Hokej ma walczyć z kulturą macho. Pomogą... "tęczowi sędziowie"
Współczesny hokej jest zbyt mocno przesiąknięty kulturą macho, przez co wyklucza wiele osób, które chciałyby go uprawiać - twierdzą władze dyscypliny w Szwecji. Ich nowa akcja ma szerzyć tolerancję i zwalczać używanie na lodzie obraźliwych słów.
Jest niezwykle ważne, żebyśmy pozwolili wszystkim uprawiać tę dyscyplinę i nie zgadzali się na to, żeby zdominowała ją kultura macho
Nowe oznaczenia szwedzkich sędziów / Fot. Uffe Bodin (hockeysverige.se)
Chcemy hokeja, w którym orientacja seksualna czy pochodzenie etniczne nie odgrywają żadnej roli. Takie są nasze wartości: Nie ma znaczenia, kim jesteś ani kogo kochasz
Selekcjoner reprezentacji Szwecji Rikard Grönborg z żoną na paradzie Pride w Sztokholmie / Fot. Twitter
Oczywiście nigdy nie może być uznane za właściwe nazywanie kogoś "pedałem", ale tu nie chodzi tylko o LGBTQ, a o podniesienie w środowisku hokejowym i wśród sędziów tematu tego, co jest normą kulturową, na którą się zgadzamy
Mieliśmy sprawę Linusa Söderströma na końcu zeszłego sezonu i część ludzi mówiła, że używanie takich słów jest w porządku. Przed nowym sezonem rozmawiamy dużo z sędziami o tym, gdzie należy postawić granicę
Mamy nadzieję, że ten symbol sprawi, że ludzie będą reagować, a zawodnikom da do myślenia i pomoże dojść do wniosków "to nie jest w porządku, nie powinienem tak mówić"
Absolutnie nie. Zasady są jasne i takie same na całym świecie. Nie ma niczego wstydliwego w ich przestrzeganiu. Jeżeli to jest "trash-talk" seksistowski, homofobiczny, ksenofobiczny czy rasistowski, to jest kara meczu. Mam nadzieję, że to będzie dzwonek alarmowy dla drużyn, klubów i rodziców młodych hokeistów, żeby sobie zadać pytanie, co każdy sam może zrobić, by hokejowe środowisko było lepsze i bardziej inkluzywne
Komentarze