Puścili pociąg z klubowym herbem przez miasto rywala. Wytrzymał kilka dni
Pociąg oklejony barwami jednej z drużyn hokejowych przejeżdżający przez miasto największego rywala? Nie trzeba było wielkiej wyobraźni, by wiedzieć, jak to się skończy.
W Szwajcarii w ostatnich dniach sprawa "hokejowego" pociągu jest takim hitem sezonu ogórkowego, jak kiedyś w Polsce "złoty pociąg" z Wałbrzycha.
Lokalny szwajcarski przewoźnik kolejowy zawarł umowę o współpracy z klubem SC Berno i wysłał na tory pociąg przyozdobiony barwami "Niedźwiedzi", w tym ich herbem. Pociąg jeździł jednak nie tylko przez szwajcarską stolicę, ale także przez inne miasta, w tym Biel i Fryburg, w których swoje siedziby mają rywalizujące z SC Berno kluby tamtejszej National League. Jeden z działaczy EHC Biel od razu ostrzegał, że to musi się źle skończyć. Rzeczywiście pociąg wytrzymał w fabrycznym stanie tylko kilka dni. Wczoraj w nocy w Bielu został "przyozdobiony" przez graffiti fanów miejscowego klubu.
Pociąg w barwach SC Berno po postoju w Bielu / Fot. Twitter
SC Berno i EHC Biel od lat rywalizują ze sobą w derbach kantonu Berno. Dodatkowo oba miasta leżą w regionie Seeland. - Tu w Seeland to jest jak wojna. Byliśmy wściekli na to, co zrobiły regionalne koleje. Oni są finansowani z pieniędzy wszystkich podatników, więc zostało to potraktowane jako prowokacja - cytuje fankę EHC Biel dziennik "Blick". - To na pewno nie był ostatni taki atak. A jeśli zdarzy się ponownie, to nie będę jedyną osobą, którą to ucieszy.
Firma, która wysłała pociąg na tory nie zamierza bowiem rezygnować ze swojego pomysłu. Został on już wyczyszczony (nota bene w Bielu, a nie w Bernie) i ma dalej jeździć na tej samej trasie. - Nie mamy w tej chwili planów, żeby zmieniać rozkład tego pociągu, ale cały czas monitorujemy sytuację - powiedział rzecznik przewoźnika.
Co ciekawe, głos w sprawie zabrał nawet prezydent miasta Biel. - Miałbym jeździć tym pociągiem? Przykro mi, ale to jest absolutnie niemożliwe! - napisał w jednym z serwisów społecznościowych.
Komentarze