Stasiewicz: Nie udajemy, że gramy
Hokeiści MH Automatyki Stoczniowca 2014 nie otrzymują wynagrodzenia za występy w I lidze. Udział w meczach oraz treningach muszą łączyć z pracą i nauką. Takiego poświęcenia wymaga od nich reaktywacja gdańskiego hokeja. - Treningi mamy cztery razy w tygodniu i nie ma problemów z frekwencją. Wiadomo, że sytuacje są różne, ale jeśli ktoś nie pojawia się na zajęciach, musi mieć naprawdę ważny powód - mówi Jakub Stasiewicz. Aktualny lider klasyfikacji kanadyjskiej I ligi swój dorobek 5 bramek i 10 asyst będzie mógł powiększyć w sobotę o godz. 18 i w niedzielę o godz. 11 podczas spotkań wyjazdowych z UKH Dębica.
Rafał Sumowski: Pierwsze mecze wHali Olivia przeciwko SMS II Sosnowiec wygraliście 7:0 i17:1. Taki debiut przed własną publicznością chyba was zadowala?
Jakub Stasiewicz:- Na pewno tak. Bardzo nam zależało na tym, by pokazać się zdobrej strony. Cieszy to, że kibice znów mogli zobaczyć hokej na szczeblu seniorskim. Tym bardziej, że frekwencja na trybunach była wysoka, jak na Iligę.
Jesteście nowym zespołem, ale tak naprawdę wielu zwas zna się od dawna. To pomaga wbudowaniu klubu od podstaw?
- Większość chłopaków zna się zwystępów jeszcze wGKS Stoczniowcu, także zgrup młodzieżowych. Zjednej strony jest grupa starszych, doświadczonych zawodników, jak: Tomasz Ziółkowski, Marek Wróbel, Sebastian Wachowski. Zdrugiej mamy młodzież: Gilberta Leśniaka, Mikołaja Piekura czy Mikołaja Krasakiewicza. Zgrywanie się to proces, który jeszcze trochę potrwa, ale wGdańsku mamy naprawdę fajną grupę, wktórej panuje znakomita atmosfera. To, że wcześniej wielu znas grało razem, na pewno wtym pomaga.
Wszyscy zgodziliście się grać za darmo, by I-ligowy hokej wrócił do Gdańska. Czym zajmują się na co dzień zawodnicy Stoczniowca ijak udaje im się łączyć obowiązki zwystępami na lodzie?
- Część chłopaków studiuje, inni są pracownikami różnych firm, bądź prowadzą własne interesy. Na treningi stawiamy się jednak zpełnym zaangażowaniem. Trenerzy na wstępie powiedzieli nam, że albo wchodzimy do zespołu na sto procent, albo wcale. Nie gramy za pieniądze, ale traktujemy to wszystko jak profesjonaliści. Treningi mamy cztery razy wtygodniu inie ma problemów zfrekwencją. Wiadomo, że sytuacje są różne, ale jeśli ktoś nie pojawia się na zajęciach, musi mieć naprawdę ważny powód. Właśnie takie podejście sprawia, że możemy tworzyć prawdziwy zespół, anie zbieraninę, która wychodzi na lód itylko udaje, że gra whokeja.
Chcecie tylko pomóc wreaktywacji gdańskiego hokeja? Amoże jednak niektórzy zwas liczą jeszcze na to, że uda im się wybić izrobić karierę przynajmniej na miarę rodzimych rozgrywek?
- Bez jednego nie da się osiągnąć drugiego. By zespół grał dobrze, jego członkowie muszą mieć indywidualne ambicje. Zkolei by się wybić, trzeba mieć oparcie wdobrze grającej drużynie. Celem numer jeden jest jednak reaktywacja hokeja wGdańsku. To dotyczy nas wszystkich, od kierownika drużyny, po prezesa. Jesteśmy świadomi, że jeśli teraz nam to się nie uda, może być ztym problem przez wiele następnych lat.
Nie żałujesz, że tak to się potoczyło? Jeszcze kilka lat temu ówczesny trener Stoczniowca Tadeusz Obłój wróżył ci karierę wreprezentacji. Myślisz, że byłbyś dzisiaj winnym miejscu, gdyby nie upadek seniorskiego zespołu Stoczniowca?
- Nie wiem co by było dalej. Wówczas wGdańsku byli tacy gracze, jak Przemysław Odrobny, Mikołaj Łopuski, Jarek Rzeszutko, Maciej Urbanowicz czy Aron Chmielewski, którzy dziś grają na poziomie reprezentacji. Orywalizację wskładzie byłoby ciężko. Po rozpadzie Stoczniowca zostałem wGdańsku wKH. Grający wBytomiu Krzysiek Kantor wiedział co tu się dzieje ipomógł mi dostać angaż wPolonii. Znią awansowałem, anastępnie grałem wekstraklasie, co wspominam bardzo mile. Ciężko mi ocenić jak to wszystko by się potoczyło, gdyby nie upadek Stoczniowca.
Wspomniałeś oKH Gdańsk, który był pierwszą, nieudaną próbą reaktywacji. Ze Stoczniowcem 2014 będzie inaczej?
- WKH było naprawdę ciężko. Chodziliśmy idopraszaliśmy się nie tylko opieniądze, ale nawet okije. Brakowało sprzętu. Teraz postawiono przed nami sprawę jasno: "gracie za darmo, ale jeśli potrzebujecie kijów, łyżew, wszystko zorganizujemy". Czasami trzeba chwilę poczekać, ale jak na razie władze klubu robią to znawiązką. Mamy wszystko co potrzebne imożemy skupić się na grze oraz budowaniu atmosfery wszatni.
Pięć bramek idziesięć asyst daje ci aktualnie pozycję lidera Iligi, jeśli chodzi oklasyfikację kanadyjską. Dasz radę utrzymać ją na koniec rozgrywek?
- Za nami dopiero cztery mecze, więc nie ma sensu się napinać. Wtych spotkaniach fajnie się grało, trenerzy zmieniali ataki. Najpierw grałem zJakubem Serwińskim iz Michałem Wróblem, apotem zKubą iFilipem Pestą. ZWróblem grałem wBytomiu, az Pestą iSerwińskim znamy się na wylot praktycznie od 4 klasy szkoły podstawowej. Myślę, że to było widać, gdy graliśmy przeciwko drugiej drużynie SMS. Fajnie byłoby, gdybym mógł pochwalić się indywidualnymi osiągnięciami na koniec sezonu, ale awans jest najważniejszy. Zgranie drużyny iprofesjonalizm itak powinno przełożyć się na punktację kanadyjską.
Tabela Iligi hokeja na lodzie
kolejno mecze, zwycięstwa, porażki, bramki, punkty
1. Nesta Toruń64233:1414
2. Zagłębie Sosnowiec43117:1110
3. MH Automatyka Stoczniowec 201443131: 99
4. SMS ISosnowiec83529:299
5. KTH Krynica22321: 26
6. SMS II Sosnowiec82619:596
7. Legia Warszawa0000: 00
8. UKH Dębica4046:320
Terminarziwyniki Stoczniowca 2014 wI rundzie fazy zasadniczej
27 wrześniaSMS I Sosnowiec (wyjazd)3:2 (0:0, 3:0, 0:2)
28 wrześniaSMS ISosnowiec (wyjazd)4:6 (0:3, 3:0, 1:3)
4 październikaSMS II Sosnowiec (dom) 7:0 (1:0, 5:0, 1:0)
5 październikaSMS II Sosnowiec (dom) 17:1 (3:0, 6:1, 8:0)
11 październikaUKH Dębica (wyjazd)
12 październikaUKH Dębica (wyjazd)
18 październikaMKHL KTH Krynica (wyjazd)
19 październikaMKHL KTH Krynica (wyjazd)
25 październikaZagłębie Sosnowiec (dom)
26 październikaZagłębie Sosnowiec (dom)
8 listopadaLegia Warszawa (wyjazd)
9 listopadaLegia Warszawa (wyjazd)
15 listopadaNesta Toruń (dom)
16 listopadaNesta Toruń (dom)
Rafał Sumowski
Komentarze