EIHC: Powrót syna trenera dał zwycięstwo Norwegii
Powrót do reprezentacji syna selekcjonera dał reprezentacji Norwegii zwycięstwo w turnieju Meca Hockey Games z cyklu EIHC.
Patrick Thoresen, jeden z dwóch reprezentujących Norwegię synów selekcjonera Pettera Thoresena, wiosną odmówił przyjęcia powołania do kadry na Mistrzostwa Świata z powodów osobistych. W listopadzie nie był powołany na turniej EIHC w Gdańsku, gdzie jego ojciec testował wielu graczy zaplecza kadry i do drużyny narodowej wracał w zakończonym dziś w norweskim Lørenskog turnieju Meca Hockey Games.
35-letni były gracz Edmonton Oilers i Philadelphia Flyers jeszcze raz pokazał, jak wiele znaczy dla reprezentacji. W 3 meczach na turnieju zdobył najwięcej, bo 6 punktów. Dziś poprowadził gospodarzy do zwycięstwa w decydującym spotkaniu z Francją. Sam raz trafił do siatki, a ponadto dwukrotnie asystował. Najpierw, gdy Jørgen Karterud w 17. minucie strzelał gola kontaktowego na 1:2. Wcześniej bowiem Francuzi prowadzili niespodziewanie już 2:0 po trafieniach Kevina Dusseau i Petera Valiera. Drugą asystę Thoresen zaliczył przy zwycięskim - jak się później okazało - golu Alexandra Reichenberga na 4:2 w przewadze. Sam trafił wcześniej, również w liczebniejszym składzie na 3:2.
Reichenberg skończył mecz ze zwycięskim golem i asystą, a na listę strzelców w drużynie gospodarzy wpisał się także Tommy Kristiansen. Norwegowie byli pierwszym i jedynym zespołem podczas turnieju w Lørenskog, który strzelił gola Francuzom. "Trójkolorowi" bowiem wcześniej pokonali Węgrów 3:0 i Białorusinów 1:0. Z kolei Norwegia przeszła przez cały turniej bez straty punktu. Z Białorusią wygrała aż 6:1, a wczoraj z Węgrami 3:2. Dzisiejszy wynik nie oddawał w pełni przewagi optycznej, jaką mieli gospodarze, bo w całym meczu oddali aż 48 strzałów, podczas gdy ich rywale tylko 14.
Znamienny jest pod tym względem wynik w trzeciej tercji, w której Francuzi musieli gonić wynik. Mimo takiej konieczności oddali w niej tylko 4 strzały, podczas gdy gospodarze aż 21. W ostatniej części meczu znakomicie jednak spisał się francuski bramkarz Florian Hardy, który wszystkie te uderzenia obronił i dał drużynie szansę na odrobienie strat. Udało się tylko częściowo, bo Nicolas Ritz już w 42. minucie zdobył bramkę kontaktową, ale na więcej przyjezdnego zespołu nie było stać.
Co ciekawe, w poprzednim sezonie w rozgrywanym w Norwegii turnieju EIHC Francuzi bez punktu zajęli ostatnie miejsce, a gospodarze pokonali i wyprzedzili w tabeli wyłącznie ich.
Norwegia - Francja 4:3 (1:2, 3:0, 0:1)
0:1 Dusseau 05:41
0:2 Valier 15:19
1:2 Karterud - Lindström - P. Thoresen 16:29
2:2 Kristiansen - Johannesen - Nørstebø 22:18
3:2 P. Thoresen - Reichenberg - Lindström 29:58 (w przewadze)
4:2 Reichenberg - P. Thoresen 35:11 (w przewadze)
4:3 Ritz - Maïa 41:55
Strzały: 48-14.
Minuty kar: 8-22.
Widzów: 1 256.
Trzecie miejsce w turnieju zajęła reprezentacja Białorusi, która dziś rozgromiła Węgrów 8:1.
Tabela
Miejsce | Drużyna | Mecze | Gole | Punkty |
1. | Norwegia | 3 | 13-6 | 9 |
2. | Francja | 3 | 7-4 | 6 |
3. | Białoruś | 3 | 9-8 | 3 |
4. | Węgry | 3 | 3-14 | 0 |
Komentarze