12 obcokrajowców
Za nami pierwsze trzy rundy sezonu 2014/15. Sanoczanie w trakcie 90 dni rozegrali 34 spotkania, wygrywając 22 z nich. Trzeba przyznać, że całkiem niezłe tempo – mecz średnio co niecałe trzy dni. Według moich bardzo pobieżnych obliczeń, hokeiści z Sanoka przejechali w tym okresie nieco ponad 12 000 kilometrów co przy średniej prędkości 60 km/h daje blisko 200 godzin w autokarze, to jest blisko 9 dni samych podróży...
Czy mają prawo czuć się zmęczeni? Zdecydowanie tak. Mam nadzieję, żetych kilkanaście dni odpoczynku (zprzerwą namecz wOpolu) jakie pozostały doturnieju oPucharu Polski wkrakowskiej Arenie, pozwoli naszym zawodnikom przede wszystkim zregenerować się i odzyskać radość zgry. Ostatnie mecze bardzo wyraźnie pokazały, żebrakuje świeżości, polotu, czy też wspomnianej wcześniej radości zhokeja. Czas toodzyskać.
Jaki był ten początek sezonu? Trudno jednoznacznie określić. Zjednej strony drugie miejsce wtabeli ligowej, awans dopółfinału Pucharu Kontynentalnego, zdrugiej porażka wSuperpucharze Polski oraz trzy porażki weFrancji. Dla mnie bilans wychodzi nazero, alepewnie ilu kibiców, tyle różnych opinii. Nie obyło się bez zawirowań wdrużynie, co wpewnym sensie jest już sanocką tradycją. Zmiana trenera, czterech graczy doszło, dwóch ubyło – jest zdecydowanie zawcześnie aby uczciwie ocenić te zmiany, szczególnie jeśli chodzi ozawodników. Trzeba jednak przyznać, żeLukas Endal iMichael Cichy, pokazali się wkilku momentach zbardzo dobrej strony ipozostaje tyko mieć nadzieję, żeDavid Turon iRobert Krajci także pójdą wich ślady. Czekamy też naprzebudzenie się naszych wychowanków, którzyna razie grają nieco poniżej oczekiwań – oby forma przyszła wnajbardziej odpowiednim momencie. Tosamo tyczy się Briana Pittona strzeżącego sanockiej bramki.
Dlaczego taki tytuł? Cóż, wtym sezonie zwrot „12 obcokrajowców wSanoku” jest odmieniany nawszystkie sposoby przez hokejową społeczność wPolsce. Najczęściej wnegatywnym znaczeniu, spowodowanym… sam nie wiem czym. Domyślam się, żezazdrością. Igłupotą. Jesli ktoś ma choć trochę oleju wgłowie, tozgodzi się zesłowami Jacka Szopińskiego, którywwywiadzie nałamach interia.pl mówi:
„Sanoka nie ma co potępiać. Trzeba jego działaczy zrozumieć. Stawiają nawynik, bo wraz znim łatwiej wyciągnąć dotacje odsponsorów, czy samorządów. Zdrugiej strony, młodzieży wielką falą nie wprowadzisz, bo skończyłoby się towielką klapą. Aledwóch-trzech zawodników powinno grać regularnie. (…) Gdy zPodhala wycofał się Wojas iwraz ztym dokonał się kolejny rozbiór zawodników, oparty najuniorach zespół nie poradził sobie wekstraklasie. Wprowadzanie młodzieży musi być procesem przemyślanym, przebiegającym stopniowo.”
Niby prosta teza, ajednak tak wiele osób nie może tego ogarnąć. Rywale drużyny zSanoka pokażdej porażce twierdzą żeprzegrali bo „Sanok ma 12 obcokrajowców”, pozwycięstwie piszą natomiast żewygrali pomimo tego, że „Sanok ma 12 obcokrajowców”. Zdecydowanie największym hitem jest wytłumaczenie porażki naszej kadry dolat 16, obecnością „12 obcokrajowców wSanoku”. Wszyscy wiemy kto jest taki zdolniacha. Nawet trudno toskomentować.
Cóż, przepisy są takie same dla wszystkich. Nikt nie broni drużynom zKrakowa, Nowego Targu czy Jastrzębia również posiadać takiego składu. Sanok wżaden sposób nie łamie regulaminu, więc ciągłe potępianie tego klubu zataką anie inną politykę personalną jest poprostu przejawem nagonki nadrużynę zPodkarpacia. Wszystkim, którzytwierdzą żedrużyna zSanoka „niszczy” polski hokej, „marnuje” młodych zawodników, zadedykuję fragment wypowiedzi jednego zczłonków zarządu klubu, wyciągnięty zfacebook.com. Panie Macieju, mam nadzieję, żemogę:
Nie chce nawet tego prywatnie komentować. Jako klub: Mistrz Polski Juniorów 2013/2014, brązowy medal Junior Młodszy 2013/2014. Nasi młodzi adepci jeżdżą naSłowację iUkrainę żeby grać napodobnym poziomie co ich rówieśnicy, bo wPolsce prawie każdego leją, zresztą naSłowacji już tez. Nasza hokejowa młodzież liczy już ponad 130 osób, małe brylanty, te „talenty” już są. Maja świetnych trenerów, świetnych rodziców którzypoświęcają swój czas, pieniądze. Ilu znich przetrwa doseniorki? Nie wiem. Wiem jedno, zenikt znich wtej chwili się nie marnuje ana pewno klub ich nie marnuje.
Wracając dodrużyny seniorskiej, przednami turniej finałowy rozgrywek oPuchar Polski, następnie czwarta runda sezonu zasadniczego ipodział tabeli nadwie grupy – słabsza imocniejszą. Jakie cele należy stawiać przednaszą ekipą? Powalczmy oPuchar, apotem szykujmy się doplay-off, bo tak właśnie trzeba traktować mecze wPLH, jako sparingi przeddecydującą częścią sezonu.
Ijeszcze nakoniec – bardzo cieszy mnie postawa nowego burmistrza Sanoka, którywedług doniesień jednego zlokalnych portali, deklaruje dalszą chęć udziału miasta współce Ciarko PBS Bank KH Sanok sp. zo.o. Przyznaje żebyłem sceptyczny ijestem miło zaskoczony. Todobry sygnał zratusza, pozostaje mieć nadzieję, żeradni orazsponsorzy również zachowają się wpodobny sposób izechcą kontynuować współpracę wniezmienionej formie. Jeśli nie, tobędzie duża szansa naspełnienie marzeń naszego ulubionego redaktora zMałopolski, któryzuporem godnym lepszej sprawy apeluję ogrę juniorami wSanoku. A propos juniorów, słowa uznania dla trenera Ząbkiewicza ijego podopiecznych, którzydeklasują rywali wCentralnej Lidze Juniorów, liderując tabeli z15-punktową przewagą. Brawo chłopaki!
Wojciech Świerkot - 3tercja.com
Komentarze