PHL: Walka o licencję!
HC GKS Katowice, Polonia Bytom, Podhale Nowy Targ i KTH Krynica walczą o licencję na grę w Polskiej Hokej Lidze. W piątek rozstrzygnie się ile drużyn wystąpi w nowym sezonie.
Komisja Odwoławcza zajmie w piątek stanowisko w kwestii odwołań czterech klubów - HC GKS Katowice, Polonii Bytom, Podhala Nowy Targ i 1928 KTH Krynica - od negatywnej decyzji Komisji Licencyjnej. Na decyzję z niepokojem czekają również w Opolu, bo Orlik jest zainteresowany wykupieniem dzikiej karty. W poprzednim sezonie stworzono taki precedens, z czego też wynikają kłopoty.
- Uzupełniliśmy wszystkie dokumenty i nie wyobrażamy sobie, byśmy nie otrzymali licencji w rozgrywkach seniorskich - jednym głosem mówią prezesi zainteresowanych klubów, które do związkowej kasy musiały wpłacić po 3 tys. zł.
Śmierć w Krynicy?
Jeżeli któryś z klubów nie otrzymałby jednak zezwolenia na grę w PHL, wówczas drużyna nie mogłaby występować również w rozgrywkach I-ligowych. - To oznaczałoby śmierć hokeja w Krynicy - mówi smutnym głosem prezes KTH, Daniel Kaszowski. - Mam nadzieję, że związek nie będzie grabarzem dyscypliny w naszym mieście.
W Krynicy, ale i w Nowym Targu, mają obawy, bowiem do tej pory nie uregulowali wpłaty za dziką kartę z poprzedniego sezonu. - Mam podpisane umowy ze sponsorami i jeżeli otrzymamy licencję, przeleją gotówkę na klubowe konto. Wówczas mógłbym uregulować ten dług. Jeżeli nie otrzymamy pozwolenia na grę, to sponsorzy się wycofają i będziemy w jeszcze większej biedzie - dodaje Kaszowski.
- Zarząd PZHL jest odpowiedzialny za sytuację, jaka dotknęła nas i Krynicę. To przecież działacze związkowi wymyślili dream team, by uczestniczył w rozgrywkach. Teraz ponosimy tego konsekwencje. Związek zachowuje się wobec nas arogancko i naszym kosztem chce się pozbyć swoich kłopotów - oświadczyła niedawno prezes Podhala, Agata Michalska.
Optymizm na Śląsku
Informacje o upadku HC GKS Katowice, często kolportowane w środowisku, były przedwczesne. - Mieliśmy niezwykle trudną sytuację, ale wysłaliśmy komplet dokumentów i jestem przekonany, że otrzymamy licencję - mówi prezes katowickiego klubu, Dariusz Domogała. - Mieliśmy zobowiązania finansowe, w tym proces z MOSiR, bo zalegaliśmy z opłatą za lodowisko, ale staraliśmy się je uregulować.
Podobnie było w Polonii Bytom. - Na bieżąco informowałem Komisję Licencyjną o naszych kłopotach, zobowiązania systematycznie regulujemy lub też mamy podpisane ugody z zawodnikami. Tylko z jednym musimy się spotkać w Sądzie Polubownym, bo nie chce pójść na kompromis. Nie wyobrażam sobie, byśmy nie dostali zgody na grę, bo cały nasz wysiłek poszedłby na marne - tłumaczy sternik bytomskiej Polonii, Marek Stebnicki.
Kluby ledwo wiążą koniec z końcem i brak zezwolenia wiązałby się de facto z rozwiązaniem zespołu seniorów. Jeżeli Komisja Odwoławcza będzie chciała utrzymać twardy kurs, wówczas w PHL zagra tylko sześć zespołów, które już otrzymały licencje. W kuluarach mówi się, że dwa kluby nie mają na to żadnych szans. Na ostateczne rozstrzygnięcia musimy poczekać do piątkowego popołudnia.
sow - Dziennik Sport
Komentarze