Wypowiedzi po meczu Polska – Wielka Brytania
Poniżej prezentujemy opinie naszych rozmówców po wygranym przez reprezentację Polski meczu z Wielką Brytanią.
Paul Thompson (trener reprezentacji Wielkiej Brytanii):
Taki jest hokej. W serii rzutów karnych polski bramkarz nie dał się pokonać. A jeśli chodzi o mecz, to pierwszą tercję zaczęliśmy dobrze, ale Polacy wyrównali. A w drugiej tercji Polacy zagrali bardzo dobrze, przycisnęli nas. Ale w trzeciej tercji udało nam się doprowadzić do remisu i dogrywki, a później rzutów karnych. Drużyna jest załamana porażką, ale moją rolą jest podbudowanie zespołu. Jutro jest mecz z Japonią musimy na nowo się odbudować i musi być dobrze. Jestem dumny z formy moich zawodników, jak blisko byliśmy pokonania gospodarzy i z tego jak wyrównany bój prowadziliśmy.
Peter Ekroth (trener reprezentacji Polski):
Musze się zgodzić z Paulem, że mecz nie rozpoczął się dla nas najlepiej, natomiast w drugiej tercji zagraliśmy bardzo dobrze. We współczesnym hokeju trzeba mieć trochę szczęścia oraz dobrego bramkarza, a nam to szczęście dzisiaj dopisywało zwłaszcza w trzeciej tercji. Wyrównująca bramka należała się Brytyjczykom, mieli przecież sytuację 5 na 3. Zawodnicy zaskoczyli mnie tym, jak zmotywowani podeszli do dzisiejszego meczu. Widziałem w ich poczynaniach pasję i wolę walki na lodzie. Muszę podkreślić także to, że mamy trzech bardzo dobrych bramkarzy, każdy z nich prezentuje się bardzo dobrze.
Rafał Radziszewski (bramkarz reprezentacji Polski):
Pierwsze dwie tercje były bardzo dobre w naszym wykonaniu, przeciwnik oddawał mało strzałów na bramkę, my natomiast zdobyliśmy jedną bramkę więcej. W trzeciej tercji chcieliśmy bardziej utrzymać wynik niż strzelać kolejne bramki, chociaż pod koniec meczu Marcin Jaros miał bardzo dobrą okazję, ale niestety nie strzelił. Moim zdaniem najsłabszym naszym elementem dzisiejszego spotkania były wznowienia. To był największy nasz mankament, zdecydowanie za dużo ich przegrywaliśmy. Najcięższy moment meczu – to zdecydowanie sytuacja gdy graliśmy w podwójnym osłabieniu. Wydawało mi się, że powstrzymaliśmy rywali, ale niestety przydarzył nam się błąd i było 2 do 2. Dobrze że Damian strzelił tą zwycięską bramkę w karnych i wygraliśmy mecz. Mi obrona rzutów karnych, zwłaszcza ostatnio, dobrze idzie.
Tomasz Proszkiewicz (Polska):
Pod koniec spotkania miałem sytuację sam na sam, żałuję że jej nie wykorzystałem. Chciałem trafić obok bramkarskiego raka, jednak bramkarz dobrze się ustawił. Myślę że nacierający z tyłu obrońca wybił mnie z rytmu. Ale daje pozostajemy w walce o awans, wygraliśmy i z tego trzeba się cieszyć.
Zdzisław Ingielewicz (prezes PZHLu):
Debiut trenera Ekrotha oceniam pozytywnie, ale widzę jaki jeszcze ogrom pracy przed nim i przed drużyną. Elementy, które dało się zmienić w tak krótkim czasie to elementy wolicjonalne, zostały w tym meczu wyzwolone. Można także było zaobserwować inne rozwiązania taktyczne, takie rodem z zachodu, na przykład rozwiązania pod bramką przeciwnika. Myślę, że cały zespół współpracujący z trenerem Ekrothem powinien dalej pracować, hokej to jest gra zespołowa i na sukces musi pracować cała drużyna. Wiele okoliczności towarzyszyło sytuacji z powołaniami, mam tu na myśli okoliczności pozytywne jak i negatywne. Wiele czynników złożyło się na to że ta kadra wygląda tak a nie inaczej. Moim zdaniem ubliżalibyśmy pozostałym zawodnikom, a jest tu ich około trzydziestu, tych którzy chcą grać w kadrze, a my byśmy się zastanawiali nad jednym czy dwoma zawodnikami, którzy w kadrze grać nie chcą. Ja bym nad tą sytuacją nie rozpaczał. Jest to także okazja do pojawienia się w reprezentacji zawodników młodego pokolenia, którzy są na tym turnieju próbowani. Jest to pewien powiew świeżości i konkurencyjności w kadrze. Poczucie, że mogę być wymieniony na kogoś innego, to jest pozytywne w tej reprezentacji i z tego należy się cieszyć.
Mariusz Czerkawski:
Pozytywne nastawienie nie jest jedynym czynnikiem, który jest potrzebny aby odnieść sukces. Ale bez takiego myślenia są znowu małe szanse aby odnieść taki sukces. Do tego potrzebna jest ponadto ciężka praca, dobra praca w klubach, dobre szkolenie, skuteczność w meczach, dobrze grający bramkarz. Na razie, jak to określił sam trener, jest dobrze. Nie bardzo dobrze, nie jest rewelacyjnie ale jest w miarę dobrze. Może nie wyglądało to jeszcze bardzo efektownie, ale było w miarę efektywnie, graliśmy dobrze krążkiem, nie traciliśmy go głupio. Owszem hokej to gra błędów, i po takim błędzie Brytyjczycy wyrównali. Ale w końcowym rozrachunku wygraliśmy. Owszem lepsze byłoby zwycięstwo w regulaminowym czasie za trzy punkty dla nas. Ale nie stało się nic gramy dalej, jesteśmy w grze i należy zdobywać punkty w kolejnych meczach.
Komentarze