Penguins z Pucharem Stanleya!
Po raz czwarty w historii organizacji hokeiści Pittsburgh Penguins podnieśli nad głowy Puchar Stanleya. Minionej nocy ekipa z „Miasta Stali” pokonała San Jose Sharks 3:1, całą serię wygrywając w sześciu meczach. Po pięciu latach nieobecności Puchar wraca na Wschód.
„Nieloty” mają za sobą naprawdę przewrotny sezon. Na początku kampanii ich gra nie powalała na kolana, jednak wszystko zmieniło się wraz z zatrudnieniem nowego trenera. Pens są zaledwie szóstą drużyną w historii, która w trakcie sezonu zmieniła szkoleniowca, po czym zdobyła mistrzostwo. - Jeśli spojrzysz na wszystkich tych zawodników - nowych, młodych, tych pozyskanych w transferach, zobaczysz specjalną grupę - mówił Sidney Crosby, którego uznano najlepszym zawodnikiem tej fazy pucharowej. - Szybko zbudowaliśmy najważniejszą rzecz, czyli zaufanie, to niesamowite, że udało nam się tego dokonać.
Tak, jak w poprzednich meczach, za wyjątkiem starcia numer pięć, podopieczni Mike’a Sullivana szybko przejęli prowadzenie. Martin Jones, który niemal w pojedynkę wygrał ostatnie spotkanie, nie zdążył zareagować w porę na uderzenie spod niebieskiej w wykonaniu Brian Dumoulina. „Pingwiny” dominowały czerpiąc ze swojej szybkości i kreatywności w ataku, chociaż Kalifornijczycy nie ułatwiali im zadania walcząc o każdy centymetr lodowiska.
Niedługo po pierwszej przerwie do wyrównania doprowadził lider punktacji kanadyjskiej, Logan Couture. Okazało się jednak, że miał być to jedyny krążek, który tej nocy znajdzie się za plecami Matta Murraya. Nie minęła nawet minuta od trafienia Sharks, a prowadzenie ponownie przejęli goście. Kris Letang uderzył z bliskiej odległości po ładnym podaniu Crosby’ego, Jones nie miał większych szans na obronę.
Świetnie po drugiej stronie lodowiska spisywał się 22-letni golkiper Pens. Murray nie dał pozwalał „Rekinom” na wiele, wybronił później wszystkie próby podopiecznych Petera DeBoera. W szczególności gorąco w strefie obronnej przyjezdnych zrobiło się w ostatnich minutach, ale sytuację uspokoił Patric Hornqvist, który skierował gumę do pustej bramki.
Minęło, co do dnia, siedem lat odkąd Crosby i spółka świętowali ostatnie mistrzostwo. Po raz kolejny nie udało się zdobyć Pucharu przed własną publicznością, ale hokeiści z „Miasta Stali” raczej nie narzekali.
San Jose Sharks – Pittsburgh Penguins 1:3 (0:1, 1:1, 0:1)
0:1 Dumoulin – Schultz, Kunitz 8:16 (w przewadze)
1:1 Couture – Karlsson, Burns 26:27
1:2 Letang – Crosby, Sheary 27:46
1:3 Hornqvist – Crosby 58:58 (pusta bramka)
Minuty kar: 4-4
Strzały na bramkę: 19-27
Widzów: 17,562
Komentarze