Beniaminek czeka na wzmocnienia
Przedstawiciele Orlika Opole przez prawie trzy ostatnie miesiące starali się dołączyć swoją drużynę do rozgrywek Polskiej Hokej Ligi. W miniony piątek stało się zupełnie jasne, że ich działania przyniosły skutek. Beniaminek czeka obecnie na wzmocnienia z Rosji, które niebawem pojawią się w Opolu.
Przed kilkoma dniami Polski Związek Hokeja na Lodzie poinformował opinię publiczną, iż Orlik Opole znalazł się w gronie drużyn, które w przyszłym sezonie rywalizować będą w ekstralidze.
- O tym, że otrzymamy licencję wiedzieliśmy już wcześniej, aczkolwiek musieliśmy czekać jeszcze na wyrażenie zgody na grę w PHL, co wiązało się bezpośrednio z opłatą, tzw. podwyższonego wpisowego. Walczyliśmy o rozłożenie tej opłaty na raty - powiedziałDariusz Sułek, prezes Orlika Opole.
- W 2012 roku zarząd PZHL-u podjął decyzję o możliwości rozbicia wspomnianej kwoty na raty. Dlatego ubiegaliśmy się o taką możliwość. Rozmawialiśmy na ten temat trzy tygodnie, a ostatniego dnia zostaliśmy zaskoczeni. Dowiedzieliśmy się, że musimy dokonać tej opłaty jednorazowo. W poprzednim sezonie kluby dostały możliwość rozłożenia tej kwoty na raty, jednak teraz nam na to nie pozwolono - dodał.
Zaskoczeń i zmian nastrojów w opolskim klubie w ostatnim czasie było więcej. Wpływ na to miały informacje i plotki, które pojawiały się w środowisku hokejowym, mówiące m. in. o tym, że jeśli kluby przejmą krajowe rozgrywki od PZHL-u, to Orlik Opole nie będzie miał możliwości gry o mistrzostwo Polski.
- Takie informacje zawsze źle wpływają na atmosferę - zaznaczył Dariusz Sułek, po czym dodał: - Domyślam się, że wpływ na słowa, wypowiedziane w naszym kierunku, miała nasza sytuacja kadrowa. Powiem tylko tyle, że chciałbym życzyć wszystkim klubom takiej liczby wychowanków, jaką mamy my. Życzę, aby ich kadry chociaż w połowie zajmowali zawodnicy szkoleni w ich klubach. Wiadomo, że są kluby w Polsce, które potrzebują kupić 22 zawodników, aby grać w lidze i są takie, którym wystarczy pięciu, bądź ośmiu zawodników, aby grać.
Beniaminek Polskiej Hokej Ligi należy do drugiej z tych grup.
- Oczywiście doskonale wiemy, że samymi wychowankami grać się nie da. Wiemy, że potrzebujemy kilku wzmocnień. Co więcej, wiedzieliśmy o tym już w czerwcu, kiedy pojawiły się szanse na to, że zagramy w ekstralidze - stwierdził prezes Orlika Opole.
Wszystko wskazuje tymczasem na to, że beniaminek Polskiej Hokej Ligi zostanie wzmocniony przez przynajmniej pięciu zawodników z Rosji.
- Nazwisk jeszcze nie podam, ale można powiedzieć, że uzgodniliśmy warunki z kilkoma obcokrajowcami, którzy lada chwila przyjadą do nas - stwierdził Dariusz Sułek. - Decyzję na temat ich przydatności, oczywiście podejmie trener. Jeśli ktoś zapyta mnie natomiast o to, dlaczego dopiero teraz ściągamy zawodników, to odpowiem, że było to związane z oczekiwaniem na decyzję, czy zagramy w ekstralidze. Do minionego piątku nie mieliśmy jeszcze stuprocentowej pewności czy wystąpimy w PHL. Nie było więc sensu kontraktować zawodników.
Trudno obecnie odpowiedzieć na pytania, na co będzie więc stać beniaminka Polskiej Hokej Ligi. Nie ulega jednak wątpliwości, że jedyny sparing rozegrany dotąd przez Orlika (przegrany z Polonią Bytom 0:10) nie wpłyną najlepiej na wizerunek opolskiej drużyny. Działacze klubu, powracającego po dziesięciu latach do gry w najmocniejszej lidze kraju, wiedzą jednak, w czym tkwiła przyczyna tak wyraźnej porażki i nie podnoszą larum.
- Bez wątpienia zbyt szybko zagraliśmy ten sparing - stwierdził prezes Orlika Opole. - Trudno tłumaczyć każdemu po kolei, że chłopcy mieli sześciogodzinne treningi na lodzie, a do tego siłownię i streczing. W sumie pracowali osiem godzin dziennie i z marszu weszli w ten mecz. Do tego jeszcze przed południem, w dniu meczu, odbyli sesję treningową, na lodzie i w siłowni. My wiemy, że oni byli zmęczeni, a to odbiło się na całej naszej grze. Żeby tego było mało trzech naszych obrońców było kontuzjowanych i nie wystąpiło w tym meczu. Jeśli ktoś jest więc złośliwy i tej złośliwości chce użyć, wskazując na naszą wysoką porażkę, to użyje je zawsze. Jest takie słynne powiedzenie, jak się chce psa uderzyć, to kij się zawsze znajdzie.
Komentarze