam wielką szansę na sukces – dodał.
Wszystkie mecze finałowe, zarówno na żywo jak i retransmisje, będzie można obejrzeć na programie ESPN America, dostępnym na platformie cyfrowej "n" oraz w wybranych sieciach kablowych.
Dla kogo czerwiec okaże się zwycięski? Odpowiedź na to pytanie poznamy w przeciągu kilku najbliższych dni. Jednego możemy być pewni - z pewnością czeka nas bardzo dobry, hokejowy spektakl.
Terminarz finałów:
New Jersey Devils - Los Angeles Kings - 30 maja; 20:00 (2:00 czasu polskiego)
New Jersey Devils - Los Angeles Kings - 2 czerwca; 20:00 (2:00 czasu polskiego)
Los Angeles Kings - New Jersey Devils - 4 czerwca; 20:00 (2:00 czasu polskiego)
Los Angeles Kings - New Jersey Devils - 6 czerwca; 20:00 (2:00 czasu polskiego)
ewentualnie: New Jersey Devils - Los Angeles Kings - 9 czerwca; 20:00 (2:00 czasu polskiego)
ewentualnie: Los Angeles Kings - New Jersey Devils - 11 czerwca; 20:00 (2:00 czasu polskiego)
ewentualnie: New Jersey Devils - Los Angeles Kings - 13 czerwca; 20:00 (2:00 czasu polskiego)
Komentarze