Syn znanego olimpijczyka już gra w reprezentacji
Nazwisko Zygmunt jest dobrze znane kibicom – Katarzyna sędziuje mecze hokeja na lodzie, Paweł natomiast był znakomitym panczenistą. W ich ślady poszedł syn Paweł. On też świetnie daje sobie radę na łyżwach.
Paweł Zygmunt junior gra obecnie w mistrzostwach świata w hokeju na lodzie w drużynie do 18 lat, choć niedawno skończył dopiero lat... 16. I gra bardzo dobrze. W pierwszym meczu w Rumunii z Chorwacją – wygranym przez Polskę 9:2 – asystował przy dwóch trafieniach, a w spotkaniu z Holandią (zwycięstwo 10:1) zdobył bramkę, a przy innej miał decydujące podanie.
– Jesteśmy szczęśliwi i bardzo dumni z syna – mówi nam mama młodego hokeisty. Katarzyna i Paweł mają jeszcze dwójkę młodszych synów: 9-letniego Franciszka i 6-letniego Alberta. Cała rodzina pojechała do Rumunii, by kibicować polskiej reprezentacji. – Wszyscy polscy zawodnicy grają bardzo dobrze i oby tak było do końca turnieju. Przed nimi jeszcze mecze z Brytyjczykami, Rumunami i Litwinami – dodaje Katarzyna.
Mama Pawła, pieszczotliwie nazywanego Ziggym, podkreśla, że to dla niego pierwsza mistrzowska impreza. – Bardzo dobrze radzi sobie z presją. Podoba mi się to, że nie stara się wyróżniać, lecz pracuje dla drużyny. Świetnie sprawdza się w tej roli – podkreśla Katarzyna Zygmunt.
– Będą z niego ludzie – wtrąca Paweł senior, medalista mistrzostw świata i Europy w łyżwiarstwie szybkim. – Zadebiutował w ekstraklasie hokejowej w zespole SMS Sosnowiec w wieku 15 lat i 9 miesięcy. Ma bardzo dobre warunki fizyczne, na razie 185 cm i 82 kg. Ja w jego wieku byłem o 7 centymetrów niższy i parę kilogramów lżejszy – śmieje się Paweł. – W sporcie trzeba sakramencko ciężko pracować, sam talent nie wystarcza. Ziggy o tym wie. Dlatego jestem przekonany, że będzie rozwijał swoje zdolności.
Ryszard Opiatowski - Przegląd Sportowy
Komentarze