Zadowolenie mimo porażki
Comarch Cracovia nie sprostała Sparcie Praga i poległa 4:5. Oto co powiedział po meczu Rudolf Roháček, szkoleniowiec polskiej drużyny.
- Przy pierwszych dwóch golach Sparta wykorzystała nasze błędy. Później jednak zawodnicy pokazali kawał dobrego hokeja, a także charakter ponieważ dwukrotnie przegrywaliśmy dwoma bramkami i za każdym razem udało się wyrównać - mówi trener Comarch Cracovii Rudolf Roháček dla klubowego portalu. - Było mnóstwo sytuacji. Oczywiście bywały momenty, że Sparta zamykała nas w tercji, ale my też robiliśmy to samo z rywalami - dodaje 53-letni Czech.
Comarch Cracovia, mimo że wyjeżdża ze stolicy Czech na tarczy, pozostawiła po sobie dobre wrażenie. Krakowianie postawili się utytułowanym rywalom i niewiele brakowało, a sprawiliby ogromną sensację, doprowadzając do dogrywki. Jeszcze na pięć minut przed końcową syreną na tablicach świetlnych w praskiej o2 Arenie widniał remis 4:4. Niestety nie udało się zachować korzystnego rezultatu i Czesi ostatecznie przechylili losy spotkania na swoją korzyść. Mistrzowie Polski nie muszą się jednak wstydzić, a czeski szkoleniowiec jest dumny ze swoich podopiecznych
- Żałuję tej piątej bramki, mogliśmy zremisować to spotkanie. Chcę podziękować zawodnikom, a zwłaszcza Rafałowi Radziszewskiemu, który wybronił mnóstwo strzałów. Mamy lekki niedosyt, że nie udało się wytrzymać ostatnich czterech minut. Nie zdołaliśmy wystrzelić krążka, później złapaliśmy karę, a oni wykorzystali to po profesorsku. Mimo porażki, wyjeżdżamy zadowoleni. To z pewnością później zaprocentuje w lidze - podsumowuje Roháček.
Komentarze