Chruściński: Nie jestem trenerem KH Gdańsk SA
Portal Trójmiasto.pl poinformował ostatnio, że nowym szkoleniowcem pierwszoligowego KH Gdańsk został Grzegorz Chruściński. Jednak sam zainteresowany w rozmowie z naszym portalem zaprzeczył tym doniesieniom.
− Nie jestem trenerem KH Gdańsk SA, bo nie podpisałem żadnego kontraktu z tym klubem, ani nie przeprowadziłem z nim żadnego treningu − wyjaśnił Chruściński, który na co dzień pracuje jako wykładowca w gdańskiej Akademii Wychowania Fizycznego i prowadzi zajęcia na specjalizacji hokej na lodzie.
Przyznał jednak, że użyczył swojej licencji trenerskiej oraz przygotował plan szkoleniowy dla drużyny do końca rozgrywek ligowych głównie dla dobra gdańskiego klubu. – Na początku stycznia 2013 roku, tuż po rezygnacji trenera Henryka Zabrockiego z roli trenera, pan prezes Kostecki prosił mnie o to bym użyczył swojej licencji trenerskiej. Wszystko po to, aby mój student Mateusz Strużyk mógł prowadzić zespół jako grający trener. Oczywiście nie muszę precyzować, że brak szkoleniowca z licencją skutkowałby wycofaniem drużyny z rozgrywek. Z hokejowej mapy Polski zniknąłby zatem ostatni ośrodek z Polski północnej, słynący w głównej mierze z bardzo dobrej pracy z młodzieżą – zaznaczył Grzegorz Chruściński. − Szkoda tylko, że pan prezes Kostecki okazał się człowiekiem niesolidnym i do dzisiaj nie wywiązał się ze swoich obietnic i zobowiązań względem mojej osoby.
Wykładowca gdańskiej Akademii Wychowania Fizycznego nie krył zdziwienia, że że drużynę, którą czeka sześć ciężkich meczów osłabiono, wypożyczając do Bytomia i Warszawy piątkę zawodników. – Skutkowało to tym, że do Janowa pojechało tylko 12 zawodników (w tym dwóch bramkarzy). Wystąpić nie mogli kontuzjowany Ziółkowski i zawieszony za karę meczu Lehmann. Jako pedagog, doceniający ciężką pracę gdańskiego zespołu, w barwach którego gra kilku moich studentów, pozwoliłem sobie w przerwach meczu udzielić chłopakom kilku rad. Ot, cała prawa – zakończył Chruściński.
Komentarze