NHL: Finaliści nagród indywidualnych (część VII)
Ostatni odcinek prezentacji przed galą, która odbędzie się 19 czerwca w Las Vegas dotyczy finalistów Nagrody Teda Lindsaya, do której nominowani są Patrick Kane, Nikita Kuczerow i Connor McDavid. Walka trwa o miano najlepszego zawodnika zdaniem Stowarzyszenia Graczy NHL (NHLPA).
Jedynym debiutantem w tym gronie jest Kuczerow. Skrzydłowy Tampa Bay Lightning kontynuuje trwającą od sześciu lat serię w myśl, której w ostatecznej rozgrywce zawsze pozostaje jeden zawodnik nigdy wcześniej nie nominowany do tej nagrody. McDavid, lider Edmonton Oilers jest w tym gronie po raz trzeci z rzędu i jeżeli wygra do zaliczy swoistego hat-tricka, bowiem to właśnie on zwyciężał w dwóch poprzednich edycjach, co jest wyczynem bez precedensu. Jeszcze nigdy nie dokonał tego żaden zawodnik przed ukończeniem 22. roku życia. Kane odebrał Nagrodę Teda Lindsaya bezpośrednio przed tym jak nastała „era McDavida”. Jak na razie jest jedynym Amerykaninem, który dostąpił zaszczytu wyróżnienia go przez NHLPA.
Środkowy Chicago Blackhawks opuścił tylko jedno spotkanie fazy zasadniczej. Jest liderem klubowym w strzelonych golach (44), zaliczonych asystach (66) i zdobytych punktach (110). W dwóch ostatnich kategoriach ustanowił swoje rekordy kariery.
Kane zakończył sezon na 3. miejscu rankingu najskuteczniejszych. Na tej samej pozycji znalazł się w klasyfikacji średniej punktowej na mecz (1,36). Na każdej z tych list ustępował jedynie dwóm pozostałym finalistom Nagrody Teda Lindsaya. Ta trzecia pozycja jakoś przylgnęła do „Jankesa” w tych rozgrywkach. Jego najlepszy w karierze średni czas gry (22 minuty i 29 sekund) okazał się trzecim wśród wszystkich napastników ligi.
Hokeista pochodzący z Buffalo powtórzył swoje osiągnięcie z kampanii 2015/16, zakończonej zresztą przyznaniem mu nagrody, o którą teraz walczy. Wtedy dokładnie tak samo jak teraz, strzelił ponad 40 goli, zaliczył co najmniej 60 asyst i zdobył trzycyfrową ilość punktów.
Kane pozostaje jedynym „Czarnym Jastrzębiem”, który dostąpił zaszczytu wyróżnienia przez stowarzyszenie NHLPA. Gdyby zdobył to trofeum ponownie, to zostałby dopiero 10. triumfatorem w 48-letniej historii trofeum, który wywalczył je mając na karku co najmniej 30 lat.
Kuczerow nie opuścił żadnego spotkania mistrzowskiej fazy zasadniczej swojego klubu. Przypomnijmy, że Tampa Bay Lightning to triumfator Pucharu Prezydentów, a jej sezon przyniósł wyrównanie ligowego rekordu największej liczby zwycięstw (62). O wkładzie Rosjanina w te sukcesy niech świadczy tylko to, że został triumfatorem Trofeum imienia Arta Rossa dla najskuteczniejszego ligowca.
Kuczerow zatrzymał swój licznik na 128 punktach, ustanawiając krajowy rekord skuteczności w NHL. Do tej pory należał on do Aleksandra Mogilnego, który w kampanii 1992/93 uzbierał 127 „oczek”. 25-latek z Majkop wygrał w tym sezonie jeszcze trzy inne klasyfikacje ligowe. Żaden zawodnik nie zaliczył większej liczby spotkań z więcej niż jednym „oczkiem” na koncie (38 razy), czy też z wyższą średnią punktową (1,56), jak również nie był skuteczniejszy w przewagach (48 punktów).
Jego 87 asyst pozwoliło mu zapewnić sobie wygraną w rankingu najlepiej podających. To jego najlepszy wynik w karierze, a ponadto wyrównanie rekordu ligi na pozycji skrzydłowych, należącego do Jaromira Jágra, a ustanowionego w sezonie 1995/96.
Dorobek 41 goli wystarczył mu do miana wicelidera drużyny i szóstej najlepszej strzelby ligi. Rosjanin w czasie gry w wyrównanych składach osobowych, zdobył w tym sezonie równo 80 punktów. Tyle samo miał na swoim koncie Kane, co pozwoliło im zająć ex aequo drugie miejsce w klasyfikacji ligowej.
Jeżeli Kuczerow zdobędzie Nagrodę Teda Lndsaya to będzie to pierwszy taki przypadek w klubie z Tampy od 2004 roku, gdy wyróżnienie to zostało przyznane Martinowi St.Louisowi. Rosjanin ma szansę zgarnąć łącznie trzy statuetki. Oprócz opisywanej oraz Trofeum imienia Arta Rossa, znajduje się również w finałowej trójce wyścigu po Trofeum imienia Harta.
McDavid opuścił cztery spotkania rundy zasadniczej, co nie przeszkodziło mu zostać najskuteczniejszym zawodnikiem Edmonton Oilers (116 punktów) i ustanowić swój rekord kariery w tym elemencie. Napastnik rodem z Richmond Hill w Ontario wygrał ligową klasyfikację najlepiej punktujących podczas gier w równowadze (81), osiągając w tym względzie wynik lepszy o jedno „oczko” od pozostałej dwójki finalistów.
McDavid strzelając 41 goli wyrównał swój dotychczasowy najlepszy rezultat ustanowiony w poprzednich rozgrywkach. Dało mu to szóstą pozycję w ligowym rankingu snajperskim. Natomiast 75 asyst to drugi wynik wśród wszystkich graczy NHL i przy okazji rekord kariery Kanadyjczyka.
Żaden inny napastnik nie grał tak często w tym sezonie, jak McDavid. Średnio na lodzie spędzał 22 minuty i 50 sekund w każdym meczu. Znalazł się na drugiej pozycji w klasyfikacji zdobywców goli zwycięskich (9), a w przechwytach zanotował trzeci rezultat ligi (99).
W tabeli najskuteczniejszych musiał uznać jedynie wyższość Kuczerowa, podobnie jak w zestawieniach dotyczących średniej punktowej na mecz (1,49) i występów z więcej niż jednym „oczkiem” na koncie (36 razy).
McDavid staje przed szansą zostania pierwszym triumfatorem Trofeum Teda Lindsaya, któremu przyznano to wyróżnienie trzykrotnie przed ukończeniem 23. roku życia. Jednocześnie byłby to pierwszy przypadek zwycięstwa trzy razy pod rząd od czasu, gdy dokonał tego Aleksandr Owieczkin w latach 2008-2010.
Komentarze