Lodowisko dla mieszkańców, a nie sportowców. „Nie będzie miejskich pieniędzy na hokej”
W czwartek w ratuszu przedstawiono projekt budowy lodowiska. Prezydent Rafał Bruski przyznał także, że nie widzi możliwości odbudowy w Bydgoszczy hokeja na bazie jednego obiektu tego typu.
Funkcja lodowiska, które powstanie za około dwa lata, była głównym tematem czwartkowej konferencji prasowej. Jak wyraźnie zaznaczył Rafał Bruski, nowy obiekt ma służyć przede wszystkim mieszkańcom w celach rekreacyjnych. Na odbudowę w mieście hokeja, przy funkcjonowaniu jednego lodowiska, nie ma szans –Decydując się na budowę, trzeba było odpowiedzieć na pytanie – komu lodowisko ma służyć? Jeśli mam wybierać między hokeistami a ogółem mieszkańców, to oczywiście liczy się dostępność dla mieszkańców– tłumaczył prezydent, który swoje przekonania argumentował przykładami z innych miast. –Hokej uprawiany raz w tygodniu, to jest rekreacja. Za to w zakresie wyczynowym sprawiłby, że lodowiska dla mieszkańców by nie było. Profesjonalne kluby zajmują taflę przez około 100 godzin tygodniowo– mówił Bruski, powołując się na przykłady z Sosnowca i Torunia, gdzie funkcjonuje szkolenie młodzieży we wszystkich grupach wiekowych.
Prezydent zapewnił jednak, że nie zamierza bydgoskim hokeistom uniemożliwiać treningów. –Ci którzy teraz muszą jeździć do Poznania czy Torunia i trenować tam o godzinie 23, będą mogli wynająć nasze lodowisko i też o np. 23 zagrać w Bydgoszczy– mówił, przyznając jednocześnie, że nie zamierza przekazywać klubowi hokejowemu miejskich pieniędzy. –Nie wiem, czy te drużyny będzie stać na wynajem lodowiska, bo z miejskiej kasy nie widzę wspierania dyscypliny, która się nazywa hokej. Jeśli już, to w Bydgoszczy wspiera się sport poprzez budowę drabinki szkoleniowej, a nie ściąganie armii zaciężnej –argumentował prezydent. Jak przyznał, woli finansować lekkoatletykę, wioślarstwo czy kajakarstwo, czyli dyscypliny, w których bydgoszczanie regularnie mogą zdobywać medale mistrzostw świata, Europy czy Igrzysk Olimpijskich.
Zdaniem prezydenta – z uwagi na wymogi finansowe, logistyczne czy kwestie bezpieczeństwa, nie ma też możliwości, aby zajęcia hokejowe odbywały się w ramach lekcji wychowania fizycznego. –Hokej to nie jest bezpieczny sport i wydaje mi się, że lekarze zalecają raczej bieganie, pływanie czy ewentualnie samą jazdę na łyżwach. Ponadto, z tego co wiem, to sportowcy się pocą, więc każde dziecko powinno mieć swój własny indywidualny sprzęt– mówił Bruski.
Kontrowersje budzi także liczba miejsc na widowni, na której przewidziano 300 krzesełek. Według Bruskiego zwiększenie trybun znacznie podniosłoby koszt budowy (z 20 do nawet 40 czy 50 milionów złotych), a liczba miejsc i tak byłaby wykorzystywana co najwyżej raz na kilka lat, czego przykładem może być stadion Zawiszy. Jeśli zaś ktoś chciałby zorganizować imprezę okolicznościową dla kilku tysięcy osób, to tymczasowe lodowisko zawsze można stworzyć w Łuczniczce.
Lodowisko ma zostać otwarte zimą 2017/2018. Będzie funkcjonować przez około 10 miesięcy w roku.
AUTOR:SEBASTIAN TORZEWSKI
Komentarze