Ekspert nie chce Cracovii w Lidze Mistrzów. "Poziom drugiej ligi"
W Hokejowej Lidze Mistrzów nie powinno być miejsca dla takich drużyn jak Cracovia - uważa jeden z najpopularniejszych szwedzkich ekspertów hokejowych.
W jakim stopniu władze Hokejowej Ligi Mistrzów są w stanie wziąć na siebie odpowiedzialność za rozwinięcie hokeja aż tak, by drużyny takie jak Cardiff, Gap, Comarch Cracovia czy Nioman Grodno mogły się mierzyć ) z czołowymi zespołami ze Szwecji, Szwajcarii czy Finlandii? W tej chwili jest tak, że to są drużyny mówiąc wprost za słabe i takie mecze nie są dobre ani dla tych drużyn, ani dla całych rozgrywek To się musi zmienić
Czy w ogóle można traktować Hokejową Ligę Mistrzów poważnie, jeśli część drużyn w niej występujących z trudem prezentuje poziom naszej drugiej ligi? Nie jestem pewien - Poświęćcie kilka minut i zobaczcie skrót meczu HC Davos z Cardiff Devils, to będziecie wiedzieć o czym mówię
Tak jak w piłkarskiej Lidze Mistrzów myślę, że w hokeju powinno się wprowadzić jakiś system kwalifikacji, żeby zapewnić odpowiedni poziom tego produktu Gdy oglądałem skróty czwartkowych meczów, to szybko doszedłem do wniosku, że tych drużyn jest za dużo, a niektóre są fatalnie słabe. To między innymi sprawia, że rozgrywki grupowe nie są interesujące i z tego powodu nie jestem przekonany, że szwedzcy kibice kiedykolwiek będą na nie przychodzili w takich liczbach, jak to robią fani tam niżej w Europie.
identyczny pomysł zgłaszał w szwedzkiej telewizji znany z występów w NHL były mistrz świata Mikael Renberg Występy w tych rozgrywkach są dobrą nauką dla słabszych klubów Nie tylko na lodzie Mogą też nauczyć się dużo od większych klubów poza lodem i wzmocnić się organizacyjnie
Wiem, że kluby uważają za ważne to, by się pokazać w Europie i mówią, że te mecze są "lepsze niż zwykłe sparingi". Przyjmuję to. I oczywiście kiedy dochodzi do półfinałów, a zwłaszcza finału, to i ja się "budzę". Finał poprzedniego sezonu między Frölundą a Spartą Praga był pod każdym względem wartym obejrzenia i ciekawym meczem... Ale droga do finału jest zdecydowanie za długa
Nawet jeśli w czwartek oglądałem dobry i chwilami ciekawy mecz Frölundy z Zürich Lions, to mogę stwierdzić, że w tych rozgrywkach występuje zbyt wiele drużyn, żeby w ogóle przyciągnąć zainteresowanie szerszej hokejowej publiczności
Mecze między najlepszymi drużynami z różnych lig, takie jak ten Frölundy z Zürich Lions, spełniają swoją rolę i budują te rozgrywki. Więcej takich gier we wczesnej fazie rozgrywek to dla Ligi Mistrzów konieczność, by uzyskać silną pozycję w Szwecji. I to chyba jest ważniejsze niż podniesienie puli nagród
Nie wydaje mi się, żeby Davos czy Berno miały jakiś problem z tym, że raz w roku rozbiją kogoś dwucyfrowo. Powinno się patrzeć na to inaczej niż tylko na wynik i "jakość". Uważam, że Europa zyskuje na "rozszerzaniu się " hokeja Dla zainteresowania w Szwecji lepsze byłyby kwalifikacje. Pozbyć się 5-7 drużyn i nagle byłoby to bardziej interesujące.
Komentarze