Dziubiński: Nie będziemy się załamywać
Hokeiści Re-Plast Unii Oświęcim słabo rozpoczęli sezon 2021/2022, przegrywając oba spotkania. – Każdy z nas zdaje sobie sprawę z tego, gdzie popełniliśmy błędy. Po prostu musimy je wyeliminować i lepiej zaczynać spotkania – powiedział nam Krystian Dziubiński, napastnik oświęcimian.
Za hokeistami z Oświęcimia dwa mecze i dwie niespodziewane porażki z KH Energą Toruń (4:6) oraz Tauronem Podhale Nowy Targ (3:4).
– Nikt z nas nie wyobrażał sobie takiego startu. Cała drużyna doskonale wie, jak to wyglądało i na jakiej jesteśmy pozycji. Nie będziemy się załamywać z tego powodu, tylko grać dalej. Margines błędu jest coraz mniejszy, a stracone punkty będziemy musieli odzyskać z mocniejszymi przeciwnikami – wyjaśnił Krystian Dziubiński.
Wspólnym mianownikiem obu spotkań było to, że w każdym z nich oświęcimianie musieli gonić wynik. W Toruniu przegrywali po pierwszej tercji 0:3, a wczoraj na własnym lodzie
– Nie mam zielonego pojęcia, skąd wzięły się te słabe początki spotkań. Dla mnie też jest to nowa sytuacja, może dużo w hokeju widziałem, ale nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie – zaznaczył „Dziubek”.
– Każdy z nas zdaje sobie sprawę z tego, gdzie popełniliśmy błędy. Po prostu musimy je wyeliminować i lepiej zaczynać spotkania. Na pewno nie od dwóch straconych goli, bo później ciężko się gra. Chociaż jesteśmy stroną dominującą, to później brakuje nam czasu, aby doprowadzić do remisu – analizował.
Celem Re-Plast Unii na pierwszą fazę sezonu zasadniczego jest awans do Turnieju Finałowego Pucharu Polski. Jeśli oświęcimianie chcą znaleźć się w tym gronie, nie mogą gubić punktów ze słabszymi kadrowo zespołami.
– Mecze nam uciekają, a na pewno chcielibyśmy zagrać w rozgrywkach Pucharu Polski. Żeby tak się stało, musimy dobrze grać w każdym meczu i zdobywać jak najwięcej punktów, aby później ich nie zabrakło – stwierdził wprost 33-letni napastnik.
Już w niedzielę biało-niebiescy zmierzą się na wyjeździe z Ciarko STS-em Sanok (godz. 18:00). Ekipa dowodzona przez Marka Ziętarę do tej pory nie zdobyła żadnego punktu.
– Podchodzimy do tego meczu jak do każdego innego. Po prostu liczymy, że to spotkanie ułoży się inaczej, bo wyczerpaliśmy już limit pecha, tracąc te pierwsze bramki w dziwnych okolicznościach.Postaramy się zagrać uważniej w defensywie, a wtedy wszystko będzie dobrze – zakończył Krystian Dziubiński.
Komentarze