Zygmunt o międzynarodowym turnieju w Tychach: Organizacyjnie wszystko było na jak najwyższym poziomie
Rozmowa z Katarzyną Zygmunt – międzynarodowym sędzią hokejowym, której mężem jest panczenista Paweł Zygmunt i synem Paweł Zygmunt - reprezentant Polski U16 w hokeju na lodzie.
Jak Pani się podobał Międzynarodowy Turniej Hokeja na Lodzie U16 w Tychach?
Katarzyna Zygmunt: - Organizacyjnie wszystko było na jak najwyższym poziomie. Pod względem sportowym nasi młodzi sportowcy wypadli znacznie słabiej. Wydaje mi się, że sam fakt debiutu z orzełkiem na piersiach „związał im nogi”.
W drużynie reprezentacyjnej grał Pani syn Paweł. Dlaczego na co dzień gra w Niemczech w Weisswasser?
- Zigi (przezwisko syna - przyp. red.) uwielbia grać w hokeja na lodzie, dlatego widząc jego zaangażowanie chcemy z mężem stworzyć mu odpowiednie warunki do rozwoju jego umiejętności sportowych. W ubiegłym sezonie w kategorii wiekowej młodzik rozgrywki w Małopolsko-Podkarpackim Okręgowym Związku Hokeja na Lodzie rozpoczęły się dopiero w połowie października, we wrześniu w Krynicy nie było lodu. Ponadto krynicki klub nie poinformował zainteresowanych, jak będzie wyglądał sezon hokejowy. Zawodnicy w całym sezonie zasadniczym rozegrali około 20 meczów, a w tej samej grupie rozgrywkowej na Słowacji młodzi hokeiści rozegrali około 40 meczów. Przemnóżmy tę ilość meczów tylko przez dwa sezony i ma pan odpowiedź na moje pytanie.
Jakie przykłady dobrych praktyk wskazała by Pani z systemu szkolenia w Niemczech?
- Rozpoczęcie sezonu meczami sparingowymi w sierpniu, organizowanie klubowych zgrupowań (obozów szkoleniowych), rozgrywki i konfrontowanie się co tydzień z przeciwnikami, jasne i klarowne zasady dotyczące planu szkoleniowo–organizacyjnego klubu przedstawiane z ponad półrocznym wyprzedzeniem, przegląd on-line rozgrywanych meczów oraz uzupełniane na bieżąco statystyki...
Jakie Pani widziałaby pomysły dla młodzieżowego hokeja w Polsce?
- Chcąc wesprzeć działania Polskiego Związku Hokeja na Lodzie stworzyłam projekt „Hokejowe Nadzieje Olimpijskie”, którego głównym zadaniem jest zarządzanie talentami hokejowymi i stworzenie im możliwości do konfrontacji z najlepszymi zawodnikami
z całego świata. Kolejnym ważnym celem projektu jest odciążenie finansowe rodziców młodych hokeistów, którzy często rezygnują z treningów ze względu na brak środków finansowych. W programie bazujemy również na autorytetach sportowych: Walenty Ziętara, Gabriel Samolej, Jerzy Sobera i Dominik Salomon czyli uznane marki hokejowego świata.
Wdrażamy pewien system, który opiera się na wyselekcjonowaniu najlepszych zawodników - takiej nieoficjalnej kadry w hokeju na lodzie i stwarzamy im możliwości do rozwoju ich umiejętności poprzez udział w międzynarodowych, prestiżowych turniejach hokejowych poprzedzanych akcjami szkoleniowymi. Potencjał hokeja jest ogromny. Hokej na lodzie w światowych rankingach jest drugim sportem zespołowym.
Może trzeba powołać na stanowisko prezesa PZHL menedżera z prawdziwego zdarzenia?
- To dobry pomysł, ale ciężki do zrealizowania. Kto go ma powołać? Władze PZHL wybierają delegaci, którzy są pod dużą presją prezesów klubów, a ci głównie dbają o interesy własnego klubu. Sytuacja wydaje się być patowa. Cieszę się, że Mistrzostwa Świata odbędą się w Krakowie, gdyż będzie to szansa na promocję hokeja na lodzie i być może środowisko hokejowe będzie w stanie porozumieć się co do kształtu przyszłego zarządu.
Myślę, że powinniśmy pamiętać, że począwszy od kibica, sędziego, zawodnika klubu, reprezentanta Polski, prezesa wszyscy jesteśmy Polskim Związkiem Hokeja na Lodzie. Grajmy razem. W jednej drużynie dla rozwoju polskiego hokeja.
Rozmawiał Jarosław Gembka
Komentarze