Noc w NHL: Sprytny karny nastolatka wydłużył serię "Lotników" (WIDEO)
Najlepszy snajper NHL 2 razy w ciągu kilkunastu minut nie wykorzystał rzutu karnego. Jak trafić z karnego pokazał mu nastoletni debiutant.
Zespół Boston Bruins w meczu z Philadelphia Flyers odrobił dwubramkową stratę, a w 56. minucie przy remisie 2:2 najlepszy strzelec i do wczoraj lider klasyfikacji punktowej NHL David Pastrňák z karnego mógł dać im prowadzenie, a być może także zwycięstwo. Czech został jednak zatrzymany przez bramkarza "Lotników" Cartera Harta. Później o wyniku decydowała seria rzutów karnych, w której z kolei popularny "Pasta" przestrzelił, a jako jedyny do siatki trafił lekkim, sprytnym strzałem w górny róg 19-letni Joel Farabee, wybrany przez Flyers z numerem 14 draftu NHL przed rokiem. Był to jego pierwszy skutecznie wykonany karny w NHL i dał drużynie zwycięstwo 3:2. Wcześniej z gry dla zwycięzców gola i asystę zaliczył Travis Konecny, trafił także w trzecim meczu z rzędu Philippe Myers, a Sean Couturier asystował dwukrotnie. Flyers wygrali już po raz 4. z rzędu i z dorobkiem 22 punktów awansowali na 3. miejsce w dywizji metropolitalnej. W sobotę, także w karnych, pokonali Toronto Maple Leafs. Są jedynym zespołem w tym sezonie, który wygrał już 3 takie decydujące serie. Bruins, w barwach których Pastrňák w ogóle nie punktował, przegrali 3 ostatnie mecze, ale 25 punktów nadal daje im prowadzenie w dywizji atlantyckiej.
Zwycięski rzut karny Joela Farabee'ego
Rzuty karne rozstrzygnęły także mecz Florda Panthers z New York Rangers. Zwycięstwo 6:5 dał "Panterom" Vincent Trocheck, a wcześniej trafił też Frank Vatrano. Z gry Jewgienij Dadonow strzelił gola i zaliczył 2 asysty, bramkę i asystę uzyskał Aleksander Barkkov, który nie wykorzystał swojego karnego, Vatrano też strzelił gola, podobnie jak Dominic Toninato i Brian Boyle. Od wprowadzenia rzutów karnych jako sposobu wyłaniania zwycięzcy w meczach NHL żaden klub nie rozgrywał ich więcej niż Florida Panthers. Ze 163 serii zespół z Sunrise wygrał 69 i poniósł 94 porażki. Rangers mają bilans 77-65. Barkov strzelił gola w 5. meczu z rzędu. Dłuższą serię z bramkami w historii Panthers miał tylko 19 lat temu Pawieł Bure. Drużyna Barkova ma 21 punktów. Rangers zdobyli do tej pory 16.
Dogrywka decydowała z kolei o wyniku w Winnipeg, gdzie tamtejsi Jets pokonali Dallas Stars 3:2. Bohaterem decydującej akcji został w 21. sekundzie dodatkowej części spotkania Mark Scheifele, który dał "Odrzutowcom" drugi punkt i wyrównał należący do Ilji Kowalczuka klubowy rekord 9 goli strzelonych w dogrywkach. Wcześniej dla zwycięzców trafiali: Patrik Laine i Andrew Copp. Jets wygrali 4 z ostatnich 5 meczów, ale w tym sezonie tylko 4 ze swoich 10 zwycięstw odnieśli w regulaminowym czasie. Z dorobkiem 21 punktów zajmują 4. miejsce w dywizji centralnej. Stars są w niej na 5. pozycji z 18 "oczkami". Wczorajsza porażka zakończyła serię 4 zwycięstw "Gwiazd".
W meczu drużyn, które ostatnio głównie przegrywały, New Jersey Devils na wyjeździe pokonali Vancouver Canucks 2:1. Przesądziły o tym gole Wayne'a Simmondsa i Jespera Bratta, a także 30 skutecznych interwencji bramkarza Mackenzie'ego Blackwooda. "Diabły" wygrały po dwóch porażkach z rzędu, ale akurat na Canucks mają sposób nie od dziś, bo to już 11. kolejne zwycięstwo nad tym rywalem. Drużyna z Vancouver już od 5 lat nie potrafi znaleźć sposobu na NJD. A ostatnio w ogóle nie potrafi znaleźć sposobu na powrót do wygrywania, bo poniosła już 4 kolejne porażki. Podopieczni Travisa Greena nadal mają 21 punktów. Ich wczorajsi rywale co prawda powiększyli swój dorobek do 14, ale wciąż są ostatni w dywizji metropolitalnej.
Detroit Red Wings po raz pierwszy w tym sezonie odwrócili losy meczu w trzeciej tercji. "Czerwone Skrzydła" do 51. minuty przegrywały z Vegas Golden Knights 1:2, ale wówczas Madison Bowey swoim pierwszym golem w sezonie doprowadził do wyrównania, a Anthony Mantha na 31 sekund przed końcem spotkania po kapitalnym podaniu Robby'ego Fabbriego dał zwycięstwo 3:2. Golden Knights z kolei po raz pierwszy w tych rozgrywkach przegrali w regulaminowym czasie mecz, w którym prowadzili po 40 minutach. Dla ekipy z Detroit trafił także Andreas Athanasiou. Obie drużyny oddały w meczu tylko po 19 strzałów, a wyjątkowa pod tym względem była druga tercja, w której z obu stron łącznie kibice obejrzeli zaledwie 5 uderzeń w światło bramki. Drużyna z Detroit wygrała drugie kolejne spotkanie, ma 13 punktów i już nie jest ostatnia w całej NHL. Nadal jednak zamyka tabelę konferencji wschodniej. Golden Knights przegrali 3 ostatnie pojedynki i 5 z ostatnich 6. Wciąż mają na koncie 21 punktów.
Chicago Blackhawks pokonali Toronto Maple Leafs 5:4. Najważniejsza była pierwsza tercja, którą "Czarne Jastrzębie" wygrały 4:1. Później już nie dały się dogonić, choć rywale w trzeciej odsłonie zmniejszyli stratę do jednego gola. Patrick Kane strzelił 2 gole i zaliczył asystę, Jonathan Toews raz trafił i raz asystował, Brandon Saad zdobył bramkę na wagę zwycięstwa, trafił także Kirby Dach, a 3 asysty zaliczył Alex DeBrincat. Stojący w bramce drużyny z Chicago Robin Lehner co prawda wpuścił 4 gole, ale był jednym z bohaterów wieczoru, bo obronił aż 53 strzały. W pierwszej tercji Dach i Kane zdobyli dwie bramki w odstępie zaledwie 10 sekund. W ekipie Maple Leafs Auston Matthews asystował przy wszystkich 4 trafieniach kolegów. 57 strzałów "Klonowych Liści" to najwięcej oddanych przez zespół NHL w jednym meczu bez dogrywki od 2 lat. Drużyna z Toronto ma 22 punkty i jest 2. w dywizji atlantyckiej. Blackhawks z 16 "oczkami" pozostają przedostatni w dywizji centralnej.
Connor McDavid poprowadził Edmonton Oilers do wyjazdowego zwycięstwa nad Anaheim Ducks, choć dużego wsparcia udzielili mu Ryan Nugent-Hopkins, Leon Draisaitl i Zack Kassian. Kapitan "Nafciarzy" po raz 5. w NHL zaliczył hat trick i przekroczył granicę 400 punktów w lidze, Nugent-Hopkins trafił do siatki dwukrotnie, Kassian miał bramkę i 2 asysty, a Draisaitl 4 razy asystował i z 34 punktami został samodzielnym liderem klasyfikacji punktowej. 31 strzałów obronił bramkarz gości Mikko Koskinen. McDavid błysnął zwłaszcza przy swoim drugim golu, gdy zaatakowany przez Jakoba Silfverberga upadł na kolana, ale utrzymał się przy krążku, wstał i pokonał Johna Gibsona. 22-latek ma już na koncie 402 punkty i jest liderem klasyfikacji najskuteczniejszych graczy od początku sezonu 2015-16, gdy zadebiutował w NHL. W tym rankingu o 1 "oczko" wyprzedza Patricka Kane'a. Wczoraj mógł strzelić jeszcze o jednego gola więcej, bo już w 52. sekundzie trafił w poprzeczkę. Drudzy w NHL pod względem wykorzystywania przewag Oilers zamienili na gole 2 z 4 takich okazji, a drudzy od końca Ducks żadnej z 5. Drużyna z Edmonton ma 26 punktów i prowadzi w dywizji Pacyfiku, w której "Kaczory" są na 6. pozycji z dorobkiem 19 punktów.
Gol po indywidualnej akcji Connora McDavida
Komentarze