Fani walczą o hołd dla Burnsa
W swojej karierze trenerskiej w NHL Pat Burns wygrał 501 spotkań. Ostatniego, najważniejszego w życiu meczu wygrać nie ma szans. W hołdzie dla jego dokonań kibice walczą o to, by odpowiednio uhonorowany został jeszcze za życia.
Pat Burns już po raz trzeci w życiu zmaga się z chorobą nowotworową. W 2004 roku wygrał z rakiem jelita grubego, rok później z rakiem wątroby, ale w ubiegłym roku zdiagnozowano u niego nieuleczalny nowotwór płuc. Burns zdecydował się nie poddawać chemioterapii. - Już po wszystkim.Leczenie nic nie da.To tak naprawdę kwestia czasu - mówił we wrześniu redaktorowi dziennika "The Star-Ledger". Lekarze twierdzą, że były trener przeżył już z chorobą dłużej, niż można było przypuszczać. Fani NHL chcąc podziękować Burnsowi za wszystko, co zrobił w swojej karierze postanowili podjąć walkę o jak najszybsze włączenie go do Galerii Sławy Hokeja.
W portalu społecznościowym Facebook powstała grupa mająca pokazać poparcie dla kandydatury Burnsa przed 15 kwietnia, kiedy minie data zgłaszania kandydatów do tegorocznej ceremonii włączenia do Hockey Hall of Fame. Po zaledwie tygodniu działalności w grupie jest już prawie 38 tys. osób, a wciąż dołączają kolejne. Jednocześnie w serwisie gopetition.com można się podpisywać pod petycją, którą autorzy skierują do NHL i Komitetu HHOF. Wszystko zaczęło się w ubiegłym tygodniu, kiedy Pat Burns po raz pierwszy od dłuższego czasu pokazał się publicznie w malutkim miasteczku Stanstead na południu prowincji Quebec, gdzie wspólnie z premierem Kanady, Stephenem Harperem ogłaszał plany budowy nowej hali, która zostanie nazwana jego imieniem.
Burns poleciał do Kanady z Florydy, gdzie mieszka na co dzień mimo zaleceń lekarzy, by tego nie robił. Przypomnienie przez byłego szkoleniowca o sobie spowodowało chęć uhonorowania jego wspaniałej kariery przez kibiców. Grupa na Facebooku w ciągu pierwszej doby istnienia zgromadziła ponad 1 500 członków, a dodatkowo rozpropagowało ją podanie informacji o niej w sobotnim programie "Hockey Night in Canada" telewizji CBC.
Dla każdego fana NHL jest jasne, że Pat Burns prędzej, czy później znajdzie się w Hockey Hall of Fame. Z pewnością niejeden kibic słysząc o kampanii na rzecz włączenia go do tego grona zdziwił się, że Burnsa jeszcze w nim nie ma. Akcja ma jednak na celu doprowadzenie do tego, co musi się zdarzyć jak najszybciej. Jak piszą jej organizatorzy "kiedy on i jego rodzina mogą się tym cieszyć. Kiedy Pat Burns może przybyć na ceremonię osobiście".
Burns, który w poniedziałek skończy 58 lat spędził w NHL jako trener 14 sezonów w czasie których poprowadził drużyny w 1 019 meczach notując bilans 501-353-151-14. W 2003 roku poprowadził New Jersey Devils do Pucharu Stanleya. Jest jedynym szkoleniowcem, który trzy razy zdobywał Jack Adams Award dla najlepszego trenera sezonu. Pierwszy raz otrzymał tę nagrodę w swoim pierwszym sezonie pracy w NHL. Zarówno pod względem liczby meczów, jak i zwycięstw zajmuje 14. miejsce w trenerskiej klasyfikacji wszech czasów NHL, co biorąc pod uwagę, że karierę zakończył mając zaledwie 52 lata jest znakomitym rezultatem.
W play-offach z wynikiem 149 Burns jest szósty pod względem liczby meczów, a 78 zwycięstw daje mu ósme miejsce w tej kategorii. Jego ostatnim sezonem w najlepszej lidze świata były rozgrywki 2003-04 zakończone odpadnięciem z New Jersey Devils w pierwszej rundzie play-off. W 2005 roku oficjalnie ogłosił spowodowaną chorobą rezygnację z zawodu trenera. Przypadek Burnsa bez wątpienia przypomina historię Rogera Neilsona, który w 2002 roku został włączony do Hockey Hall of Fame ciężko chorując na raka skóry. Zmarł 7 miesięcy później.
Podczas ubiegłotygodniowej ceremonii wStanstead hołd Burnsowi złożył sam premier Harper. - Zdobył Jack Adams Award trzy razy prowadząc trzy różne drużyny - ten rekord będzie trudno pobić.Poza tym ma mistrzowski pierścień zdobyty z New Jersey Devils.Pat Burns zawsze wiedział, jak wydobyć ze swoich zawodników to, co najlepsze.Pat, jesteś zwycięzcą - mówił premier Kanady. Choć ostatni pojedynek Burnsa jest nie do wygrania fani postarają się wygrać coś dla niego.
Komentarze