Chabibulin skazany
Bramkarz Edmonton Oilers, Nikołaj Chabibulin został skazany na 30 dni więzienia za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu. Mimo to być może zdoła nawet rozegrać pełny sezon w NHL.
Rosjanin w lutym został zatrzymany przez policję w stanie Arizona po tym jak jadąc pod wpływem alkoholu przekroczył prędkość. Okazało się, że zawartość alkoholu w jego krwi dwukrotnie przekroczyła dopuszczalny limit. W piątek Chabibulin został uznany winnym, a wczoraj sąd w Scottsdale skazał go na minimalną karę 30 dni pozbawienia wolności.
Adwokat bramkarza natychmiast zapowiedział apelację, wobec czego Chabibulin nie trafi od razu do więzienia i pewnie będzie w stanie rozpocząć 17 września obóz treningowy Edmonton Oilers. - Nikołaj ma prawo się odwoływać, a cały proces może zająć wiele miesięcy - skomentował Generalny Menedżer klubu, Steve Tambellini. Nie jest wykluczone, że sprawa zakończy się dopiero po najbliższym sezonie NHL.
Oprócz więzienia Chabibulin otrzymał karę finansową (5 tys. dolarów) i będzie musiał rozpocząć terapię antyalkoholową. Nieoficjalnie mówi się, że klub z Edmonton chciałby pozbyć się kłopotliwego gracza, ale wykroczenia przez niego popełnione nie są wystarczające do rozwiązania kontraktu. Gdyby Oilers się na to zdecydowali prawdopodobnie rozpoczęłoby to wojnę prawną ze Związkiem Zawodników NHL (NHLPA), w której klub miałby małe szanse.
Nieprzypadkowo jednak klub wczoraj po skazaniu gracza wbrew wcześniejszym zapowiedziom nie wydał żadnego oficjalnego oświadczenia. Od komentarza uchylił się też Zastępca Komisarza NHL, Bill Daly. - Jeśli podejmiemy jakieś decyzje, to dopiero po konsultacji z klubem i lekarzami odpowiedzialnymi za ligowy Program ds. Nadużywania Środków Odurzających i Zdrowia Psychicznego - poinformował Daly dziennik "Edmonton Journal".
Chabibulin otrzymał najniższa możliwą karę, bowiem za popełnione przez niego wykroczenia grozi w Arizonie nawet do pół roku pozbawienia wolności. W Stanach Zjednoczonych często zdarza się jednak, że kary za jadę pod wpływem alkoholu są w wyniku apelacji skracane.
Mimo wszystko rosyjski bramkarz miał pecha, że złamał prawo akurat w hrabstwie szeryfa Joe Arpaio nazywającego samego siebie "najtwardszym szeryfem Ameryki". Jeśli Chabibulin będzie musiał odsiedzieć karę trafi do wybudowanego na polecenie Arpaio niesławnego więzienia w Maricopa w którym więźniowie mieszkają w namiotach, ciężko pracują na pustyni, dostają jedynie dwie racje żywnościowe dziennie, muszą nosić różową bieliznę i nie otrzymują kawy, papierosów czy soli.
- Jestem przekonany, że jedzenie nie będzie mu smakowało - mówi szyderczo w kanadyjskiej prasie Arpaio regularnie bez żadnych problemów wybierany na szeryfa hrabstwa. - Z powodu naszych posiłków z pewnością straci na wadze. Nasi więźniowie dostaję późne śniadanie, a wieczorem ciepły posiłek, ale to nie jest stek ani pizza z pepperoni. Zabrałem im sól, kawę i papierosy. To nadal ludzkie, ale z pewnością nie jest to Hotel Hilton.
Komentarze