Kandydatów było wielu

Telenowela pod nazwą „kto zostanie trenerem Re-Plastu Unii Oświęcim” zmierza do szczęśliwego końca. Ustaliliśmy, że działacze biało-niebieskich od stycznia prowadzili zaawansowane negocjacje już z 11 kandydatami, a dziś na spotkaniu z kibicami – ogłoszą nazwisko nowego szkoleniowca.

Pierwszym wyborem Unii miał być doświadczony Fin Heikki Leime, który z wysokości trybun obejrzał nawet jedno ze spotkań sezonu zasadniczego. Ostatecznie zdecydował się zostać we Francji i podjął wyzwanie przebudowy Anglet Hormandi. Szefostwo ekipy z Chemików 4 rozmawiało również z Tomkiem Valtonenem, szkoleniowcem reprezentacji Polski. Ostatecznie 39-letni Fin zdecydował się przenieś do mistrza DEL2 Ravensburga Towerstars.

Działacze Unii negocjowali też z polskimi trenerami, czyli Markiem Ziętarą i Jackiem Szopińskim oraz szkoleniowcami ze wschodu. Wśród nich byli Juryj Czuch, Juryj Fajkou, Artur Oktiabriow i Kiriłł Dwurieczenski.

Po zakończeniu Mistrzostw Świata Dywizji IA pojawiła się możliwość powrotu do Oświęcimia Andrieja Sidorenki. Doświadczony Rosjanin, mający również białoruski paszport, dwukrotnie pracował z Unią i zdobył z nią pięć medali: trzy złote i dwa srebrne.

– Owszem negocjacje były zaawansowane, ale trener Sidorienko nie zagwarantował nam, że zostanie z nami przez dwa-trzy lata. Poza tym nie chcieliśmy, aby łączył on pracę w klubie z obowiązkami selekcjonera reprezentacji Białorusi – zaznaczył Waldemar Klisiak, dyrektor sportowy Unii.

Wybór padł na Romana Stantiena, który po niespełna dwóch tygodniach pracy zdecydował się rozwiązać kontrakt i spełnić swoje marzenie, jakim była samodzielna praca w Slovanie Bratysława.

Wszystko od nowa

Szefostwo Unii znów musiało działać. Po odejściu 54-letniego Słowaka pozostały dwie kandydatury Artura Oktiabriowa oraz Fina Raimo Summanena, którego sprowadzenie do Polskiej Hokej Ligi byłoby hitem transferowym. 57-letni Fin pracował ostatnio w HkM Zwoleń w duecie z Andrejem Podkonickym. W przeszłości trenował w szwajcarskiej NLA, fińskiej Liidze oraz KHL. Ba, prowadził w Awangardzie Omsk słynnego Jaromira Jagra.

Summanen po trzytygodniowych negocjacjach, ustaleniu warunków finansowych i na dwa dni przed planowanym podpisaniem umowy w Oświęcimiu, zdecydował się jednak na inną ofertę pracy. Otóż pozostał w Finlandii, gdzie będzie przygotowywał do sezonu NHL kilkunastu fińskich zawodników.

Ale działacze napotkali też na kolejną przeszkodę. Były nią licencję przyznawane trenerom. Otóż Polski Związek Hokeja na Lodzie zmienił w tym sezonie procedurę ich nadawania, usuwając te warunkowe. Zerknijmy zatem do rozporządzenia.

Każdy trener, który chce otrzymać najwyższą licencję trenerską musi legitymować się wykształceniem średnim lub wyższym. Powinien dostarczyć kopię dyplomu trenerskiego lub ważnej zagranicznej licencji trenerskiej (wraz z tłumaczeniem dokonanym przez tłumacza przysięgłego) oraz „dyplom lub certyfikat potwierdzający udział w konferencjach szkoleniowych lub sympozjach trenerskich organizowanych przez PZHL lub IIHF, w ostatnich dwóch latach ważności licencji trenerskiej, tj. 01.09.2017 – 31.08.2019”.

Ostatniego warunku nie spełniali choćby Artur Oktiabriow i Andriej Sidorienko. „Car”, który z powodzeniem prowadził reprezentacje Białorusi i pracował w KHL i na jego bezpośrednim zapleczu, nie mógłby samodzielnie trenować ekipy z Polskiej Hokej Ligi. Tak, to nie żart.

Pewne jest to, że Unii nie poprowadzi żaden z wymienionej jedenastki. W tym miejscu wypada jeszcze raz zapytać: kiedy poznamy nowego trenera?

– Być może na dzisiejszym spotkaniu z kibicami – uśmiechnął się Mariusz Sibik, prezes Towarzystwa Hokejowego Unia Oświęcim. – Mogę zapewnić, że będzie to trener, którego nazwisko jest znane na arenie międzynarodowej.

– Na dzisiejszym spotkaniu porozmawiamy też o planach transferowych. Zależy nam, aby w przyszłym sezonie zrobić kolejny krok pod względem rozwoju wizerunkowo-marketingowego – dodał Paweł Kram, prezes spółki Oświęcimski Sport.