Koivu odszedł z klasą
Saku Koivu po czternastu latach pożegnał się z klubem Montréal Canadiens w stylu jaki zawsze prezentował na lodzie i poza nim.
Kiedyś wszystko się kończy W takich chwilach w krótkim czasie przez twoją głowę przechodzi wszystko, co stało się w ciągu tych 14 lat Montréal był dla mnie drugim domem, ale w tym momencie kariery staram się patrzeć na pozytywy i wierzę, że taka zmiana przyniesie mojej grze dużo dobrego
Jestem ekstremalnie dumny z lat, które tu spędziłem Chcę podziękować za wsparcie, które od nich otrzymałem Za wszystkie te lata, a w szczególności za ten rok, kiedy walczyłem z chorobą Nigdy tego nie zapomnę
Trzeba być sobą i nie udawać kogoś kim się nie jest, bo ludzie natychmiast to rozpoznają Zawsze znajdą się tacy, którzy nie będą zadowoleni z tego co mówisz albo robisz, ale tak długo jak jesteś szczery w tym co robisz to powinno wystarczyć
Podoba mi się ten skład, który tam jest Jeśli jako starszy zawodnik będę mógł zdjąć z zawodników trochę presji to myślę, że dobrze się wpasuję
Mikko pracuje teraz na siebie i nie chciałbym mu przeszkadzać zagrażając jego pozycji w klubie W tym punkcie kariery nie byłoby to odpowiednie dla żadnego z nas
Po pierwsze to Saku jako zawodnik, który oczywiście jest bardzo dobry Ale jest jeszcze coś - charakter i zdolności przywódcze To ktoś, kogo potrzebujemy To, co osiągnął w życiu nie tylko na lodzie jest wspaniałe
Jestem wdzięczny hokejowi i każdemu, kto wspierał mnie w staraniach o ten powrót i kto pomógł mi spełnić to marzenie Dziękuję klubowi San Jose Sharks za danie mi tej możliwości
Komentarze