NHL chce rozegrać pełny sezon
NHL chce rozegrać pełny sezon z 82 meczami każdej z drużyn, mimo że rozgrywki mają wystartować 3 miesiące później niż zwykle. Wciąż jednak wokół samego rozpoczęcia i dalszego przebiegu kolejnego sezonu jest bardzo dużo znaków zapytania.
Wczoraj odbyła się wideokonferencja władz ligi z generalnymi menedżerami klubów. To ich pierwsze spotkanie od corocznego posiedzenia generalnych menedżerów, które odbyło się w marcu, jeszcze przed przerwaniem ostatniego sezonu. Po samym spotkaniu niewiele jednak się wyjaśniło.
Liga nadal trzyma się planowanej daty rozpoczęcia sezonu 2020-21, którą ma być 1 stycznia. Bardzo dużo będzie jednak zależało zarówno od sytuacji epidemicznej, która wciąż zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych jest trudna, a także od wynikających z niej przepisów sanitarnych obowiązujących zarówno w USA i Kanadzie jako krajach, jak i w poszczególnych stanach oraz prowincjach. Ciągle bardzo ważna jest także kwestia przekraczania granicy.
Mimo że 1 stycznia to 3 miesiące później niż tradycyjny termin startu rozgrywek NHL, zwykle wyznaczany na początek października, to władze ligi na razie ciągle mówią o sezonie, w którym zespoły miałyby rozegrać po 82 mecze.
- Celem wciąż jest rozpoczęcie rozgrywek 1 stycznia i rozegranie pełnego sezonu z 82 meczami - powiedział po wideokonferencji zastępca komisarza NHL Bill Daly. - Biorąc pod uwagę wiele istotnych czynników zdajemy sobie jednak sprawę, że sezon może mieć inny kształt. Możemy nie zacząć 1 stycznia, możemy nie grać 82 meczów i nie kończyć latem. Wciąż jest dużo niepewności.
Gdyby rzeczywiście sezon miał być rozegrany w całości, to w związku z późniejszym rozpoczęciem musiałby także później się kończyć. W przyszłym roku granie w okresie wakacyjnym może być jednak znacznie trudniejsze niż w tym. Latem mają się bowiem odbywać przełożone Igrzyska Olimpijskie w Tokio, które skupią uwagę stacji telewizyjnych. Zarówno NHL, jak i NBA będą więc raczej chciały skończyć sezon przed startem igrzysk.
W najbliższym czasie mają się odbywać intensywne rozmowy pomiędzy NHL a Związkiem Zawodników ligi (NHLPA), które pomogą wypracować kształt nowego sezonu. Wiadomo także, że jest plan rozpoczęcia rozgrywek 2020-21 jakimś spektakularnym wydarzeniem.
Już wcześniej informowaliśmy, że pojawił się pomysł, by stało się to na jeziorze Louise w kanadyjskiej prowincji Alberta. Dziś ten temat jest nieaktualny, bo jezioro znajduje się w parku narodowym, a zgodnie z przepisami obowiązującymi w Kanadzie w takim miejscu są bardzo restrykcyjne zasady dotyczące reklam, co czyniłoby wydarzenie mało opłacalnym dla ligi. Trwają jednak prace nad innym nietypowym sposobem zainaugurowania sezonu. Niedawno NHL odwołała zaplanowany na 1 stycznia "Zimowy Klasyk" pomiędzy Minnesota Wild a St. Louis Blues na baseballowym stadionie w Minneapolis, informując jednak, że pracuje nad innymi ciekawymi dla kibiców wydarzeniami w nowym sezonie.
Bill Daly po wczorajszym spotkaniu poinformował, że nie były dyskutowane żadne szczegółowe rozwiązania dotyczące kształtu sezonu. - Powiedzieliśmy działaczom klubów, że zbieramy mnóstwo informacji i danych, analizując wszystkie możliwości, ale nie musimy podejmować decyzji od razu - mówi. - Nie było mówione nic konkretnie o wariantach, jakie rozważamy, ale tych wariantów jest wiele, tyle że zależą od bardzo dużej liczby czynników.
Komentarze