Przygodzki bohaterem słowackich mediów
O awansie reprezentacji Polski do kolejnej fazy kwalifikacji olimpijskich bardzo głośno jest na Słowacji. Nie ma w tym nic dziwnego, bo biało-czerwoni o prawo gry na zimowej olimpiadzie w Pekinie powalczą z ekipą naszych południowych sąsiadów. Bohaterem wielu tytułów stał się też Martin Przygodzki.
28-letni skrzydłowy jest synem Polaka i Słowaczki. Urodził się w Trenczynie i to właśnie w tym mieście stawiał swoje pierwsze hokejowe kroki. W drużynach młodzieżowych jego kolegami z zespołu byli Tomáš Tatar (obecnie Montreal Canadiens), Marko Daňo (Columbus Blue Jackets) i Marek Viedenský (Slovan Bratysława).
– Wychowałem się w Trenczynie, ale seniorską karierę rozpocząłem w Tychach. Szanse dał mi zespół GKS-u Tychy, który miał już w swoich szeregach wielu obcokrajowców. Postanowiłem przyjąć polskie obywatelstwo, bo mój ojciec (Jan – przyp. red.) jest Polakiem – zaznaczył Martin Przygodzki w rozmowie z największym dziennikiem na Słowacji „Nový čas”.
Czupurny napastnik w biało-czerwonych barwach rozegrał już 12 spotkań i zdobył w nich trzy bramki. Jedną z bramek zdobył w zwycięskim 3:2 meczu z Kazachstanem. Wygrana w starciu z silniejszym kadrowo rywalem dała „Orłom” awans do kolejnej fazy kwalifikacji.
– Jestem częścią polskiej drużyny od zeszłego roku i bardzo się cieszę, że fiński trener Tomek Valtonen dał mi szansę. Osiągnęliśmy wielki sukces, ponieważ Kazachstan miał w swoim składzie 18 graczy z KHL – dodał „Przygo”.
Kolejna faza kwalifikacji odbędzie się na Słowacji. Oprócz gospodarzy i reprezentacji Polski, zagrają w niej Austriacy i Białorusini.
– Jeśli znalazłbym się w składzie na to wydarzenie, to byłbym bardzo szczęśliwy – zaznaczył Martin Przygodzki, który od roku jest zawodnikiem Re-Plast Unii Oświęcim. W tym sezonie rozegrał 43 ligowe spotkania, w których zdobył 27 punktów za 9 goli i 18 asyst.
Komentarze