Trener Włochów: O końcowym wyniku zdecydowała druga odsłona
– To był dla nas ciężki mecz. Graliśmy ostatnio z Polską trzy razy i wszystkie te spotkania przegraliśmy. Teraz udało się wygrać, z czego bardzo się cieszę – powiedział Stefan Mair, selekcjoner reprezentacji Włoch po wygranym 2:1 meczu z Polską.
Azzurri objęli prowadzenie w 14. minucie. Na listę strzelców wpisał się Brian Ihnacak, który skorzystał z gapiostwa polskich obrońców.
Biało-czerwoni wyrównali w drugiej tercji po uderzeniu Grzegorza Pasiuta, jednak chwilę później, podczas gry w przewadze, nadziali się na kontrę. Choć Rafał Radziszewski obronił strzał Joachima Ramosera, to przy dobitce Antona Bernarda był bez szans.
– Pierwsza i trzecia tercja były dobre w naszym wykonaniu, jednak o końcowym wyniku zdecydowała druga odsłona. Strzeliliśmy w niej gola w liczebnym osłabieniu, ale muszę przyznać, że nie graliśmy zbyt dobrze. Popełniliśmy sporo błędów i złapaliśmy kilka niepotrzebnych kar. Trzeba jednak pamiętać, że nasz zespół wciąż jest młody – ocenił trener ekipy z Półwyspu Apenińskiego.
Stefan Mair na pomeczowej konferencji prasowej nie uniknął pytań o nowy model funkcjonowania reprezentacji, który przewiduje ograniczenie selekcji zawodników naturalizowanych (Italos), a daje więcej szans graczom wychowanym we Włoszech.
– Cała Europa przeżywa kryzys, a bez pieniędzy trudno importować klasowych graczy. Teraz mamy ich w składzie trzech, ale to dobrzy i wyróżniający sie zawodnicy. Gracza z podwójnym paszportem weźmiemy tylko wtedy, gdy będzie on wyraźnie lepszy od rodowitego Włocha. Jeśli ich umiejętności są porównywalne, szanse dostaje Włoch. Nowa polityka zachęca zawodników do cięższych treningów i zaangażowania – zakończył 47-letni szkoleniowiec.
Komentarze