Hokej.net Logo

NHL: Udany powrót Lightning i Callahana (WIDEO)

2019-03-22 07:12 NHL
NHL: Udany powrót Lightning i Callahana (WIDEO)

Ryan Callahan dostał od trenera w prezencie na urodziny powrót do składu drużyny Tampa Bay Lightning, w którym ostatnio się nie mieścił. A później kolejny prezent zrobił sobie sam, pomagając zespołowi odwrócić losy meczu.


5 poprzednich meczów najlepszej drużyny tego sezonu zasadniczego doświadczony Callahan oglądał z trybun. Wczoraj kończył jednak 34 lata i trener Jon Cooper znów wstawił go do składu. A on odwdzięczył się w najlepszy możliwy sposób w 51. minucie wyjazdowego spotkania z Carolina Hurricanes. Pojechał wtedy pod bramkę rywali i idealnie dostawił kij do krążka zagranego przez Victora Hedmana, pokonując Curtisa McElhinneya i dając swojej drużynie prowadzenie 4:3. To był tylko jeden z goli strzelonych przez "Błyskawicę" w trzeciej tercji spotkania z "Huraganami". Po dwóch odsłonach drużyna z Raleigh prowadziła 3:2, ale Lightning w ostatnich 20 minutach odpowiedzieli czterema bramkami i wygrali 6:3.


- Cieszę się jego szczęściem. On pracuje zawsze bardzo ciężko i na lodzie, i poza nim - pochwalił swojego kolegę inny napastnik Lightning Anthony Cirelli. - Dobrze mieć takiego lidera w szatni, to naprawdę świetny chłopak. Więc to szczególna rzecz, że strzelił akurat w urodziny.


Gol Callahana okazał się być jego trzecim zwycięskim w tym sezonie, ale wcześniej do remisu 3:3 po podaniu Stevena Stamkosa doprowadził właśnie Cirelli. A później znów Stamkos podawał, gdy Brayden Point w przewadze trafił do siatki na 5:3. W przedostatniej minucie wynik strzałem do pustej już bramki "Huraganów" ustalił Ryan McDonagh. Gospodarze prowadzili 3:2 dzięki trafieniom: Nino Niederreitera, Dougie'ego Hamiltona i Jordana Staala. Stamkos skończył mecz z trzema punktami, bo oprócz dwóch asyst, zaliczył także bramkę otwierającą wynik spotkania w pierwszej tercji. Trafił w niej również dla Lightning Tyler Johnson, a asystujący mu Nikita Kuczerow zdobył 120. punkt w tym sezonie.


Lightning w obecnych rozgrywkach dominują w wielu statystycznych kategoriach. Nie tylko zapewnili sobie już zwycięstwo w sezonie zasadniczym, ale także mają np. najwięcej strzelonych goli (298) czy najlepszą skuteczność wykorzystywania przewag. Wczoraj zamienili na gole 2 z 5, a dzień wcześniej w Waszyngtonie w meczu z tamtejszymi Capitals wszystkie 3. W całym sezonie mogą się pochwalić wynikiem 29,5 %. Ale w Raleigh dołożyli tej nocy awans na pierwsze miejsce w jeszcze innej kategorii. Już po raz ósmy w tym sezonie wygrali mecz, w którym przegrywali po dwóch tercjach. Identycznym wynikiem mogą się pochwalić tylko Calgary Flames.


Zespół trenera Coopera nie odpuszcza, mimo że może już spokojnie czekać na play-offy. Wczoraj wolne dostał pierwszy bramkarz Andriej Wasilewski, a bronił Louis Domingue. Nie był to jego wielki występ. Wpuścił 3 z 28 strzałów, ale nie po raz pierwszy w tym sezonie gracze z pola "Błyskawicy" potrafili strzelić więcej goli od rywali.


Zawodnicy Lightning przekonują, że nie interesują ich rekordy sezonu zasadniczego, a jedynie Puchar Stanleya. Po siódmej wygranej z rzędu są jednak coraz bliżej rekordu liczby zwycięstw w rozgrywkach regularnych. Na 7 meczów przed końcem mają ich już na koncie 58, czyli o 4 mniej niż mieli w sezonie 1995-96 Detroit Red Wings. A 120 punktów daje także nadzieję na zaatakowanie 42-letniego rekordu Montréal Canadiens, którzy uzbierali 132 "oczka". Do tego drużyna z Tampy potrzebowałaby jednak zdobycia przynajmniej 13 z możliwych jeszcze 14 punktów. Warto też pamiętać, że Canadiens swój wynik ustanowili w 80-meczowym sezonie, a obecnie każdy zespół rozgrywa 82 spotkania.


Hurricanes walczą z kolei o pierwszy od dekady awans do play-offów. Mimo wczorajszej porażki, są w dość dobrej sytuacji. 87 punktów daje im czwarte miejsce w dywizji metropolitalnej, ale też pierwsze w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji wschodniej. Po meczu słychać było wyraźny rozdźwięk w ocenie spotkania między trenerem Rodem Brind'Amourem a kapitanem Justinem Williamsem. Ten drugi powiedział, że taka porażka jest nie do zaakceptowania i użył wulgaryzmu, który można eufemistycznie przetłumaczyć jako "danie ciała". Brind'Amour był znacznie mniej krytyczny. - Oni po prostu są za dobrzy. Kiedy się ogląda ich mecze, to człowiek wie, że jeśli zmienisz takie spotkanie w pojedynek na przewagi, to z nimi raczej nie wygrasz - skomentował. - Nie ma o czym gadać, lepsza drużyna wygrała.


Carolina Hurricanes - Tampa Bay Lightning 3:6 (2:2, 1:0, 0:4)
0:1 Stamkos - Hedman - Point 03:20
1:1 Niederreiter - Aho 09:51
2:1 Hamilton - Swiecznikow - Staal 11:32
2:2 Johnson - McDonagh - Kuczerow 19:34

3:2 Staal - Teräväinen - Pesce 26:34

3:3 Cirelli - Stamkos - Hedman 43:35

3:5 Callahan - Hedman - Miller 50:09

3:5 Point - Stamkos - Miller 56:36 (w przewadze)

3:6 McDonagh 58:55 (pusta bramka)

Strzały: 28-32.
Minuty kar: 14-16.
Widzów: 13 785.






Arizona Coyotes stracili dające awans do play-offów drugie miejsce w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji zachodniej ponosząc porażkę 2:4 z Florida Panthers. Aleksander Barkov strzelił dla zwycięzców dwa gole, Mike Hoffman i MacKenzie Weegar po jednym, a Jonathan Huberdeau asystował trzykrotnie. To już trzecia kolejna porażka "Kojotów", które walczą o pierwszy od 7 lat udział w play-offach. 78 punktów daje im teraz trzecią pozycję w wyścigu po dwie "dzikie karty". Taki sam dorobek punktowy, taką samą liczbę meczów i tyle samo zwycięstw mają Colorado Avalanche, którzy są jednak wyżej dzięki lepszej różnicy bramek. Oba zespoły spotkają się w przyszłym tygodniu w Denver, a po tym spotkaniu o miejscu między tymi dwiema ekipami decydował będzie bilans bezpośrednich meczów. Gola dla Coyotes w osłabieniu strzelił wczoraj Michael Grabner, który ma na koncie najwięcej w lidze, 6 takich trafień w tym sezonie. Panthers również mają 78 punktów, ale w konferencji wschodniej wystarcza to tylko do piątego miejsca w klasyfikacji "dzikiej karty" ze stratą 7 do pozycji dającej prawo gry w play-offach. Gracze "Panter" zaliczyli wczoraj 24 straty krążka. W całym sezonie mają ich na koncie 1 101, czyli najwięcej w NHL.


Boston Bruins bez większych problemów pokonali na wyjeździe 5:1 New Jersey Devils, którzy tym samym zostali oficjalnie wyeliminowani z walki o play-offy. Na lodzie rządził pierwszy atak drużyny z Bostonu. Patrice Bergeron strzelił dwa gole i raz asystował, David Pastrňák zaliczył bramkę i asystę, a Brad Marchand podawał przy wszystkich trzech golach swoich partnerów z formacji. Na listę strzelców wpisali się także: Danton Heinen i David Backes. Ten ostatni, dość nietypowo, trafił już po tym, jak jego zespół strzelił gola do pustej bramki. Gdy Bergeron podwyższył właśnie strzałem po zjechaniu bramkarza rywali na 4:1, Cory Schneider wrócił między słupki, ale zdążył jeszcze przepuścić strzał Backesa. Gracze Bruins w całym meczu zaliczyli tylko jedną niewymuszoną stratę krążka. Stracili za to Seana Kuralya, który doznał kontuzji blokując strzał. Po trzecim zwycięstwie z rzędu mają na koncie 99 punktów i zajmują drugie miejsce w dywizji atlantyckiej z przewagą 6 "oczek" nad walczącymi z nimi o tę pozycję Toronto Maple Leafs. Obie drużyny już niemal na pewno zmierzą się w pierwszej rundzie play-offów. Devils mają 63 punkty i są ostatni w dywizji metropolitalnej.


Montréal Canadiens znów są na miejscu dającym w konferencji wschodniej "dziką kartę". Tej nocy pokonali New York Islanders 4:0 i awansowali w tym wyścigu na drugą pozycję z 85 punktami. Joel Armia, Jonathan Drouin i Jordan Weal zaliczyli po bramce i asyście, a Shea Weber strzelił 202. gola w NHL. Jest najlepszym strzelcem wśród obecnie występujących w tej lidze obrońców. Z kolei stojący między słupkami w ekipie "Habs" Carey Price zatrzymał 28 strzałów i po raz 44. w najlepszej lidze świata zachował "czyste konto". Islanders zaliczyli 22 niewymuszone straty krążka. Taki lub wyższy wynik zdarzył im się w tym sezonie sześć razy, ale aż pięciokrotnie w tym miesiącu. W drugim kolejnym spotkaniu zespół Barry'ego Trotza nie strzelił gola. We wtorek przegrał u siebie 0:5 z Boston Bruins. Wczoraj w drugiej tercji po wpuszczeniu 4 z 22 strzałów Thomas Greiss ustąpił miejsca w bramce Robinowi Lehnerowi. Szwed po wejściu na lód był bezbłędny i zatrzymał 12 strzałów. "Wyspiarze" mają 91 punktów i zajmują drugie miejsce w dywizji metropolitalnej ze stratą 3 do prowadzących Washington Capitals.


Iwan Barbaszew poprowadził St. Louis Blues do zwycięstwa nad Detroit Red Wings, którzy oficjalnie stracili nawet matematyczne szanse na play-offy. Rosjanin popisał się pierwszym w NHL hat trickiem, po bramce strzelili: Patrick Maroon i Oskar Sundqvist, a Blues wygrali 5:2. Alexander Steen zaliczył 3 asysty i osiągnął granicę 600 punktów w NHL, a David Perron asystując zaliczył punkt w 17. kolejnym meczu. Barbaszewa z trybun oglądali wczoraj odwiedzający go w Stanach Zjednoczonych rodzice i brat. Blues po 74 meczach mają już 86 punktów i zajmują premiowane awansem do play-offów trzecie miejsce w dywizji centralnej. 52 punkty zdobyli w 37 spotkaniach w 2019 roku. W tym okresie zajmują trzecie miejsce w całej NHL. Z kolei po 37 meczach rozegranych do końca 2018 roku mieli 34 "oczka" i byli w tabeli całej ligi przedostatni. Red Wings z 62 punktami są przedostatni w dywizji atlantyckiej i całej konferencji wschodniej. W play-offach zabraknie ich po raz trzeci z rzędu. Wcześniej mieli w nich 25 kolejnych występów.


Rzuty karne pozwoliły Pittsburgh Penguins pokonać zespół Nashville Predators. W karnych jako jedyny trafił Sidney Crosby, który akurat nie jest wybitnym specjalistą od tego elementu. Wczoraj jednak w drugiej rundzie umieścił krążek w siatce strzałem między parkanami Pekki Rinne i dał swojej drużynie zwycięstwo 2:1. W tym sezonie trafił po raz pierwszy na pięć prób w karnych. W całej karierze ma skuteczność 39/96. Ale też tylko trzej gracze od wprowadzenia karnych jako sposobu rozstrzygania o wyniku zdobyli w takich rozgrywkach więcej zwycięskich goli od niego. Z gry dla "Pingwinów" trafił Bryan Rust, a Matt Murray obronił 28 strzałów i dodatkowo dwa karne. Drużyna z Pittsburgha przerwała serię trzech porażek. Ma teraz na koncie 91 punktów i zajmuje trzecie miejsce w dywizji metropolitalnej. Z drugimi New York Islanders przy równym dorobku punktowym przegrywa z powodu większej liczby rozegranych meczów. Predators z 90 punktami są drudzy w dywizji centralnej. Tracą dwa "oczka" do pierwszych Winnipeg Jets, którzy jednak rozegrali o jeden mecz mniej.


Philadelphia Flyers jeszcze starają się walczyć o awans do play-offów. "Lotnicy" na wyjeździe pokonali tej nocy Chicago Blackhawks 3:1. James van Riemsdyk strzelił zwycięskiego gola w połowie trzeciej tercji po podaniu Seana Couturiera, który później sam ustalił wynik strzałem do pustej bramki rywali. Wcześniej pierwszego gola w barwach Flyers zdobył Corban Knight. Bohaterem wieczoru był jednak bramkarz drużyny z Filadelfii Carter Hart, który zatrzymał 40 strzałów. 80 punktów daje Flyers czwarte miejsce w klasyfikacji "dzikiej karty" do play-offów w konferencji wschodniej. 5 "oczek" podopieczni Scotta Gordona tracą obecnie do pozycji premiowanej awansem. Do rozegrania pozostało im 8 spotkań. Podobną sytuację na Zachodzie mają Blackhawks. Ich 74 punkty to o 4 mniej niż ma druga w wyścigu po "dzikie karty" ekipa Colorado Avalanche. "Czarne Jastrzębie" zajmują w tym rankingu piątą pozycję.


Colorado Avalanche awansowali na dające drugą "dziką kartę" w konferencji zachodniej miejsce dzięki zwycięstwu nad liderem tej rywalizacji, Dallas Stars. "Lawina" wygrała w Dallas 3:1 i odniosła trzecie kolejne zwycięstwo. Znów znakomicie w bramce spisał się Philipp Grubauer, który obronił 44 z 45 strzałów, co jest jego najlepszym wynikiem w NHL. Niemiec w trzech spotkaniach zwycięskiej serii zatrzymał 102 ze 104 uderzeń rywali. W ofensywie bardzo dobrze zaprezentowali się dwaj obrońcy gości. Erik Johnson i Tyson Barrie strzelili po golu. Trafienie tego drugiego było zwycięskie i dało mu 300 punktów w NHL, a dodatkowo zablokował on aż 8 strzałów rywali. W ostatniej minucie strzałem do pustej bramki wynik ustalił Carl Söderberg. Barrie trafiał do siatki w trzech meczach z rzędu, zdobywając w nich cztery gole, w tym dwa zwycięskie. Wcześniej w 67 występach w tym sezonie nie miał ani jednej bramki na wagę wygranej. W końcówce goście grali już bez Mikko Rantanena. Nie wiadomo, jak poważny jest jego uraz. Stars mają 82 punkty i ciągle są pierwsi w tabeli "dzikiej karty" na Zachodzie, ale do trzeciego miejsca w dywizji centralnej tracą już 4 "oczka".


Prowadzący w konferencji zachodniej Calgary Flames pokonali najsłabszy zespół tego sezonu Ottawa Senators 5:1. Po golu i asyście zaliczyli: Garnet Hathaway, Andrew Mangiapane i Matthew Tkachuk. Do siatki trafiali także: Mikael Backlund i Mark Giordano. Derek Ryan asystując osiągnął 100 punktów w NHL. Senators na bramkę "Płomieni" oddali tylko 19 strzałów, z których 18 obronił Mike Smith. Giordano swoją bramkę zdobył w osłabieniu. Jego zespół ma już w tym sezonie 18 takich goli i jest najlepszy w całej NHL. Ostatnią drużyną, która w jednym sezonie trafiała do siatki 18 razy w osłabieniu byli... Ottawa Senators 11 lat temu. 99 punktów daje zespołowi z Calgary drugi najlepszy dorobek w całej lidze i pierwsze miejsce zarówno w dywizji Pacyfiku, jak i konferencji zachodniej. Senators już wcześniej stracili matematyczne szanse na udział w play-offach.


Columbus Blue Jackets stracili miejsce dające "dziką kartę" w konferencji wschodniej po porażce z Edmonton Oilers. Zespół z Kanady wygrał trzecią tercję 3:0, a cały mecz 4:1. Connor McDavid strzelił gola i zaliczył asystę, Leon Draisaitl asystując trzykrotnie przekroczył granicę 300 punktów w NHL, Zack Kassian trafił na wagę wygranej, a dla gospodarzy bramki zdobyli także: Kyle Brodziak i Ryan Nugent-Hopkins. Blue Jackets przegrali trzeci mecz z rzędu i są teraz na trzeciej pozycji w rankingu drużyn walczących o dwie "dzikie karty" w konferencji wschodniej. Mają 84 punkty i tracą jeden do drugich Canadiens. Tymczasem Oilers ciągle jeszcze marzą o włączeniu się do walki o "dziką kartę" na Zachodzie. Ich 73 punkty dają jednak dopiero siódmą pozycję w tej klasyfikacji z 5 "oczkami" straty do upragnionego drugiego miejsca.


Czwarte zwycięstwo z rzędu odniósł zespół Vegas Golden Knights, który przed własną publicznością rozbił Winnipeg Jets 5:0. William Karlsson strzelił dwa gole i zaliczył asystę, Reilly Smith także trafił do bramki dwukrotnie, a swoje trafienie dołożył Tomáš Nosek. Pierwszą gwiazdą meczu wybrano jednak bramkarza "Złotych Rycerzy" Malcolma Subbana, który zastępując kontuzjowanego Marc-André Fleury'ego zatrzymał 20 strzałów i po raz pierwszy w NHL zachował "czyste konto". Po drugiej stronie tafli nominalny numer 2 Laurent Brossoit wpuścił 3 z 18 strzałów i w drugiej tercji został zmieniony przez "jedynkę", Connora Hellebuycka. Ten ostatni obronił 18 uderzeń na 20. Porażka sprawiła, że Jets jeszcze nie zapewnili sobie awansu do play-offów. Nadal jednak są pierwsi w dywizji centralnej. Golden Knights mają 89 punktów i zajmują trzecie miejsce w dywizji Pacyfiku. Także jeszcze na awans do rozgrywek o Puchar Stanleya muszą poczekać.


San Jose Sharks stracili dystans do prowadzących na Zachodzie Calgary Flames po niespodziewanej porażce w derbach Kalifornii 2:4 z Los Angeles Kings. Kluczowa była trzecia tercja, wygrana przez "Królów" 3:0. Anže Kopitar strzelił zwycięskiego gola i zaliczył asystę, także bramkę i asystę uzyskał Dustin Brown, Matt Roy zdobył pierwszą bramkę w NHL, a Jeff Carter ustalił wynik strzałem do pustej bramki w końcówce. Kings przerwali serię pięciu porażek we własnej hali i jeszcze oficjalnie nie stracili matematycznych szans na udział w play-offach. Tak czy inaczej stanie się to jednak wkrótce, być może nawet dziś w nocy. Ich 60 punktów daje ostatnie miejsce w konferencji zachodniej i przedostatnie w całej lidze. Zespół z San Jose ma 94 "oczka", ale przegrał już czwarty mecz z rzędu i jest drugi w dywizji Pacyfiku ze stratą 5 punktów do Flames. Jego obrońca Brent Burns wczoraj asystował i z wynikiem 76 punktów wyrównał własny rekord klubowy zdobyczy defensora w jednych rozgrywkach. Burns jest najskuteczniejszym obrońcą NHL od sezonu 2003-04, gdy trafił do tej ligi. Zdobył w tym czasie 642 punkty. Sharks dopiero po raz drugi w tym sezonie przegrali w regulaminowym czasie mecz mimo prowadzenia po dwóch tercjach. Kings drugi raz wygrali spotkanie, w którym przegrywali po 40 minutach.

WYNIKI MECZÓW NHL

TABELE
Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Luque: Tymczasem polscy piłkarze mają karne o awans
  • Luque: No nie pamiętam żeby kiedykolwiek strzelili 5 karnych pod rząd, jakiś cud
  • Simonn23: A takie pytanie do nowotarżan, jeździcie na mecze do Popradu?
  • omgKsu: Bilety na finał w Oswiecimiu już w sprzedaży on-line , także spieszmy sie kupować bo tak szybko sie sprzedają ;)
  • rober03: Zakupione na oba mecze. Tak coś czułem że szybciej będą
  • TenHasek;): Na ten drugi mecz w Oświęcimiu to nie kupujcie chyba że lubicie masochistyczne tematy ;D Po co znowu oglądać jak Katowiccy zawodnicy się oblewają szampanem i biorą puchar do Katowic
  • omgKsu: Słaba napinka haszku , próbuj dalej ;)
  • Andrzejek111: Co powiecie o wyprzedaży dwóch pierwszych meczy w Satelicie (~1400)??
  • hanysTHU: Kupujcie, ja czekam do wtorku. Wtedy kupię. Jest pula dla karneciarzy także mi nie zabraknie.
  • hanysTHU: Druga sprawa to zobaczymy ilu kibiców sukcesu będzie przed telewizorami...
  • hanysTHU: Na razie to się oblewają zimnym potem z napinki.
  • hanysTHU: A tak naprawdę to żałuję, że nie mamy większych hal z sektorami dla gości, bo dwie najlepsze ekipy ultras w thl by miały okazję się zmierzyć na oprawę.
  • Ligota_GKS: Na przełomie wieku do Was jeździliśmy, ale wiadomo jak to wtedy wyglądało i czym się kończyło
  • Młodziutki: W kurniku będzie 1400 u nas 4000 niezła proporcja
  • Kudlaczenko: No i?
  • Simonn23: wstyd żeby w Katowicach nie było porządnego lodowiska
  • omgKsu: Po co jak na lidze te marne 1400 mieli ciezko uzbierac
  • Ligota_GKS: w Oświęcimiu też tłumy nie chodziły na zasadniczy. Przykład Sosnowca pokazał, że potrzebne są nowoczesne obiekty, żeby podnieść frekwencję
  • unista55: Marketingowo lepiej, by to Unia grała w LM... pokazalibyśmy przynajmniej Europie, że w Polsce i 4000 może przyjść na mecz. Ale co ma być to będzie :)
  • PanFan1: Szkoda że nie da się zorganizować chociaż finałowych meczy w spodku, bo się nie da prawda ?
  • Paskal79: Panowie dlatego trzeba coś zrobić ,by projekt który wygrał na remont naszego lodowiska nie wszedł na życie ,bo pamiętajmy już nigdy nowego lodowiska ,czy nowoczesnego nie będzie , jakie to ważne dla miasta , mieszkańców i zawodników, przykład Sosnowca pokazuję jakie to ważne,wtedy można organizować praktycznie wszystkie ważne imprezy hokejowe i nie tylko! A tak będziemy mieli taką,, starą babę ''która była u kosmetyczki i się podrobiła a w środku dalej starość i ruiną składowisko 60 la
  • omgKsu: Amen.
  • Paskal79: To fakt jakby przyszło nawet ok 2500-3000 tyś na LM i taka oprawa to na pewno by na tych europejskiej działaczach zrobiło wrażenie,bo nie ukrywajmy LM w Europie niee ciszy się uznaniem i niee wiem czy 30/40 %pojemnosci lodowisk są wypełniane no i łatwiej skusić zawodników do podpisania kontraktów,bo kasa b ważna,ale to już jakiś argument, choć droga ciężka i daleka do tego Ale ja stawiam 4:2 w serii dla Uni:-)
  • Paskal79: No pewnie w spotku trzeba zarezerwować termin wcześniej , choć może być wolny,ale koszty zamrożenia lodu i zrobienia lodowiska i band to duże koszty, raczej ciężko do ogarnięcia, choć było by super,dla kibiców pewnie na takie final w spotkaniu przyszło by 5-7tys a może i więcej no i goście by się zmieścili:-)
  • hanysTHU: Zawsze można grać w Sosnowcu. Teren neutralny;)
  • PanFan1: Toronto: po meczu Leeafs, potrzebują czterech godzin i 21 osób obsługi, żeby przygotować halę dla Raptors - ludzie dlaczego u nas nie może być normalnie ??? Może my po prostu zbyt mało wymagamy od swoich pryncypałów ? Łatwo nas zbyć tanią bajeczką że się nie opłaca i nie da (qoorwa wszędzie się da, tylko nie u nas)
  • PanFan1: https://youtu.be/UTnnX6M5K-4?si=75N-m8pm58Tj0st2
  • hanysTHU: Madison Square Garden też w momencie się przeobraża.
  • hanysTHU: Ale takie podejście,że się nie da. Płacę podatki to kujwa wymagam.
  • hanysTHU: Ale na komisje, audyty audytów to ja nie chcę płacić
  • TenHasek;): Szkoda ,że w Oświęcimiu nie ma hali jak w Ameryce . Myślę ,że lekko zapełnili by hale na 60 tysięcy . Bilety by się sprzedały w pół dnia i jeszcze trza bilbordy w "centrum" " miasta " postawić
  • Paskal79: Szkoda faknie było by spodek odwiedzić na takim finałowym meczu,no trudno, choć atmosfera tu i tu będzie gorącą to pewne
  • PanFan1: Powiem Ci Paskal że chętnie bym się wybrał, akurat w PL będę i myślę że spodek byłby pełny.
  • PanFan1: Dokładnie to mam na myśli Hanys, śmierdzi mi w tym wszystkim zwykłym lenistwem, a nie to że się nie da.
  • Paskal79: Nie lenistwem kasa panowie kasa,i może termin bo kto na początku roku,zarezerwuje spodek na finał w hokeju!?, jakby Katowice niee weszły to straty byłby ogromne,bo ani meczy ani innych imprez nie było by
  • Paskal79: Panfan a może były pełny dużo kibiców z Katowic by było mogłoby z Oświęcimia też przyjechać,a w dodatu pewnie trochę kibiców z innych drużyn i miast z okolic by wpadło na finał,bo zapowiada się bardzo ciekawa batalia.....
  • PanFan1: ... ale jak trzeba wiec dla aktywu partyjnego, z darmowym kateringiem, gorzałą i [****]mi ogarnąć, to się terminy znajdują od ręki ? 😉
  • PanFan1: ... dziewczynkami...
  • PanFan1: Łatwiej byłoby zapełnić spodek poczas finału THL, niż np. na mecze Repry.
  • Arma: Żeby zapełniać cokolwiek to najpierw kibicom trzeba pokazać ten sport bo poza Południem i Toruniem to mało kto wie że w PL jest hokej. Jak nie było klubu z ekstraklasy w mieście to raczej nowy widz się nie dowie o tym sporcie.
  • PanFan1: I tak i nie Arma, jak byłem w styczniu u siebie, spotkałem młode małżeństwo z trójką dzieci u nas na hali przed meczem - poznaniacy - przyjechali w koszulkach "koziołków", bo chcieli obejrzeć polską ligę i Podhale. W Nottingham (na MŚ) była masa Polaków z Gdańska, ale i z Bydgoszczy byli i wrocławiaków spotkałem, nie jest zaś tak że ten nasz hokej jest całkiem nieznany
  • PanFan1: Poza tym wracając do finału THL, mecze będą w TVP, będą zapowiedzi, gdyby było to ogarnięte w spodku, masz pełną halę na bank, was z Oświęcimia przyjechałoby "legion", Gieksy na pewno nikt nie musiałby namawiać, a i takich wolnych strzelców jak w tym przypadku mnie, dwa razy powtarzać nie trzeba by było, no tylko trzeba wpierw się za to było zabrać
  • m1chas: Biletów na sobotę online już nie ma 🙂
  • Arma: Bilety na spodek by się wyprzedały od razu ale zabezpieczenie takiej imprezy to byłby horror dla służb.
  • PanFan1: Arma proszę cię, nie wymyślaj, skoro inne dyscypliny można zorganizować i wszędzie indziej można, to i hokej by się dało, tylko trzeba najpierw chcieć.
  • J_Ruutu: Problemem nie jest zabezpieczenie spodka, lecz zrobienie i utrzymanie tam lodu.
  • PanFan1: kiedyś się robienie lodu w spodku udawało, chyba że teraz aparatura już niedomaga ?
  • hubal: władzom się nie opłaca , mniej kasy do zajumania
  • hokej_fan: Bilety online na sobotni mecz w Oświęcimiu wyprzedane
  • hokej_fan: Będzie się działo
  • Hokejowy1964: Aparatura, w trakcie ostatniego remontu, została że to tak ujmę "zdekompletowana". To po pierwsze. Po drugie biletów sprzedało by się max 3, w porywach 4 tysiące i taka liczba w Spodku słabo wygląda. Duża część biletów trafiłaby do kibiców sukcesu i oni już nie stworzą takiej atmosfery jaką mamy na małej hali. Spodek jest we władaniu tak zwanego "operatora" a oni nie są skorzy do współpracy z Klubem, Del karnie mówiąc. W wielkim skrócie to tyle.
  • hokej_fan: Biletów na mecze sobota-niedziela w Oświęcimiu, online już niema. Rozeszły się w kilka godzin.
  • Arma: Ale kibic sukcesu nie ma stworzyć atmosfery. Ma kupić bilet, kupić jedzenie i być liczbą w sprawozdaniu. Niestety ale dla żywotności dyscypliny, kibice sukcesu są najważniejsi. Każdy kto chodzi na hokej regularnie, będzie chodzić dalej, to bańka tak wąska i zamknięta na nowe osoby. Kiedyś jak ta dyscyplina się nie zawinie w kraju, będzie trzeba zburzyć małe obiekty i zbudować większe dla kibiców którzy przyjdą na mecz raz w miesiącu albo od świeta
  • uniaosw: Zakładając że było 2000(na pewno nie mniej) biletów online na każdy dzień online to dzisiaj poszło w sumie 4000 biletów, Brawo
  • uniaosw: Bez tego drugiego online oczywiście
  • omgKsu: Brawo kibice z miast finalistów :)
  • hokej_fan: Hasło się sprawdza. "Oświęcim - tu się dzieje"
  • PanFan1: To o tym Hokejowy nie wiedziałem, czyli w spodku lodu nie uświadczy. Ale co do możliwej ilości sprzedanych biletów na taki event to z Tobą zapolemizuję, myślę że ze 3K to sam Oświęcim by łykał, u nich nikogo na hokej zapraszać nie trzeba, a mają blisko do Kato. Waszych też przecież byłoby dużo, no i jeszcze wonych strzelców też by było sporo.
  • Hokejowy1964: PanFan moim zdaniem w naszych realiach jest niewykonalne to co proponujesz.. Nie przy tej mentalności kibiców.
  • PanFan1: Masz ich na co dzień, więc trudno mi z Tobą o tych sprawach dyskutować, chociaż tyscy i nowotarscy pokazali ostatnio że da się.
  • Hokejowy1964: Wy kibicowsko jesteście inaczej postrzegani. Nie wyobrażam sobie takiego klimatu za kilka dni na meczach finałowych. Za dużo naleciałości kibolskich z piłeczki skopanej niestety....
  • Luque: Nitrasa zaproście do młyna... polansuje się chłop trochę ;p
  • rober03: A ja bym tak obejrzał finał przy piwku pokomentował nawet trochę sobie nawzajem podokuczał a potem pogratulował zwycięzcy i wrócił do domu
  • KOS46: Myślę, że "Spodek" przy tym zainteresowaniu wydarzeniem wśród kibiców, to mógłby zostać szczelnie wypełniony. Już na PP z Tychami w Krynicy oświęcimianie zdominowali trybuny, i nie myślę tu jedynie o sektorze kibolskim. W Katowicach, do których mamy blisko to myślę, ze przy takim głodzie sukcesu to 3000 mogłoby się wybrać. A i nasi kibole mają tam wielu przyjaciół. Mogłoby być grubo... Miejscowych też przyszłoby dużo więcej niż do małej hali.
  • tombot64: To na szczęście czysta fantastyka i pobożne życzenia, najwięcej kibiców Unii to by przyjechało wyremontować spodek z Chorzowa haha, zapomnijcie.
  • hanysTHU: Jeszcze bilety w rozsądnej cenie i byłoby pełno. Byłem na zagranicznych gwiazdach ligi vs repra i było pełno. Bilety były wtedy po dychę;) Z górnych miejsc nie widać krążka ale był full.
  • flashki80: ale na co komu "kibice" kerzy nawet kolory linii by pomylili? Dla Małopolan: ci z chorzowa wam przetłumaczą
  • flashki80: P.S. oby ten głód nie został zaspokojony...
  • PanFan1: Ludzie o co tu chodzi z tym Chorzowem ?
  • Luque: O to, że Unia z kibolami Ruchu się przyjaźni ;)
  • Andrzejek111: Nie Unia, tylko kibole Unii
  • PanFan1: Przecież Chorzów ma nie wiele wspólnego z hokejem, choć kibicować każdemu wolno.
  • hubal: Ruch 3yma z Wisłą K a Unia Oś kibicuje Wiśle PanieF1
  • Luque: Jeśli chodzi o sport to kiedyś przed meczem reprezentacji chciałbym usłyszeć prawdziwy hymn Polski
  • Luque: https://m.youtube.com/watch?v=PsUIGY_b99M&pp=ygUEUm90YQ%3D%3D
  • S'75: Nie Unia Oświęcim kibicuje Wiśle...tylko kiedyś dużo osób jeździło na Wisłę i był to raczej FC niż jakaś zgoda ...czy jak tam zwał...
  • RafałKawecki: Ja tam kibicuję tym co aktualnie grają z GTS Wisła. Ten klub zawsze będzie mi się kojarzył z milicją.
  • TenHasek;): Ogólnie to [****] WRWE i tyle w temacie piłkarskim 🤣
  • hanysTHU: https://zrzutka.pl/wvffcv
  • hanysTHU: Kiedyś nie do pomyślenia żabskocygański układ idealny. Bez napinki...
  • PanFan1: dzięki Hubi ino po co to się do hokeja pcho ?
  • hanysTHU: Nie tylko przez Wisłę, pod koniec lat osiemdziesiątych na Cichej często skandowano na trybunach Unia Oświęcim. A z Wisłą wtedy była kosa. Sztamę Ruch miał z Jagiellonią. A ta Unia na Ruchu mogła być przez Waldka Waleszczyka wychowanka Zatorzanki ,który grał później w Unii z której przeszedł do drużyny niebieskich i zdobył z nią tytuł mistrza Polski w pamiętnym 1989 roku.
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Mieczys%C5%82aw_Szewczyk
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Waldemar_Waleszczyk
  • S'75: To chyba o Miecia Szewczyka Ci bardziej chodziło:)
  • S'75: A tu jeszcze taka ciekawostka że strony kibiców Widzewa Łódź...
    Innym przykładem takiego wczesnego „układu” byli kibice Unii Oświęcim. Jesienią 1988r. podczas pamiętnego meczu w Białymstoku Jagiellonia – Widzew (debiut Jagi w I lidze) na trybunach pojawiło się także 3 kibiców Unii Oświęcim, która w tamtym czasie miała zgodę z kibicami Ruchu Chorzów. Goście z Oświęcimia chcieli wówczas zrobić zgodę z „Jagą” i przy okazji nawiązali także przyjazne stosunki z obecnymi na tym spotkaniu kib
  • S'75: Kontaktów szerszych raczej nie było, choć watro podkreślić, że gdy na początku lat 90tych ŁKS grał w ramach rozgrywek hokejowych (słynny come back Stopczyka) to przybyli na halę fani Unii przychylnie wyrażali się o Widzewie, co z oczywistych względów nie podobało się gospodarzom, więc były ganianki na hali. Wśród gości raczej fanów Widzewa nie było (lub pojedyncze osoby) dlatego też relacje te „umarły” śmiercią naturalną
  • hanysTHU: Tak jest!!! Pomyliłem zawodnika. Czuwaj!
  • hanysTHU: Skąd ten Waldemar mi się wziął?
  • hanysTHU: Jeżeli ktoś to pamięta to ma prawo do lekkiej sklerozy ;)
  • PanFan1: S'75 - nikogo nie obrażając, ale to co tu odpisujesz, jakieś nawiązywanie zgód itd. - dla mnie osobiście - jest kompletnie idiotyczne. Po co to komu ?
  • hanysTHU: Historia panie, historia!
  • hanysTHU: Nawiązanie do dzisiejszych zgód i układów.
  • PanFan1: Przyjeżdżam na mecz w koszulce drużyny której kibicuję, zajmuję kulturalnie wykupioną i przeznaczoną dla mnie miejscówkę, nikogo nie obrażam, zachowuję się kulturalnie, po cholerę jakieś "zgody" i inne takie ... ? Tyscy i nowotarscy kibice parę dni temu udowodnili że w Polsce to również jest możliwe.
  • PanFan1: Mam nadzieję że to rozejdzie się szerzej po innych hokejowych obiektach, a kopana niech robi co chce, mam na nią całkowicie wyepane ;)
  • emeryt: jest tu jakiś detektorysta?
  • hanysTHU: W grupach lepszy doping a pikniki niech siadają gdzie chcą 😛
  • Oilers: Widzieliście logo orlen na koszulkach litvinowa?
  • omgKsu: Oczywiście.
  • hanysTHU: I na tafli.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe